Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Amerykańscy żołnierze stacjonują w Bydgoszczy!

Dodano: 06.06.2016 | 19:03

Bydgoskie lotnisko stało się tymczasową bazą dla żołnierzy 2 Pułku Kawalerii.

Na zdjęciu: Żołnierze amerykańscy zbudowali wojskowe miasteczko na lotnisku.

Fot. Stanisław Gazda

2 Pułk Kawalerii, jedna z dwóch najdłużej funkcjonujących w armii amerykańskiej jednostek o rozmiarze brygady, stacjonująca na co dzień w niemieckim Vilseck, jest właśnie w trakcie przeprowadzania operacji Dragoon Ride II, polegającej na przemarszu pułku z bazy do miejscowości Tapa w Estonii, gdzie weźmie udział w ćwiczeniach Saber Strike. Będąc na terenie Polski pułk będzie uczestniczył w ćwiczeniu Anakonda 2016. Ich tymczasową bazą stało się bydgoskie lotnisko, północna część jego pasa startowego. W najbliższych dniach bydgoski Port będzie też obsługiwał liczne loty transportujące żołnierzy oraz sprzęt wojskowy. Będą wśród nich samoloty C130 Hercules oraz śmigłowce CH-47 Chinook.

1200 amerykańskich  żołnierzy z Niemiec do Estonii w ciągu siedemnastu dni przebędzie łącznie 2400 km, przemierzając sześć państw trasami północną i południową. To najdłuższy przemarsz wojsk armii USA od czasów II wojny światowej. Przemarsz ten, zawiera w sobie cel, jakim jest zademonstrowanie zdolności NATO do szybkiej koncentracji i przemarszu znacznych sił zbrojnych Sojuszu.

Podczas Anakondy żołnierze 2 Pułku Kawalerii będą zajmować się zabezpieczaniem operacji desantowania spadochroniarzy, a następnie pułk stanie się częścią ćwiczących wojsk, m.in. dowodząc przeprawą przez Wisłę w okolicach Chełmna.

Amerykanie w Bydgoszczy – dokąd zjechało około 200 pojazdów (transportery opancerzone, wozy łączności, ciągniki i ciężarówki) i gdzie znalazł się  również punkt sztabowy, centrum łączności  oraz około 650 żołnierzy – pokazali dziennikarzom kilka wersji swojego sprzętu – pojazdu bojowego Sticker: antyczołgową z  bronią przenośną, pirotechniczną i  wersję moździerzową. 8 czerwca udają się na ćwiczenie do Torunia.

Tymczasem w warszawskim Rembertowie odbyła się ceremonia rozpoczęcia największych w Polsce po 1989 r. ćwiczeń wojskowych Anakonda-16. Weźmie w nich udział ponad 30 tys. żołnierzy, w tym 12 tys. z Polski. Manewry odbędą się na wszystkich polskich poligonach, a także częściowo poza nimi. W manewrach weźmie udział ok. 31 tys. żołnierzy, w tym 12 tys. z Polski. Wykorzystywać będą 3 tys. pojazdów, 105 samolotów i śmigłowców i 12 okrętów.

Ćwiczyć będą wojskowi z 18 państw NATO i pięciu państw Partnerstwa dla Pokoju (w jego skład wchodzą państwa aspirujące do członkostwa w NATO). Ćwiczenia mają też sprawdzić współdziałanie wojska z układem pozamilitarnym – w weźmie w nich udział ok. 400 cywilów, siedem wojewódzkich zespołów reagowania kryzysowego i siedem wojewódzkich sztabów wojskowych. To największe po 1989 r. ćwiczenie wojskowe w Polsce.

Ćwiczenia Anakonda-16 rozpoczną się we wtorek i potrwają do 17 czerwca. Jeden z pierwszych epizodów obejmuje zrzut na poligonie pod Toruniem blisko 2 tys. polskich, amerykańskich i brytyjskich spadochroniarzy wraz z haubicami, pojazdami i zaopatrzeniem. Przylecą oni ponad 30 samolotami bezpośrednio z Fort Bragg w USA, Ramstein w Niemczech i Krakowa.

Anakonda-16 odbywa się od 2006 r. co dwa lata i jest organizowana przez Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.W tym roku celem jest zgrywanie narodowych i koalicyjnych dowództw oraz pododdziałów w ramach połączonej operacji obronnej w warunkach zagrożeń hybrydowych. Scenariusz przewiduje, że w potencjalnym konflikcie biorą udział dwa sojusze.

W skład sojuszu niebieskich wchodzą Polska, kraje bałtyckie i inne rzeczywiste kraje; drugi, czerwony tworzą wymyślone państwa przeciwnika – Bothnia, Torrike i Lindsey. Planowany rozwój sytuacji zakłada aneksję fikcyjnego państwa, destabilizację w rejonie Bałtyku, eskalację działań hybrydowych i inwazję na kraje bałtyckie oraz część Polski.