Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Cenimy ten jeden punkt – wypowiedzi po meczu Espadon – Łuczniczka

Dodano: 13.10.2017 | 13:21

Siatkarze Łuczniczki przegrali w Szczecinie

Na zdjęciu: Jakub Bednaruk ma po ostatnich meczach sporo materiału do analizy

Fot. Jacek Gil

Siatkarze Łuczniczki Bydgoszcz wrócili do domu z jednym punktem po meczu z Espadonem Szczecin. W 4. kolejce PlusLigi bydgoszczanie ulegli rywalom 2:3. To trzecia przegrana bydgoskiego zespołu w tym sezonie. Po zakończeniu meczu o opinię poprosiliśmy trenerów obu zespołów i zawodników.

Z Areny Szczecin Szymon Fiałkowski

Jakub Bednaruk (trener Łuczniczki Bydgoszcz): Prowadziliśmy w meczu 2:1, przegraliśmy 2:3. Najbardziej żal tego drugiego seta, gdzie prowadziliśmy 14:9 i mieliśmy wszystko pod kontrolą. Generalnie, był to mecz dwóch wyrównanych drużyn, a uważam, że z tego jednego punktu powinniśmy się cieszyć. Ten punkt cenimy, bo na koniec sezonu możemy być bardzo blisko siebie. Dużo słabiej gramy u siebie, niż na wyjeździe. Nie wiem, z czego to wynika, muszę to wybić chłopakom z głów. Wiele elementów poprawiliśmy w naszej grze, zagraliśmy zdecydowanie lepiej niż z MKS-em Będzin. To był niezły mecz. Jeśli chodzi o atakujących – jeszcze więcej będę wymagał od Bartka Filipiaka, który dał znakomitą zmianę, a ma potencjał. Wiedzieliśmy, że Tervaportti gra bardzo dobrze po przyjęciu pozytywnym, więc musieliśmy ryzykować. W parze Ruciak-Wika gospodarze zaczęli bardzo dobrze przyjmować. Nie robimy żadnych historii i pamiętamy, w jakim miejscu jesteśmy. Ja cieszę się z każdego zdobytego punktu. Muszę popracować z chłopakami, żeby ta presja przed środowym meczem z Kielcami nas nie zjadła, jak w pojedynku z Będzinem. Nie mamy problemów fizycznych, musimy popracować nad pewnymi rzeczami, które nam wyszły w trakcie sezonu, np. różnie gramy w ofensywie.

Michał Gogol (trener Espadonu Szczecin): Chwała zespołowi, że wygraliśmy ten mecz i odwróciliśmy jego losy. Obserwując rozgrzewkę, miałem obawy, jak zaczniemy. Byliśmy bardzo ospali i obawy moje były słuszne. Pierwszego seta zagraliśmy tragicznie, niska skuteczność w ataku (19% w pierwszym secie – red.), była spowodowana przyjęciem. Nie wiedzieliśmy, kto ma piłkę dograć, wystawić. W boisko spadały nam proste piłki. Przeciwnik się nakręcił. Bardzo dobre były zmiany Michała Ruciaka i Bartłomieja Klutha, ale też Janusz Gałązka w istotnym momencie zdobył punkt z zagrywki. Znamy swoją wartość, wiemy, że stać nas na walkę z innymi rywalami. Udało nam się w tym sezonie też zapunktować w meczu z mocnym rywalem, jakim jest Cuprum Lubin. Ten mecz był inny od tego z poprzedniego sezonu. Też przełamaliśmy przeciwnika i w tie-breaku w miarę szybko odskoczyliśmy na kilka punktów.

Adam Kowalski (libero Łuczniczki Bydgoszcz): Na każdy mecz staramy się wyjść z nastawieniem walki o zwycięstwo. Ten mecz był pojedynkiem drużyn o zbliżonym poziomie sportowym. Porażka za trzy punkty mocno boli, ta trochę mniej, bo zdobyliśmy jeden punkt. Były w naszym wykonaniu zalążki dobrej gry. Mieliśmy przestoje, gdy gospodarze dobrze zagrywali i mieliśmy wtedy problemy. 

Michał Ruciak (przyjmujący Espadonu Szczecin): Gratulacje dla drużyny, bo wygraliśmy po bardzo ciężkim meczu. Łuczniczka wygrała łatwo pierwszego seta, ale od drugiej partii nasza gra wyglądała zdecydowanie lepiej. Nie złożyliśmy broni i nikt się nie poddał, a walczyliśmy do końca. Ja byłem przekonany, że możemy ten pojedynek wygrać i po czwartym secie czułem, że w tie-breaku też wygramy. Cieszę się z tego, że mogłem wejść i pomóc drużynie. Mamy nowy zespół i walczymy w każdym meczu, chcemy zdobywać punkty.

Szymon Fiałkowski