Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Latos czy Pawłowicz? Kto winny impasu ws. Uniwersytetu Medycznego?

Dodano: 07.09.2018 | 13:40

Na zdjęciu: Poseł Zbigniew Pawłowicz był głównym inicjatorem powołania Uniwersytetu Medycznego.

Fot. LG/archiwum

Powstanie Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy było jednym z głównych tematów kampanii w wyborach parlamentarnych w 2015 roku. Jak się szybko okazało, z obietnic udało się zrealizować niewiele. Teraz temat wraca, gdyż posłowie dwóch największych partii próbują wskazać winnych impasu.

160 tysięcy obywateli (bo nie tylko bydgoszczan) podpisało się pod projektem powołania uczelni. I właśnie ignorowanie wspomnianej liczby podpisów jako główny zarzut przytaczają zarówno politycy Platformy Obywatelskiej, jak i Prawa i Sprawiedliwości. Obecnie projekt ustawy po I czytaniu tkwi w komisjach nauki i zdrowia. Potrzebne jest ich wspólne posiedzenie, którego od dłuższego czasu nie udaje się zorganizować.

W czwartek jako pierwszy głos na ten temat zabrał prof. Maciej Świątkowski, radny województwa, a w nadchodzących wyborach kandydat Koalicji Obywatelskiej do rady miasta. – Pan poseł Latos powtarza, że przewodniczącymi komisji są przedstawiciele PO. Ale większość w prezydiach mają przedstawiciele PiS-u i to oni decydują o skierowaniu projektu do drugiego czytania – mówił radny. Podobnie wypowiadał się poseł Zbigniew Pawłowicz, który w czasie kampanii wyborczej był głównym inicjatorem projektu. Wczoraj pojawił się na konferencji, na której wraz z Pawłem Olszewskim i Łukaszem Krupą podsumowywał poselską aktywność Latosa.

Poseł PiS z poglądami swoich oponentów co oczywiste się nie zgadza. – To najdelikatniej mówiąc nieprawda.  To przewodniczący komisji nauki i zdrowia, obaj z Platformy, decydują o porządku obrad. Na prezydium już dawno przegłosowałem, że chcemy się tym zająć – stwierdził Latos. Jak dodał, jeszcze rok temu to właśnie Pawłowicz przekonywał go, aby na razie się tym temat nie zajmować. –  Przepraszam, że to mówię, ale skoro rozmawiamy za pośrednictwem mediów, to przedstawiam też nasze kuluarowe rozmowy – wyjaśniał Latos. Zauważył też, że przez całą kadencją Pawłowicz ani razu nie poruszył tematu uniwersytetu medycznego podczas obrad komisji.

Wyznaczenie Pawłowicza do podsumowywania aktywności Latosa budzi mieszane uczucia. Posłowi nie można było odmówić umiejętnego zarządzania Centrum Onkologii, ale już jako parlamentarzysta jest mało widoczny. Projekt powołania Uniwersytetu Medycznego był jego sztandarowym pomysłem, ale oprócz niego trudno wskazać działania, którymi Pawłowicz dałby się zapamiętać z tej kadencji. – Poseł Pawłowicz w kwestii Uniwersytetu Medycznego, który był deklaracją wszystkich posłów startujących w wyborach, jest doskonałą osobą, aby rozliczać – próbowała w czwartek przekonać dziennikarzy Monika Matowska, radna PO.


WSZYSTKO O KAMPANII W NASZYM SERWISIE –  WYBORY 2018 BYDGOSZCZ


Latos na swoją obronę przedstawił marcowe pisma do przewodniczących komisji: Bartosza Arłukowicza (komisja zdrowia) i Rafała Grupińskiego (komisja nauki). Ten pierwszy po miesiącu odpowiedział i wystosował pismo do Grupińskiego, w którym informował o woli odbycia wspólnego posiedzenia w jak najszybszym terminie. Grupiński jednak na żadne pismo nie odpowiedział. – Tylko raz, na boku, powiedział mi, że nie będzie dzielił swojej partii. Tak właśnie Platforma Obywatelska traktuje wyborców z Bydgoszczy i wszystkich Polaków  – stwierdził Latos.

Sprawa Uniwersytetu Medycznego tworzy podział w obu partiach. Szczególne oburzenie bydgoszczan wywołało jednak delegowanie przez PO na sprawozdawcę projektu podczas I czytania toruńskiego posła Tomasza Lenza. – Rozgrywanie tej sprawy było cyniczne od samego początku – ocenił Latos. Jego przeciwnicy przypominają mu jednak inną sprawę  – dotyczącą utworzenia kierunku lekarskiego prowadzonego w wyodrębnionej jednostce w ramach Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Wówczas Latos reprezentował wnioskodawców i w ciągu 79 dni od wniesienia do Sejmu ustawa została przyjęta.

Zdaniem Pawłowicza potrzebna jest decyzja polityczna, a to PiS ma większość w Sejmie. Dlatego też poseł liczy, że już na posiedzeniu w najbliższym tygodniu Latos podejmie działania. – Gdyby był w I lidze PiS-u, to sprawa byłaby już załatwiona – mówił Paweł Olszewski. Tymczasem Latos proponuje posłom PO, że pomoże im w zredagowaniu pisma do władz ich partii. – Mogę pomóc zredagować posłom pismo do ich przewodniczących Neumanna i Schetyny, aby zdyscyplinowali swoich członków. Mogę się nawet pod tym pismem podpisać. Podczas najbliższych obrad będziemy mieli wspólne posiedzenie w sprawie Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego. Jeżeli panowie chcą, możemy rozszerzyć porządek obrad i zająć się sprawą – deklaruje.

Sebastian Torzewski