Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Obrona walczy o zwrot poręczenia majątkowego w sprawie operatora, który zaatakował ratowników medycznych

Dodano: 23.11.2018 | 12:59
Matthew L.

Matthew L. przed tygodniem zaatakował udzielających mu pomocy ratowników medycznych.

Na zdjęciu: Decyzją sądu Matthew L. może przebywać na wolności. Mężczyzna wrócił już do Stanów Zjednoczonych.

Fot. Szymon Fiałkowski / archiwum

Przed nami kolejna część sprawy cenionego i znanego operatora filmowego Matthew L. Tym razem obrona Amerykanina chce zwrotu pieniędzy z poręczenia majątkowego.

Chodzi o kwotę 100 tysięcy złotych. To właśnie tyle miał do poniedziałku, 19 listopada wpłacić Matthew L., aby móc cieszyć się wolnością. Z informacji, które uzyskaliśmy w prokuraturze wynika, że te pieniądze jeszcze do śledczych nie wpłynęły. – Środki będące przedmiotem poręczenia miały zostać przekazane przez podejrzanego celem wpłaty na stosowny rachunek depozytowy. Jednak prokuratura jeszcze nie odnotowała ich wpływu – mówi nam rzecznik prasowa bydgoskiej Prokuratury Okręgowej Agnieszka Adamska-Okońska. Precyzuje, że operator ma nadal status osoby podejrzanej. Celem środka zapobiegawczego – jak precyzuje prok. Adamska-Okońska – jest zapewnienie, że L. nie będzie utrudniał dalszego toku postępowania, co ma także związek z zabezpieczeniem interesów osób pokrzywdzonych.

Tymczasem obrońcy operatora chcą zwrotu sumy. – W ocenie sądu, który wydawał postanowienie o braku konieczności aresztu, inne środki łagodzące nie są w tej sprawie konieczne – mówi w rozmowie z naszym portalem mec. Marcin Mamiński z kancelarii Mamiński & Wspólnicy. Zapowiada on także złożenie wniosku do bydgoskiego Sądu Rejonowego o zwrot wspomnianej kwoty. – Taki wniosek zostanie przeze mnie złożony do sądu w Bydgoszczy za pośrednictwem prokuratury jeszcze dzisiaj – dodaje mec. Mamiński. Jak podkreśla, prokurator złożył wniosek o poręczenie majątkowe dla operatora w około dwie godziny po sądowym posiedzeniu. Adwokat ma nadzieję, że sąd przychyli się do jego wniosku. Precyzuje też w odpowiedzi na słowa prok. Adamskiej-Okońskiej, że środki finansowe na koncie prokuratury mają być dostępne dzisiaj lub najpóźniej w poniedziałek, bowiem pieniądze zostały przelane ze Stanów Zjednoczonych.

Jak się dowiedzieliśmy, L. jest już za oceanem. W kuluarach mówi się, że tegoroczna jego wizyta była ostatnią w Polsce.

Przypomnijmy: Matthew L. był gościem festiwalu Energa Camerimage, który w zeszły weekend zakończył się w Bydgoszczy. W ubiegły wtorek zaatakował ratowników medycznych, którzy udzielali mu pomocy w hotelu Holiday Inn, przy czym jednemu z ratowników ukruszył zęba, a także znieważył policjantów (jeden z funkcjonariuszy został kopnięty przez niego w udo). W chwili zdarzenia L. miał we krwi blisko trzy promile alkoholu, od początku przyznawał się do winy i chciał dobrowolnie poddać się karze. Śledczy z bydgoskiej prokuratury złożyli w sądzie wniosek o zastosowanie trzymiesięcznego tymczasowego aresztu dla Amerykanina, jednak sąd, po blisko czterogodzinnym posiedzeniu się do tego wniosku nie przychylił.

Szymon Fiałkowski