Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Zawisza zdegradowany! Odwołanie nawet nie zostało rozpatrzone

Dodano: 09.06.2016 | 16:38
Artur Czarnecki

Odwołanie Zawiszy Bydgoszcz w sprawie licencji na grę w I lidze nie zostało rozpoznane z uwagi na braki formalne.

Na zdjęciu: Artur Czarnecki, nowy prezes WKS Zawisza Bydgoszcz SA.

Fot. ED

Odwołanie Zawiszy Bydgoszcz w sprawie licencji na grę w I lidze nie zostało rozpoznane z uwagi na braki formalne. Klub może ubiegać się co najwyżej o miejsce w II lidze.

Podczas czwartkowych obrad Komisja Odwoławcza ds. Licencji Klubowych KPZPN nie uwzględniła odwołań Polonii Bytom i Siarki Tarnobrzeg. Odwołanie Zawiszy nie zostało rozpatrzone, gdyż nie spełniało wymogów formalnych przewidzianych w Podręczniku Licencyjnym. Decyzja Komisji Odwoławczej ds. Licencji klubowych PZPN nie wyklucza możliwości ubiegania się przez klub o licencję na udział w rozgrywkach II ligi w sezonie 2016/2017. W związku z degradacją Zawiszy odwołane zostały mecze barażowe o miejsce w I lidze pomiędzy MKS-em Kluczbork a Wisłą Puławy, która dzięki temu otrzyma miejsce na zapleczu ekstraklasy.

Przypomnijmy, że Zawisza odwoływał się od decyzji z końca maja, gdy Komisja Licencyjna odmówiła przyznania licencji na grę na zapleczu ekstraklasy, tłumacząc to brakiem załączonej opinii i raportu biegłego rewidenta oraz dokumentów rozliczeniowych za transfer Damiana Michalika z Polonii Bytom. Zawisza miał pięć dni na odwołanie się i w nocy z poniedziałku na wtorek udało mu się złożyć wniosek, lecz – jak następnie tłumaczył nowy właściciel i prezes spółki Artur Czarnecki – bez wymaganych dokumentów. Następnie Krzysztof Sachs, szef Komisji Licencyjnej przyznał jednak w rozmowie z serwisem futbolfejs.pl, że jeśli Zawiszy uda się dostarczyć opinię biegłego rewidenta i zaświadczenie o braku długów względem Polonii Bytom, to otrzyma licencję. Artur Czarnecki wśród powodów ewentualnej negatywnej decyzji Komisji Odwoławczej wskazywał też brak zgody na wykorzystywanie herbu. Łukasz Wachowski, dyrektor Departamentu Rozgrywek Krajowych PZPN odpowiedział jednak, że komisja nie bada, czy klub ma prawo do wykorzystywania znaku.

Sebastian Torzewski