Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Pietrzak, Sypniewski czy…? Kukiz’15 i Wolność kandydata na prezydenta poszukają w cyklu debat

Dodano: 26.04.2018 | 11:00

Na zdjęciu: (od lewej) Paweł Skutecki, Marcin Sypniewski oraz Karol Kwiatkowski.

Fot. Eryk Dominiczak

Ruch Nowa Bydgoszcz, obecnie pod roboczym szyldem Skutecki – Pietrzak – Sypniewski, rozpocznie po majówce cykl debat na temat kondycji miasta. Mają one wyłonić przede wszystkim kandydata na prezydenta popieranego przez środowiska skupione wokół Kukiz’15 czy ugrupowań wolnościowych. Bo lista wyborcza do rady miasta – jak zapewniają inicjatorzy akcji – jest już niemal gotowa.


ZOBACZ TAKŻE: Wszyscy ludzie na prezydenta. Kto może wystartować w wyborach na fotel włodarza Bydgoszczy?


W ostatnich tygodniach w środowisku skupionym wokół posła Skuteckiego oraz między innymi partii Wolność toczy się dyskusja na temat kandydata na prezydenta Bydgoszczy. Przybrała na sile po deklaracji Krzysztofa Pietrzaka, który dwa tygodnie temu ogłosił, że weźmie udział w wyborach. A jego alians z ruchem, który w ubiegłym roku przeprowadził zakończoną niepowodzeniem akcję zbierania podpisów w celu zwołania referendum nad odwołaniem ze stanowiska prezydenta Rafała Bruskiego, wydaje się naturalny. Tyle że liderem regionalnych struktur Wolności jest Marcin Sypniewski, który de facto jako pierwszy ogłosił gotowość do startu w wyborczym wyścigu. I, jak sam mówi, nie zamierza z tego rezygnować.

Sypniewski musiał jednak wykonać krok w tył, bo ruch firmowany dotąd jako Nowa Bydgoszcz zamierza kandydata na prezydenta wyłonić po cyklu debat o mieście, które rozpoczną się 7 maja. Pierwszym tematem, który zostanie poruszony, będzie sport. – Miejsce ogłosimy w ciągu najbliższych dni, będzie nim jeden ze stadionów. Ale rozmawiać zamierzamy też o kulturze, inwestycjach, rozwoju miasta, systemie transportowym, miejscu Bydgoszczy w kraju za pięćdziesiąt lat czy – z uwagi na smog i sprawę Zachemu – ochronie środowiska. Ale czekamy też na nowe tematy, nie zamykamy się na żadne sugestie  – wylicza poseł Skutecki. Czy to znaczy, że Sypniewski, dotąd murowany kandydat Nowej Bydgoszczy, będzie musiał na nowo wkupić się w jej łaski? – Nie mam żalu do posła Skuteckiego, lepsze jest zawsze wrogiem dobrego. Przez rok byłem samotnym białym żaglem, teraz pojawiają się kolejni kandydaci. A moim zadaniem jest udowodnić, że nasza współpraca to nie tylko małżeństwo z miłości, ale też z rozsądku – przekonuje Marcin Sypniewski.

Krzysztof Pietrzak może być z kolei twarzą ruchu, bo obecnie jest zdecydowanie bardziej rozpoznawalny w internecie, który mocno mobilizuje i konsoliduje najostrzejszych oponentów prezydenta Bruskiego. – A Krzysztof Pietrzak niewątpliwie do takiego grona adwersarzy należy – mówi nam poseł Skutecki. Z drugiej strony, właściciel tartaku w sieci budzi skrajne opinie – jedni kibicują mu w jego walce z urzędniczą machiną, drudzy zarzucają bufonadę i brak odporności na krytykę. On sam mówi jednak, że do wyborów jest dobrze przygotowany. – Od kilku lat zbierałem materiały. Mam tego ponad dwadzieścia segregatorów. Nie będziecie się ze mną nudzić – zapowiada.

Poseł Skutecki do debat zaprasza wszystkich kandydatów, także tych z ugrupowań, które jeszcze ich nie wskazały jak PiS (ogłoszenie kandydata ma nastąpić w czwartek, z kilku źródeł wiadomo jednak, że przesądzony jest start Tomasza Latosa, chyba że w ostatniej chwili Jarosław Kaczyński zmieni zdanie) czy SLD (na początku maja Sojusz planuje prawybory – na placu boju zostały dwa nazwiska: Anny Mackiewicz i Jana Szopińskiego). – Ale liczymy, że pojawią się na nich także kandydaci na kandydatów, osoby niezdecydowane. Być może po naszych spotkaniach podejmą decyzję o starcie bądź jego braku – wskazuje Paweł Skutecki.

Nie jest jeszcze przesądzone, pod jakim szyldem wystartuje grupa skupiona wokół Skuteckiego, Sypniewskiego czy Pietrzaka. – Nie chcemy chować się za szyldami, dlatego firmujemy to swoimi nazwiskami i bierzemy za tę akcję odpowiedzialność – twierdzi ten pierwszy. I dodaje, że grupa inicjująca marsz na ratusz czy do rady miasta podejmie decyzję o nazwie, gdy znany będzie termin wyborów samorządowych. A zdaniem posła Skuteckiego istnieje prawdopodobieństwo, że te w tym roku się… nie odbędą. – PiS-owi się nie spieszy, a Państwowa Komisja Wyborcza nieustannie powtarza, że na ten moment nie jest przygotowana do ich przeprowadzenia – wylicza poseł Kukiz’15, dodając, że optymalnym terminem dla wszystkich wyborów byłaby wiosna. – Kojarzy się z czymś fajnym, chęcią zmian. No i dzień jest dłuższy, co ma wpływ na frekwencję – wskazuje.

Pewne jest to, że ruch w wyborach do rady miasta wystawi jedną, wspólną listę. – I to pomimo że nie jesteśmy monolitem, spieramy się na wiele tematów, ale mamy też sporo wspólnych lokalnych pomysłów – mówi Paweł Skutecki. Zapowiada też, że wyciągnie wnioski z ubiegłorocznej porażki referendalnej i nie skupi się wyłącznie na punktowaniu błędów Rafała Bruskiego. – Przy czym ja naprawdę chciałbym móc pochwalić pana prezydenta Bruskiego. Tyle że, jak się zastanowię, to nie mam za co – podsumowuje Skutecki.