Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

PiS chce poprawek do budżetu. Więcej pieniędzy na Camerimage, wraca temat odbudowy pierzei [SONDA]

Dodano: 14.12.2018 | 15:39
Grażyna Szabelska Jarosław Wenderlich

Eryk Dominiczak | e.dominiczak@metropoliabydgoska.pl

Na zdjęciu: Troje autorów poprawek do budżetu miasta na 2019 rok z ramienia PiS (od lewej): Paweł Bokiej, Grażyna Szabelska i Jarosław Wenderlich.

Fot. Sebastian Torzewski

Kilkanaście propozycji zmian w projekcie przyszłorocznego budżetu miasta postulują radni Prawa i Sprawiedliwości. Ale szanse na to, że zostaną wprowadzone, są iluzoryczne. I to nie tylko dlatego, że zapewne odrzuci je w głosowaniu rządząca miastem koalicja Koalicji Obywatelskiej i SLD Lewica Razem.


ZOBACZ RÓWNIEŻ: Budżet Bydgoszczy dobrze nam znany. Co miasto chce sfinansować w 2019 roku?


Pod względem pojawiających się kwot poprawki nie porażają – trzynaście pozycji opiewa na zaledwie niespełna 28 milionów złotych. Zaledwie, bo to nieco ponad procent planowanych na 2019 roku przez ratusz wydatków. Ale warto dodać, że nie wszystkie pomysły opozycji miasto miałoby sfinansować w przyszłym roku. Niektóre inwestycje miałyby być rozłożone na kilka lat i kosztować – przynajmniej na papierze – kolejnych 70 mln złotych. – Moje poprawki nie dotyczyły spraw politycznych, ale funkcjonalnych. Gdybym nie wierzył, że jesteśmy w stanie wprowadzić je do budżetu, to bym ich nie składał – mówi w rozmowie z MetropoliaBydgoska.PL Szymon Róg, autor trzech poprawek.

Najdroższa z nich zakłada wymianę parkometrów w Strefie Płatnego Parkowania. Koszt – 15 mln złotych. Róg przekonuje, że pod względem technologicznym obecne parkometry są już przestarzałe. – Sam to widzę, będąc kierowcą i parkując w mieście. Dzisiaj standardem jest już chociażby możliwość płatności bezgotówkowej, czego bydgoskie parkometry nie umożliwiają. Nie mówiąc o tym, że coraz częściej się psują. Słyszałem już historię, że ktoś poszedł do innego parkometru, a w tym czasie dostał wezwanie do zapłaty – podkreśla radny PiS. Kwota, którą zaproponował, wynika z doświadczeń Torunia, który urządzenia miał wymieniać w 2014 roku. – Zdaję sobie jednak sprawę, że od tamtego momentu ceny mogły się znacząco zmienić – dodaje Róg. Na liście jego poprawek znajduje się też wzmocnienie nabrzeża Kanału Bydgoskiego (za 1 mln zł) oraz przebudowa torowisk na terenie Bydgoszczy (a w zasadzie przygotowanie dokumentacji na jej potrzeby) za 100 tys. zł.

Ta ostatnia koncepcja jest bliska pomysłowi szefa klubu radnych PiS Jarosława Wenderlicha, który również proponuje zainwestowanie w remonty torów tramwajowych, ze szczególnym uwzględnieniem ulicy Jagiellońskiej. W przyszłym roku miałyby powstać niezbędne dokumenty, a same prace rozłożone byłyby na dwa lata – 2020 i 2021. Wiadomo, że w obliczu nadal zamkniętego odcinka na Babiej Wsi i nierozpoczętej ciągle budowy łącznika wzdłuż ulicy Kujawskiej, jakiekolwiek większe modernizacje jedynej czynnej trasy tramwajowej wschód – zachód są w nadchodzących miesiącach zwyczajnie nierealne. Szymon Róg do postulatu Wenderlicha dokłada kolejne lokalizacje – Focha, okolice ronda Grunwaldzkiego, a także Fordońską. – Zdaję sobie sprawę, że część wykolejeń to wina wysłużonego taboru – liczących sobie ponad 30 lat konstali. Ale na remonty torów wydajemy zbyt mało – twierdzi.

W przyszłym roku na budżet – obok wspomnianych parkometrów – największy wpływ miałaby poprawka Grażyny Szabelskiej. Radna z Kapuścisk proponuje bowiem obniżenie miejskich czynszów. Chce, aby zamiast 10,80 zł (jak obecnie) stawka wynosiła jedynie 8 zł. To oznaczałoby, że do miejskiej kasy wpłynie 7,5 mln zł mniej. Szabelska chce, aby ten ubytek uzupełnić środkami z rezerwy ogólnej budżetu.

Tyle że w tym miejscu pojawia się problem – rezerwa ogólna to pozycja obowiązkowa w budżecie wynikająca z ustawy o finansach publicznych. Środki w niej zapisane mają służyć do sfinansowania zadań, których nie da się przewidzieć w momencie uchwalania budżetu. Ich dysponentem w ciągu roku jest prezydent. Wspomniana ustawa nakłada na samorząd jeszcze jeden obowiązek – rezerwa nie może być mniejsza niż 0,1 procenta i większa niż 1 procent wydatków budżetu. W przypadku Bydgoszczy widełki wynoszą od niespełna 2,5 mln do niespełna 25 mln zł. W projekcie budżetu, który w połowie listopada przedłożył Rafał Bruski rezerwa ogólna wynosi 8 mln zł. Nietrudno więc zauważyć, że przesunięcie na wniosek Szabelskiej 7,5 mln zł spowoduje, że rezerwa nie spełni ustawowych wymogów. Co na to radna PiS? – Nie jestem finansistką. Jeżeli jest tak, jak pan mówi, wówczas można byłoby potraktować ten wniosek jako intencyjny. Liczę jednak, że wspólnymi siłami można byłoby zmniejszyć obciążenia mieszkańców – słyszymy od Szabelskiej.

Szabelska od kilku tygodni mocno zaangażowała się też w sprawę przyszłości Camerimage w Bydgoszczy. Chce, aby festiwal już od przyszłego roku otrzymywał 2,75 mln zł. Jej zdaniem korzyści dla miasta z tego tytułu są „niepodważalne”. – Ale niepodważalny jest również fakt, że Marek Żydowicz nie mówił dobrze o mieście, które jednak od kilku lat festiwal wspiera – sugerujemy. – Nie chciałabym tego rozgrzebywać , spojrzeć racjonalnie na interes Bydgoszczy. Liczę, że uda się dogadać – mówi nam Szabelska. W poniedziałek temat Camerimage ma pojawić się na komisji kultury, choć z naszych informacji wynika, że nie pojawi się na nim sam Żydowicz.

W poprawkach pojawił się również pomysł odbudowy zachodniej pierzei Starego Rynku. Wobec tego, że nie ma możliwości, aby jej główny budynek pełnił funkcję kościoła, radny Jarosław Wenderlich stworzyć tam muzeum Bydgoszczy ze szczególnym uwzględnieniem – jak pisze w uzasadnieniu – „Bydgoskiego Marca 1981 roku oraz zbrodni hitlerowskich we wrześniu 1939 roku”. W przyszłym roku miasto miałoby za 100 tys. zł zlecić wykonanie dokumentacji, a w kolejnych latach wydać 25-30 mln zł na budowę. Wydaje się to jednak kwota – w obecnej sytuacji na rynku budowlanym – zdecydowanie zbyt skromna, aby zrealizować tę inwestycję.


CZYTAJ TAKŻE: Wiemy, kto zaprojektuje czwarty krąg Opery Nova. Rozbudowa ma zakończyć się w 2021 roku. Czy to realne?


Na liście poprawek do przyszłorocznego budżetu są również: budowa pomnika Józefa Hallera, boiska na ulicy Żeglarskiej (pomysły autorstwa Wenderlicha), ustawienie ekranów akustycznych w rejonie estakady Bydgoszcz Wschód, budowa chodnika na ul. Hutniczej w Łęgnowie i budowa centrum kultury dla młodzieży na Wyżynach (Szabelska). Paweł Bokiej z kolei podejmie kolejną w wykonaniu PiS próbę sfinansowania studium wykonalności dla Metropolitalnej Kolei Dojazdowej. Chce, aby miasto przeznaczyło na to 150 tys. zł.

Głosowanie nad przyszłorocznym budżetem odbędzie się w najbliższą środę.

Czy chcesz odbudowy zachodniej pierzei Starego Rynku?

Zobacz rezultat