Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Radni PiS zawiadomili CBA. Chodzi o sprzedaż Polonii

Dodano: 24.08.2017 | 12:44

Przy prywatyzacji klubu miało dojść do nieprawidłowości.

Na zdjęciu: Radni Prawa i Sprawiedliwości chcą, aby Polonią zainteresowało się CBA.

Fot. SG/archiwum

Radni Prawa i Sprawiedliwości chcą, aby Centralne Biuro Antykorupcyjne zbadało prywatyzację Polonii Bydgoszcz. Wysłali już odpowiednie pismo w tej sprawie.

Politycy zwrócili się do CBA, gdyż ratusz nie chciał im udostępnić dokumentów związanych ze sprzedażą klubu Władysławowi Gollobowi. Wystąpił o nie Jarosław Wenderlich, który spytał urzędników o nieprawidłowości wskazane przez Regionalną Izbę Obrachunkową. Jak wykazała kontrola, podczas rozmów z zainteresowanymi kupnem klubu wykroczono poza przedmiot negocjacji, dyskutując o wysokości miejskiego wsparcia w najbliższych latach. Ratusz odpowiadał, że stało się tak, gdyż cena akcji była powszechnie znana, a miasto brało pod uwagę troskę o utrzymanie zespołu w rozgrywkach ligowych, kierując się oczekiwaniami mieszkańców.

RIO zarzuciła także urzędnikom, że w rekomendacji przygotowanej przez zespół ds. przeprowadzenia negocjacji nie zawarto projektu umowy oraz że nie sporządzono protokołu z przebiegu rozmów. Radny Wenderlich chciał zobaczyć całość dokumentacji związanej z prywatyzacją, ale sekretarz miasta Edward Dobrowolski tłumaczył, że z uwagi na klauzulę poufności nie może udostępnić materiałów. Dlatego Wenderlich razem z radnymi Bokiejem, Młyńskim, Regą i Rogiem zawiadomił o sprawie Centralne Biuro Antykorupcyjne. – Wnosimy o dokonanie kontroli przedmiotowego zagadnienia – napisali politycy. Pismo zostało w środę doręczone do siedziby instytucji w Warszawie.

Aktualizacja
Na działania radnych PiS zareagował bydgoski ratusz. Poniżej publikujemy odpowiedź dyrektora biura obsługi mediów i komunikacji publicznej Michała Sztybla wysłaną do naszej redakcji:
„Razem z odpowiedzią na interpelację Radny Wenderlich otrzymał kopię rekomendacji Zespołu ds. przeprowadzenia negocjacji, w której zostały szczegółowo opisane wszystkie oferty i okoliczności sprzedaży. Trzeba mieć wyjątkowo złą wolę, żeby dopatrywać się celowego utajniania czegokolwiek. Jesteśmy pewni, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Gdyby Regionalna Izba Obrachunkowa uznała, że zostało złamane prawo, to sama skierowałaby odpowiednie wnioski do organów ścigania. A tak można to odbierać jedynie jako działanie polityczne.”

Sebastian Torzewski