Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Śladem naszych interwencji. Tam gdzie czar pryska, to nie teren miasta…

Dodano: 08.08.2017 | 16:28

Otrzymaliśmy wyjaśnienie z Urzędu Miasta.

Na zdjęciu: Tak wygląda teren w pobliżu Opery Nova i sceny na wodzie.

Fot. Stanisław Gazda

7 sierpnia opublikowaliśmy materiał zatytułowany „Interweniujemy: Skandal! Rzeka Muzyki i… nagle czar pryska!”…

Materiał w formie tekstowej i zdjęciowej opisujący nieporządek i wielomiesięczne zaniedbania w zakresie oczyszczania terenu znajdującego się w bezpośrednim sąsiedztwie Opery Nova i sceny na wodzie spotkał się z ogromnym zainteresowaniem Czytelników, wywołując różnorakie, niekiedy skrajne reakcje.

Część Czytelników w pełni utożsamiała się z treściami zawartymi w materiale, pisząc w komentarzach m.in.: „Całe bulwary to jeden wielki syf, tak samo Kanał Bydgoski, tak jakby w mieście nie było służb porządkowych”; „Dodam, że zapach opodal tych schodów na trawie też zostawia do życzenia… zapach odchodów”; „Niestety, prezydent od lat oszczędza na sprzątaniu i odśnieżaniu miasta… wstydziłby się”.

Była również niemała część głosów obwiniających za nieporządek samych mieszkańców miasta: „Fakt, syf robią spacerowicze. Może warto straż puścić deptakiem non stop i wlepiać mandaty za każde przewinienie. Tylko nie na dzień przed imprezą, ale regularnie w różnych godzinach”.

My próbowaliśmy zasięgnąć języka w Wydziale Gospodarki Komunalnej urzędu miasta, kierując się tym, iż pierwszy punkt „Kompetencji i zadań” tego wydziału  mówi o „zapewnieniu należytego stanu sanitarno-porządkowego i technicznego infrastruktury miasta, ze szczególnym uwzględnieniem jego oczyszczania”. Opublikowany przez nas materiał zupełnie temu przeczył, a pikanterii całej sprawie dodawało to, iż opisywany stan rzeczy ma miejsce w reprezentacyjnej części miasta, u stóp świątyni kultury, na terenie odwiedzanym przez setki osób, nie tylko z naszego miasta.

Niestety, w WGK nie chciano z nami rozmawiać i odesłano do Marty Stachowiak, doradcy prezydenta Rafała Bruskiego. Napisała ona do naszej redakcji: „Spieszę wyjaśnić, że część terenu, o którym mowa, należy do opery, pozostała (większość, którą widać na zdjęciach) do Skarbu Państwa w dzierżawie prywatnego podmiotu. Poprosiliśmy już dzierżawcę, żeby niezwłocznie teren uporządkował i otrzymaliśmy zapewnienie, że w ciągu dnia, dwóch teren zostanie posprzątany”.