TOP 7: Najgorsze wynalazki Radosława Osucha
1/8
Radosław Osuch potrafił wynaleźć dobrego piłkarza. Ściągnięci przez niego zawodnicy dali Zawiszy największe sukcesy w historii klubu – krajowy puchar i superpuchar. Nie wszystkie transfery były jednak udane. Wspominamy największe niewypały!
2/8Victor Agali (2012)
Styczniowy wieczór 2012 roku. Dworzec Bydgoszcz Główna, który dopiero czeka na przebudowę. A na jednym z peronów grupa dziennikarzy i znany menadżer piłkarski, który niedawno kupił I-ligowy klub, czekają na byłego piłkarza Olympique Marsylia i Schalke 04. Tak wyglądał przyjazd Victora Agaliego nad Brdę.
Kilka dni wcześniej Osuch tajemniczo zapowiadał na konferencji prasowej: To będzie strzał w dziesiątkę. Zawodnik nie na I ligę, ale już na ekstraklasę. Ofensywny, gwiazda europejskich boisk. Później właściciel Zawiszy zapowiedział jeszcze, że będzie to najlepiej opłacany zawodnik zaplecza Ekstraklasy.
Mimo szumnych zapowiedzi, do transferu nie doszło. 34-letni (jeśli wierzyć dokumentom) Agali nie zachwycił w sparingach. Zagrał w trzech, zdobył bramkę, ale dostał też czerwoną kartkę. Po dwóch tygodniach zakomunikowano, że do transferowego hitu jednak nie dojdzie. – Długo nigdzie nie grał i widać u niego braki w przygotowaniach. Podjęliśmy decyzję, że rezygnujemy z niego – mówił ówczesny trener Zawiszy Janusz Kubot.
fot. Hansa Rostock
3/8Joshua Silva (2014)
Pierwszy transfer Zawiszy latem 2014 roku. W Bydgoszczy pojawiła się wówczas opcja portugalska – trenerem został Jorge Paixao, a na boisku pokazywali się jego rodacy. 24-letni obrońca wcześniej grał w Portugalii i pół roku w Grecji. W Zawiszy wystąpił tylko cztery razy – w meczu o superpuchar z Legią, w Lidze Europy oraz dwukrotnie w lidze. Ostatni mecz rozegrał na początku sierpnia. Później już nie grał, a w listopadzie rozwiązano z nim kontrakt.
– Joshuę sprowadził poprzedni trener Jorge Paixao i wielkiego pożytku z tego zawodnika nie miałem – mówił Osuch w rozmowie z Przeglądem Sportowym. Od 2016 roku Silva gra w Dynamie Berlin.
fot. DFB
4/8Anestis Argyriou (2014)
Radosław Osuch potrafił wynaleźć dobrych piłkarzy. W 2013 roku do Bydgoszczy trafili Herold Goulon, Bernardo Vasconcelos czy Luis Carlos. Wtedy zespół Ryszarda Tarasiewicza był rewelacją rozgrywek ligowych i zdobył Puchar Polski. Rok później Zawiszę wzmocniła kolejna grupa zawodników z zagranicy. Na przykład Grek Anestis Argyriou. – A ten Grek Argyriou na prawej obronie, który nie grał 9 miesięcy? Od Lewczuka jest silniejszy, lepszy technicznie i w ofensywie. Rozmawiałem z Rogerem, kiedy grali razem w AEK Ateny i walczyli o mistrzostwo Grecji. Mówi, że to kapitalny piłkarz – mówił Osuch na łamach Expressu Bydgoskiego.
Nie wiadomo, czy Roger pomylił zawodnika czy dziewięć miesięcy przerwy od grania w piłkę aż tak wpłynęło na Argyriou, ale kilka miesięcy później Osuch w rozmowie z Przeglądem Sportowym mówił już zupełnie inaczej. – Na płytach DVD lepiej się prezentował niż w rzeczywistości – podsumowywał. Ostatnio Argyriou grał w PAS Naoussa, które okazało się za słabe na grecką III ligę.
fot. materiały prasowe WKS Zawisza
5/8David Fleurival
David Fleurival, były piłkarz Metz, trafił do Zawiszy w 2014 roku i był zapowiadany jako następca Herolda Goulona. Zagrał w pięciu meczach i okazało się, że wcale nie jest lepszy niż młody Korneliusz Sochań. W listopadzie jego przygoda z Zawiszą się skończyła. Mariusz Rumak, gdy przyszedł do klubu i zaczął robić porządki po poprzedniku, nie widział miejsca dla zawodnika z Gwadelupy.
Ostatnio grał w FC Differdange z Luksemburga.
fot. materiały prasowe WKS Zawisza
6/8Gal Arel (2016)
Gdy środkowy pomocnik z Izraela trafił do Zawiszy, Radosław Osuch zapowiadał, że takiego piłkarza zazdrościliby mu w Lechu Poznań i Legii Warszawa. Okazało się jednak, że kontraktu z 27-letnim piłkarzem nie zazdrościły chyba nawet Wisła Płock i Arka Gdynia, które wygrały wtedy z Zawiszą walkę o awans do Ekstraklasy.
Arel był co prawdą podstawowym piłkarzem Zawiszy i rozegrał w rundzie wiosennej dwanaście meczów, ale nie pokazał nic nadzwyczajnego. Latem Radosław Osuch wycofał się z zarządzania klubem, Zawisza wycofał się z rozgrywek, a Arel kontynuował karierę w ojczyźnie. Ostatnio zdobył puchar Izraela z Hapoelem Hajfa.
fot. materiały prasowe WKS Zawisza
7/8Roman Maczułenko (2015)
Ukraiński pomocnik trafił do Zawiszy w 2015 roku ze Stomilu Olsztyn. Podpisał kontrakt na dwa i pół roku. Sezon wcześniej regularnie grał w I lidze. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że przez ostatnie pół roku przed transferem do Bydgoszczy leczył kontuzję więzadeł krzyżowych w kolanie oraz łękotki. Podczas pobytu w Bydgoszczy nie zdążył dojść do sprawności, więc nie zagrał ani razu.
fot. materiały prasowe WKS Zawisza
8/8Jorge Paixao (2014)
Na koniec zestawienia trener. Jorge Paixao został szkoleniowcem Zawiszy w czerwcu 2014 roku. Zastąpił Ryszarda Tarasiewicza, objął drużynę zdobywcy Pucharu Polski i na początek przygody z klubem wygrał z Legią mecz o superpuchar. Później było już tylko gorzej. Transfery okazały się nieudane, a zespół Paixao szybko znalazł się na dole ligowej tabeli. Po porażce 2:5 z Górnikiem Łęczna szkoleniowiec dostał ultimatum od Radosława Osucha. Wtedy mówił, że sam nie odejdzie z klubu, ale niespełna dwa tygodnie późnej, gdy przegrał z Piastem Gliwice 0:3, został zwolniony. Następnie pracował w ojczyźnie, a ostatnio jako asystent trenera w Shenzhen Ruby.
fot. CD Mafra
Zdjęcia: archiwum
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Autor: Sebastian Torzewski
Autor: