Bydgoscy funkcjonariusze ABW zatrzymali Niemca. Był członkiem grupy o charakterze terrorystycznym
Dodano: 01.10.2020 | 22:12Na zdjęciu: Zatrzymania Jurgena K. dokonali funkcjonariusze bydgoskiej delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Fot. Archiwum
W ręce funkcjonariuszy bydgoskiego oddziału Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wpadł Jurgen K. – Śledztwo w sprawie jest rozwojowe, nie wykluczamy kolejnych zatrzymań – mówią śledczy.
Do zatrzymania mężczyzny, którego dokonali funkcjonariusze bydgoskiej delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, doszło w ubiegłym tygodniu na terenie województwa kujawsko-pomorskiego. – Ustalenia ABW dotyczące zatrzymanego wskazywały, że Jurgen K. może posiadać broń oraz materiały wybuchowe – mówi rzecznik prasowy ministra-koordynatora ds. służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Funkcjonariusze przeszukali zarówno mieszkanie, jak i miejsce pracy zatrzymanego. – W trakcie przeszukania ujawnione zostały materiały wybuchowe w postaci trotylu lanego oraz prasowanego – dodaje Żaryn i precyzuje, że łączna waga materiałów wyniosła 1,2 kg. – Ponadto zabezpieczono amunicję do broni palnej bojowej i sygnałowej, zapalnik, granat łzawiący oraz elektroniczne nośniki danych – wylicza. Rzecznik ministra-koordynatora ds. służb specjalnych podaje, że wszystkie czynności prowadzone były przy udziale oddziału antyterrorystycznego, zespołu pirotechniczno-minerskiego a także mobilnego laboratorium Biura Badań Kryminalistycznych ABW.
Z informacji przekazanych przez śledczych wynika, że w sieci – głównie w mediach społecznościowych – zatrzymany Niemiec prezentował radykalne poglądy antysystemowe i popierał skrajne organizacje prawicowe, zaś zorganizowana grupa przestępcza, której był członkiem, działa na terenie Polski i innych państw i ma charakter terrorystyczny.
Jurgena K. przewieziono następnie do wydziału Prokuratury Krajowej w Gdańsku. – Przedstawiono mu zarzuty posiadania bez wymaganego zezwolenia materiałów wybuchowych oraz amunicji, które mogły sprowadzić niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo mienia w wielkich rozmiarach – słyszymy w prokuraturze. Za zarzucane czyny, K. może grozić do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Na razie, zatrzymany Niemiec spędzi najbliższe trzy miesiące za kratkami. Gdański sąd przychylił się do wniosku prokuratury o zastosowanie takiego środka zapobiegawczego. Jednocześnie śledczy zapewniają, że śledztwo w tej sprawie ma charakter rozwojowy. – Niewykluczone są kolejne zatrzymania – kończy Stanisław Żaryn.