Na zdjęciu: Policjanci po krótkich poszukiwaniach znaleźli pijanego mężczyznę.
Fot. Maciej Rejment/archiwum
Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości odpowie bydgoszczanin zatrzymany przez dzielnicowych ze śródmiejskiego komisariatu. Mężczyzna jadąc fiatem ducato uderzył w hałdę piasku. To wzbudziło podejrzenia co do jego stanu trzeźwości.
Dzielnicowi z bydgoskiego Śródmieścia byli w rejonie służbowym, gdy usłyszeli komunikat o kierowcy, który fiatem ducato wjechał w nasyp z piasku na bydgoskich Piaskach. Natychmiast postanowili to sprawdzić. Z informacji wynikało, że kierujący autem mógł być pod wpływem alkoholu. Kiedy dojechali na miejsce, okazało się, że kierujący zdołał wyjechać i oddalić się w nieznanym kierunku.
Nie odjechał jednak daleko. Kilka ulic dalej policjanci zauważyli opisany przez zgłaszającego pojazd, na którym były widoczne ślady świadczące o tym, że auto uderzyło w hałdę piasku. Z pojazdu wysiadł mężczyzna, którego rysopis odpowiadał podanemu przez dyżurnego. Dzielnicowi natychmiast podjęli działania, by ustalić okoliczności i przyczyny tej sytuacji. Gdy tylko podeszli do mężczyzny i poprosili o dokumenty, ten zaczął uciekać, gdyż zorientował się, że chodzi o sytuację sprzed kilku minut. Policjanci ruszyli za mężczyzną w pościg. W międzyczasie dotarł kolejny patrol, który udzielił wsparcia kolegom.
34-latek został zatrzymany w pobliskim lesie. Interweniujący funkcjonariusze natychmiast przekonali się, że jest on nietrzeźwy, wyczcuwając silną woń alkoholu. Potwierdziło to przeprowadzone badanie alkomatem. Wykazało ono, że mężczyzna ma 2,5 promila alkoholu w organizmie. Bydgoszczanin odpowie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, za co może mu grozić kara do lat 2 pozbawienia wolności.