Chemik Moderator najlepiej zaczął wiosnę. Maciej Kot odzyskał skuteczność [WIDEO]
Dodano: 12.04.2022 | 20:46Na zdjęciu: Maciej Kot zdobył 3 bramki w ostatnich 2 meczach.
Fot. mat. prasowe
Dwa ostatnie mecze w wykonaniu Macieja Kota to 62 minuty na boisku, 3 gole i 3 asysty. Doświadczony zawodnik miał bardzo duży udział w dwóch ostatnich zwycięstwach Chemika Bydgoszcz.
W spotkaniach z Liderem Włocławek (9:0) i Sportisem Łochowo (2:1) Kot miał udział przy każdej bramce, która padła, gdy on był na boisku. Z Liderem wszedł przy stanie 4:0, po czym zaliczył 2 gole i 3 asysty, odnosząc wraz z drużyną bardzo wysokie zwycięstwo. W Łochowie pojawił się na boisku, gdy był remis i w 71. minucie zdobył zwycięską bramkę.
Łącznie Kot wystąpił w tym sezonie w 20 meczach IV ligi, notując w nich 4 bramki i 4 asysty. Niespełna 32-letni zawodnik zbliża się do swojego 200. występu ligowego w Chemiku. Obecnie ma na swoim koncie 196 spotkań i 44 gole.
W rundzie wiosennej Chemik wygrał 3 z 5 meczów i z 11 punktami na koncie jest najlepszą w tym roku drużyną IV ligi. Identycznym dorobkiem punktowym może pochwalić się jedynie BKS Bydgoszcz. Chemicy zajmują obecnie 4. miejsce w tabeli.
***
Kolejny raz po wejściu na boisko zapisujesz się na liście strzelców. Można już powiedzieć, że Maciej Kot to superrezerwowy Chemika?
Maciej Kot: Jeśli moje wejścia będą przynosić rezultaty i będziemy wygrywać, to nie widzę powodu, aby się na to denerwować. Ważne są trzy punkty i wynik zespołu.
Jak mecz ze Sportisem wyglądał z twojej perspektywy?
Straciliśmy prowadzenie i od tej pory obie drużyny szły cios za cios. Wydawało się, że kto zdobędzie drugą bramkę, ten na koniec będzie się cieszył ze zwycięstwa. Tak też było – to my strzeliliśmy i dowieźliśmy wynik do końca. Mieliśmy jeszcze swoje sytuacje, żeby strzelić trzeciego gola, ale przeciwnicy też mogli wyrównać, więc różnie mógł się ten mecz potoczyć. Na szczęście ostatecznie to my wygraliśmy.
Z twojej strony mogliśmy też zobaczyć sporo pracy w defensywie. Były takie sytuacji, gdy przez praktycznie całe boisko wracałeś za rywalem.
Po moim wejściu, przy wyniku 1:1, trzeba było grać ofensywnie, ale gdy już zdobyliśmy drugą bramkę, to liczyliśmy się z tym, że aby dowieźć ten wynik do końca, to trzeba będzie popracować w obronie, nawet kosztem ofensywy. Staraliśmy się i dało to efekt.
To było trzecie z rzędu zwycięstwo. Po dwóch remisach na początku rundy mógł być w Was pewien niedosyt, ale teraz jest już chyba dużo powodów do radości.
W pierwszych dwóch meczach strzeliliśmy tylko jedną bramkę. Była jakaś blokada. Mieliśmy co prawda sytuacje, ale trudno je było wykorzystać. Na szczęście z Pruszczem i Liderem ten worek z bramkami się rozwiązał. Poprawiliśmy skuteczność i fajnie, że strzelamy kolejne gole oraz kontynuujemy tę zwycięską passę. Oby tak dalej.
- Enea ABRAMCZYK Astoria przegrała z GKS-em Tychy. Zadecydowała czwarta kwarta [ZDJĘCIA MECZ+KIBICE] - 9 października 2024
- Zabawa w Illusion Club. Mamy najnowsze ZDJĘCIA z imprezy w szubińskim klubie! - 9 października 2024
- Śmiertelny wypadek na Nowotoruńskiej. Nie żyje kierowca auta osobowego [ZDJĘCIA, AKTUALIZACJA] - 9 października 2024