Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Czy w naszej Bydgoszczy jest zielono?

Dodano: 05.07.2019 | 09:47

Na zdjęciu: Wiosną udało się wywalczyć nasadzenie dwóch drzew na Starym Rynku. Wielu bydgoszczan chce jednak jeszcze więcej zieleni w centrum miasta.

Fot. ED

Fala upałów i dojrzewające w społeczeństwie podejście wobec zmian klimatycznych zaowocowały licznymi w ostatnich tygodniach dyskusjami o zieleni. Przyczynków do niej jest całkiem sporo – pomimo że w obiegowej opinii Bydgoszcz uznaje się za jedno z najbardziej zielonych miast Polski, nadal w wielu miejscach brakuje nowych drzew czy krzewów.

Jagiellońska przy kościele Klarysek, Gdańska w okolicach placu Wolności, Dworcowa, św. Trójcy przy kościele – to kilka z nielicznych miejsc, w których kiedyś rosło wiele dorodnych drzew. Możemy to zobaczyć na starych pocztówkach, przedstawiających Bydgoszczy na przełomie XIX i XX wieku. Patrząc na nie szczególną uwagę zwraca widok bujnej zieleni na ulicy Gdańskiej, która tworzyła obraz prawdziwej alei.

Po kilkunastu latach ponownie zaczęto dostrzegać walory drzew w mieście. Przy okazji niedawnych remontów Gdańska wzbogaciła się o kilkanaście nowych nasadzeń, lecz na ich wzrost musimy poczekać jeszcze wiele lat. W ubiegłym roku miasto posadziło 17 jarzębów szwedzkich w prestiżowej lokalizacji naprzeciwko placu Wolności. Dwa z nich usadowiono w miejscach, gdzie wcześniej rosły drzewa. Ponadto, kolejne nasadzenia wykonano przy Unii Lubelskiej, 20 stycznia 1920, Kołłątaja czy Karpackiej. Na przełomie czerwca i lipca ratusz ogłosił przetarg na zasadzenie 168 drzew i ponad tysiąc krzewów.

– Lipy drobnolistne, wiśnie piłkowane, klony pospolite i zwyczajne, czeremchy wirginijskie, jesiony wyniosłe, jarząb mączny, grusze drobnoowocowe, lipy holenderskie to gatunki, które pojawią się w dziewięciu lokalizacjach Bydgoszczy. Większość z nich zostanie posadzona w formie alejowej, dzięki czemu podniosą walory miejskiego krajobrazu – informuje urząd miasta. Nowe drzewa mają pojawić się przy ulicach: Broniewskiego, Grodziskiej, Gersona, Kujawskiej, Reja, 20 Stycznia, Łomżyńskiej, Nałkowskiej oraz placu zabaw przy Bronikowskiego. Nasadzenia zaplanowano na jesień tego roku.

Czy w naszej Bydgoszczy jest zielono?

Zobacz również:

Stary Rynek budzi emocje. Fakty i mity na temat remontu płyty

Dlaczego dyskusja o drzewach jest obecnie tak gorąca? Bo mamy gorące lato, w którym wielu mieszkańców poszukuje cienia. A w skupiskach ludzkich najłatwiej o niego pod drzewami, które pełnią funkcję naturalnych klimatyzatorów. Tam, gdzie występują drzewa temperatura może być niższa od 1 do 8 stopni Celsjusza. Poza innym ważnym aspektem, czyli oczyszczaniem powietrza drzewa pomagają też w retencji wód opadowych. Problem pustynnienia Polski jest zauważany przez rząd – w resortach powstaje plan przeciwdziałania skutkom braku wody, czego efektem jest m.in. akcja „Stop Suszy”.

Temat drzew nagłośniła też wykraczająca poza miasto internetowa burza o wygląd odnowionego Starego Rynku. Pusta płyta wzbudziła wiele negatywnych komentarzy, lecz należy pamiętać, że bydgoszczanie walczyli o nasadzenie jakichkolwiek drzew na najważniejszym placu miasta. Bój o dwie lipy zakończył się sukcesem – dziś rosną one po wschodniej stronie rynku. Wielka dyskusja o „betonozie” powinna jednak zmusić władze miasta, a także konserwatorów zabytków do całkowitej zmiany myślenia na temat drzew w tkance miejskiej. Stary Rynek byłby znacznie bardziej przystający do współczesnych trendów oraz wyznaczałby nową jakość na wiele następnych pokoleń, gdyby został wzbogacony o znacznie więcej nasadzeń.

Starania o zwiększenie liczby drzew w Bydgoszczy będą jednak coraz częstsze – skupią się one także na rejonie Śródmieścia, gdzie jak już wspominaliśmy przy wielu ulicach brakuje dorodnych drzew. Jak wskazuje organizacja Obserwatorium Polityki Miejskiej zwiększenie ich liczby wpływa pozytywnie na walkę nie tylko z suszą i upałami, ale też innymi współczesnymi zagrożeniami, takimi jak negatywne skutki ulew. Nie bez znaczenia pozostaje też ich wpływ na estetykę otoczenia i komfort mieszkańców. Warto też odnotować, że postulaty o zwiększenie ilości zieleni w mieście trafiają też w formie uwag do autorów miejskich dokumentów. Najwięcej wniosków do konsultowanego projektu Strategii Rozwoju Bydgoszczy dotyczyło dokonania większej liczby nasadzeń. Opowiadający się za tą propozycją chcą, aby wycinane z różnych powodów drzewa były rekompensowane kilkukrotnie większą ilością nowych roślin.

Postulaty o „więcej zieleni” nie dotyczą jednak wyłącznie drzew. W ostatnich miesiącach proponuje się ograniczenie koszenie traw i powstawanie łąk kwietnych. Pomagają one walczyć ze smogiem i gazami cieplarnianymi, są miejscem do życia wielu owadów i drobnych zwierząt. Poprawiają też bioróżnorodność, pomagają w retencji wody i odbudowują zdegradowaną glebę, W przeciwieństwie do trawników, łąki kwietne są bardziej ekonomiczne, ponieważ nie wymagają częstej pielęgnacji czy stosowania nawozów.

Miejskie łąki kwietne zaczęły też powoli pojawiać się w Bydgoszczy – pod koniec kwietnia zakupione zostały specjalne nasiona, które wysiano je w pierwszych dniach maja w pięciu lokalizacjach: na Osowej Górze, osiedlu Leśnym, na Kapuściskach, w Fordonie i na Śródmieściu. Natomiast z inicjatywy Stowarzyszenia Społeczny Rzecznik Pieszych w Bydgoszczy powstała pierwsza społeczna łąka kwietna. Społecznicy zaadaptowali na nią teren przy przystanku Solskiego/Kossaka.

Eksperci doceniają i chwalą działania, mające na celu zwiększenie biologicznej różnorodności i zasobów zieleni w mieście – Moda na idealnie przycięte trawniki spowodowała, że występuje w nich czasem jeden gatunek trawy, a wszelkie „chwasty” niszczy się przy użyciu agresywnych środków chemicznych, co nie wpływa dobrze ani na środowisko, ani na nasze zdrowie – mówi Katarzyna Kociniewska, doktorantka ochrony środowiska, która włączyła się do projektu stowarzyszenia.

Czas jednak odpowiedzieć na tytułowe pytanie – czy Bydgoszcz to zielone miasto? Według badań serwisu domiporta.pl, opierających się na danych GUS zajmujemy ex aequo z Wrocławiem trzecie miejsce w rankingu miast z największą ilością zieleni. Pomimo że ranking nie uwzględnia m.in. lasów państwowych leżących w granicach miast czy drzew na cmentarzach, trudno polemizować z jego wynikami. Bydgoszcz zawdzięcza to Myślęcinkowi, parkom i skwerom we wschodniej części Śródmieścia czy bogatych w roślinność terenom nad Brdą czy w Fordonie. Niemniej jednak drzewa potrzebne są szczególnie w centrum, a także na deskach kreślarskich nowych projektów przestrzeni publicznych – takich jak plac przed czwartym kręgiem Opery Nova czy Rybim Rynku. Czy architekci i liczący każdy grosz miejscy urzędnicy postawią na droższą, ale lepszą dla mieszkańców zieleń czy zielone, ale tylko w Excelu nawierzchnie z betonu czy kamienia?

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments