
Dwaj mężczyźni napadli innego na Szwederowie. Grozili mu siekierą i młotkiem
Sąd przychylił się do wniosku śledczych i zastosował wobec mężczyzn areszt tymczasowy.
Na zdjęciu: Jeden z zatrzymanych mężczyzn doprowadzany na przesłuchanie w komisariacie policji Bydgoszcz-Szwederowo.
Fot. KWP Bydgoszcz
W ręce policjantów ze Szwederowa wpadli dwaj mężczyźni, którzy od innego przywłaszczyli telefon, dokonali rozboju używając przy tym siekiery i młotka, a na pokrzywdzonym dodatkowo usiłowali jeszcze dokonać wymuszenia rozbójniczego.

Zobacz również:
Zabójstwo na Jachcicach. 19-latkowi grozi nawet dożywocie
Do zdarzenia doszło w ubiegły weekend (19 kwietnia) w godzinach popołudniowych. – Wówczas dyżurny z bydgoskiego Szwederowa otrzymał informację o rozboju na mieszkańcu miasta – mówi kom. Przemysław Słomski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Pokrzywdzony mężczyzna miał zostać zaczepiony przez dwóch innych na ul. Terasy. – Jeden z nich zapytał się, czy może wykonać połączenie z jego telefonu. Pokrzywdzony udostępnił im urządzenie – dodaje Słomski. Wówczas mężczyźni odwrócili się i odeszli, a pokrzywdzony kazał im oddać telefon.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zabójstwo w kamienicy w Śródmieściu. Trzy miesiące aresztu dla podejrzanego 40-latka
Na to mężczyźni nie reagowali i weszli do jednego z pobliskich budynków. – Tam powiedzieli pokrzywdzonemu, że ma wejść z nimi do mieszkania to odzyska telefon – opisuje dalej Słomski. Jednak po wejściu do środka, sprawcy zagrozili mężczyźnie siekierą i młotkiem, a następnie kazali mu zdjąć obrączkę. – Następnie pod groźbą pozbawienia życia kazali pokrzywdzonemu przynieść do mieszkania pieniądze i kluczyki od jego samochodu. Zabronili też informowania o tym policji – słyszymy w bydgoskiej policji.
Pokrzywdzony od razu jednak udał się do komisariatu policji na Szwederowie. Policjanci po przyjeździe na miejsce usiłowali dostać się do mieszkania, lecz nikt nie otwierał im drzwi. – Mundurowi podjęli decyzję o siłowym wejściu – mówi kom. Przemysław Słomski i dodaje, że do otworzenia drzwi mieszkania wezwano również strażaków. Po kilkudziesięciu minutach w ręce bydgoskich kryminalnych wpadł jeden ze sprawców. To 36-latek, który po wejściu na teren posesji próbował jeszcze zmienić kierunek marszu, ale na niewiele mu się to zdało. W momencie zatrzymania był pijany. – Miał blisko trzy promile alkoholu we krwi – informuje Słomski.
Drugi z mężczyzn ukrywał się, ale przed północą także go zatrzymano. To 42-latek, którego policjanci ujęli na terenie działek przy ul. Nadrzecznej. Obaj mężczyźni usłyszeli podczas przesłuchania zarzuty przywłaszczenia mienia, rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia oraz usiłowania wymuszenia rozbójniczego. To nie koniec, bo – jak mówią policjanci – starszy z zatrzymanych mężczyzn działał w warunkach recydywy.
Jednocześnie po przesłuchaniu, śledczy z bydgoskiej prokuratury skierowali do sądu wniosek o zastosowanie wobec obu mężczyzn aresztu tymczasowego. Sąd się do niego przychylił, co oznacza że 36- i 42-latek spędzą za kratkami najbliższe trzy miesiące.