Wspólne patrole policji i straży miejskiej przez najbliższy miesiąc. Wojewoda wydał zarządzenie
Dodano: 16.12.2021 | 12:40
Na zdjęciu: Strażnicy miejscy przez najbliższe trzydzieści dni mają pełnić patrole wspólnie z policjantami, aby m.in. weryfikować obecnie obowiązujące obostrzenia w związku z trwającą pandemią.
Fot. Archiwum
Straż Miejska i policja będą przez najbliższe 30 dni organizowały wspólne patrole. Chodzi między innymi o weryfikację obecnie obowiązujących obostrzeń związanych z koronawirusem.
Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz wydał zarządzenie, na mocy którego od 10 grudnia straże miejskie / gminne w województwie zostają użyte do wspólnych zadań z policją.
Jednym z zadań wspólnych patroli policji i straży miejskiej będzie weryfikacja realizacji nakazów, zakazów i obowiązków związanych z zapobieganiem rozprzestrzeniania się koronawirusa. Chodzi m.in. o obowiązek zakrywania nosa i ust w pojazdach komunikacji, czy sklepach wielkopowierzchniowych. – Wspólne patrole z policją będą organizowane zgodnie ze wskazaniami komendantów właściwych terytorialnie jednostek policji – przekazują municypalni. Dyslokacja poszczególnych patroli straży miejskich ma odbywać się zgodnie ze wskazaniami komendantów policji.
– Biorąc powyższe pod uwagę informujemy mieszkańców, że obecnie realizowane są głównie zgłoszenia związane z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19. Natomiast pozostałe działania wykonywane są w miarę możliwości w ramach posiadanych sił i środków. W związku z tym prosimy bydgoszczan o wyrozumiałość – słyszymy od bydgoskich strażników miejskich.
Zarządzenie wojewody zostało wprowadzone na okres trzydziestu dni.
ZOBACZ RÓWNIEŻ:
Czy wojewoda już rządzi policją.
Idioci. Za robotę się weźcie, chyba że wasza misja to nie służenie lecz nękanie obywateli
Zrozumiałem. Parkowanie byle gdzie, jazda ile fabryka dała po mieście, upalanie gumy, bączki na parkingu na śniegu, wywalanie niewygodnych śmieci (np. opon) na trawniki, sranie psem bez sprzątania, całonocne imprezy w bloku, darcie japy wieczorami na osiedlu, picie piwa na przystanku etc. etc. – jest teraz taryfa ulgowa. Żyć nie umierać 🙂
To jest taka bzdura, że głowa mała…
skutek był oczywisty, w tej śmiesznej i o znikomej użyteczności aplikacji dbamy o bydgoszcz już nic nie można załatwić, bo „zawieszają” zgłoszenia, bo strażnicy ganiają ludzi bez maseczek… Już pominę to, że maseczki nie działaja i jak sami pisowcy przyznali „mają przypominać o pandemii”.