Koronawirus. Matury i egzaminy ósmoklasistów przesunięte
Dodano: 09.04.2020 | 13:33Na zdjęciu: O przedłużeniu obowiązujących obostrzeń poinformował premier Mateusz Morawiecki.
Fot. Szymon Fiałkowski
Przedłużone zostały obowiązujące w Polsce obostrzenia w związku z pandemią koronawirusa. – Gdybyśmy ich nie stosowali, to bylibyśmy w innym miejscu – powiedział szef rządu.
Podczas popołudniowej konferencji prasowej, oprócz szefa rządu udział wzięli także ministrowie: zdrowia Łukasz Szumowski i edukacji Dariusz Piontkowski. – Nasze dotychczasowe działania w obszarze pandemii sprawdzają się nieźle – mówił Mateusz Morawiecki. Premier przyznał, że rząd dysponuje analizami i modelami statystycznymi. – Gdybyśmy nie stosowali obostrzeń, to bylibyśmy w innym miejscu. Nie mielibyśmy około 5,5 tysiąca zachorowań, a 40 tysięcy i więcej – przyznał.
Obowiązujące obostrzenia w przemieszczaniu się zostały przedłużone do 19 kwietnia. Z kolei o dwa tygodnie, tj. do 26.04. przedłużone zostało zawieszenie działalności żłobków, przedszkoli, szkół, a do 3 maja także zamknięcie granic. – Te rozwiązania się bardzo dobrze sprawdziły – powiedział Morawiecki. Ograniczenia dotyczące zgromadzeń i organizacji imprez masowych obowiązują do odwołania. Premier przekazał też, że po świętach rząd chce przedstawić plan powrotu do nowej rzeczywistości gospodarczej. Morawiecki mówił, że plan był dyskutowany z ekspertami m.in. z zakresu gospodarki i polityki zdrowotnej.
Przesunięte zostały egzaminy ósmoklasisty i matury. – Nie odbędą się wcześniej, niż w drugiej połowie czerwca, ale co najmniej trzy tygodnie wcześniej poinformujemy o egzaminach – przekazał Mateusz Morawiecki.
Przed nami decydująca faza walki z koronawirusem. Musimy się z nią zmierzyć w okresie świąt
– powiedział premier i ponownie zaapelował do rodaków, aby ci nie udawali się do rodzin i zostali w domach.
📊 W ciągu doby wykonano ponad 8,3 tys. testów na #koronawirus. pic.twitter.com/BDEK6uxJBm
— Ministerstwo Zdrowia (@MZ_GOV_PL) April 9, 2020
Jak mówił minister zdrowia, gdyby nie te restrykcje, to Polska byłaby w takiej sytuacji, w jakiej obecnie są Włochy czy Hiszpania. – Gdyby zostały poluźnione, a święta byśmy spędzali w takim gronie, jak dotąd, to za miesiąc mielibyśmy 30, 40, 50 tys. więcej osób chorych – przyznał prof. Łukasz Szumowski. Od przyszłego czwartku wprowadzony zostanie obowiązek zakrywania nosa i ust w przestrzeni publicznej.