Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]
Metropolia BydgoskaAKTUALNOŚCIKról Kazimierz i potrzebni rycerze okrągłego stołu [Dominiczak na dobry weekend]
Stary Rynek Bydgoszcz
14.07.2018 | 12:40

Król Kazimierz i potrzebni rycerze okrągłego stołu [Dominiczak na dobry weekend]

Pomysł relokacji pomnika Kazimierza Wielkiego nie jest nowy. Ale warto się nad nim pochylić. Byleby w spokoju - pisze w najnowszym felietonie Eryk Dominiczak.

Na zdjęciu: Remont Starego Rynku formalnie już się rozpoczął. Dlatego prezydent Rafał Bruski przekonuje, że decyzje w sprawie zmian na nim muszą zapadać szybko.

Fot. Eryk Dominiczak

Król Kazimierz Wielki mógłby odegrać główną rolę w nowym sezonie serialu pt. „Stary Rynek”. Ale dyskusja o jego zaangażowaniu mija się z celem, jeśli prezydent będzie wychodził obrażony z castingu.

Trudno powiedzieć, dlaczego debata o tym, co będziemy pokazywali nie tylko mieszkańcom, ale także turystom w prime timie po modernizacji głównego placu miasta odbywa się w sezonie ogórkowym. I dlaczego jest rzucona ad hoc, trochę znienacka i ku zaskoczeniu wszystkich.

Prezydentowi Rafałowi Bruskiemu nie można jednak odmówić zaangażowania. Na salę obrad podczas środowej sesji niemal wbiegł, z trudem łapiąc oddech. W tym czasie radni właśnie kończyli dyskusję na temat Gminnego Programu Rewitalizacji, rozbudowanego dokumentu, który mało kto czytał, a tym bardziej mało kto rozumie. Pomysł przeniesienia pomnika Kazimierza Wielkiego na Stary Rynek mógł pomóc im zwizualizować sobie, czym rewitalizacja jest – nie tylko pracami infrastrukturalnymi, ale także tchnięciem w miejsce życia, podniesieniem zaangażowania społecznego.

I w tym wypadku zaangażowanie społeczne widać jak na dłoni. Temat od razu wzbudził spore emocje, choć zapewne nie takie, jak przewidywał prezydent. Ale sam jest sobie winien, bo przyjął zupełnie dziwną formę prowadzenia dyskusji – przybyłem, zapytałem, zdecydowałem. I w tym miejscu trudno się dziwić irytacji prowadzącego obrady sesji Jana Szopińskiego, że ta formuła nie przypadła mu do gustu (choć szybko wykazał się brakiem konsekwencji, bo kilku radnych jednak w temacie dopuścił do głosu). Działo się to już jednak pod nieobecność prezydenta, który nie widząc hurraoptymizmu dla swojej koncepcji wyraźnie obruszył się i wyszedł z sali. A to w moim odczuciu mocno obniża jakość tej debaty na samym starcie.

Nie bardzo rozumiem bowiem, dlaczego wszyscy mieliby klaskać w dłonie na samą myśl o przeniesieniu pomnika króla. Miejsce dyskutowania o pomyśle było jak najbardziej słuszne, ale czas – niespecjalnie. Zwłaszcza że Rafał Bruski sam przyznał, że temat zna od kilku dni tudzież tygodnia, dwóch i mógł go spokojnie wpisać do zwołanej na własny wniosek nadzwyczajnej sesji. Oczekiwanie natychmiastowych deklaracji, choćby zbiorczych, również godzi w logikę dyskusji nad tą jednak ważną dla wizerunku miasta sprawą.

Pomysł relokacji pomnika Kazimierza Wielkiego nie jest zresztą nowy. Słyszałem o nim w trakcie konsultacji nad nową odsłoną Starego Rynku. A te miały miejsce przynajmniej kilkanaście miesięcy temu. Koncepcje były zasadniczo trzy: przesuwamy Pomnik Walki i Męczeństwa, przesuwamy tenże pomnik i umieszczamy na płycie również postać króla, a także usuwamy ze Starego Rynku Pomnik Walki i Męczeństwa, w jego miejsce wprowadzając na plac właśnie pomnik Kazimierza Wielkiego.

Osobiście uważam, że usunięcie Pomnika Walki i Męczeństwa byłoby błędem. Bo choć bezsprzecznie nieatrakcyjny, jest częścią naszego miasta. A w lokalnej polityce historycznej powinno mierzyć się wszystko miarą wykraczającą poza jednorazową czy doraźną debatę. Tak samo jak należy traktować z dystansem histerię części radnych PiS, którzy doszukują się – moim zdaniem, kompletnie niesłusznie – jakiegoś afrontu związanego z przesunięciem pomnika.

Pomysł postawienia pomnika Kazimierza Wielkiego w osi ulicy Mostowej (tym samym nawiązania do historycznej lokalizacji pomnika Fryderyka II Wielkiego) mnie przekonuje. Bo w ślad za tym idzie chęć zmiany statusu Starego Rynku – z miejsca przelotowego na docelowe. I to jest rewitalizacja, którą popieram. Choć dotarły już do mnie głosy (które po weekendzie opiszemy na MetropoliaBydgoska.PL) sprzeciwu wobec tej koncepcji. I to ze strony osób mocno zaangażowanych w budowę pomnika kilkanaście lat temu.

Niemniej jednak, żeby ten swoisty casting formalnie się udał (bez względu na decyzję), na planie zdjęciowym powinniśmy w spokoju spotkać się wszyscy. Bo w przeciwnym wypadku może się okazać, że mamy kandydata do głównej roli, ale nie mamy nie tylko reżysera, ale nawet pomysłu na scenariusz serialu.

Eryk Dominiczak

Eryk Dominiczak

Fanatyk Bydgoszczy. Dziennikarz nie ma prywatnych opinii. Ma opinie.

Panel dyskusyjny


Powiązane treści