
Masa krytyczyna
Nie wiem czy prezydent Bruski boi się owej „masy” czy są jakieś inne względy przeznaczenia w budżecie miasta na rok 2016 jedenastu milionów ośmiuset tysięcy złotych na ścieżki rowerowe.
Na zdjęciu: W budżecie miasta na 2016 rok zaplanowano prawie dwanaście milionów złotych na drogi rowerowe.
Fot. ED
Pewnie się narażę „masie krytycznej ” czyli rowerzystom zwanym dawniej cyklistami. Ale zasada: „znaj proporcjum mocium panie” została postawiona w Bydgoszczy na głowie. Nie wiem czy prezydent Bruski boi się owej „masy” czy są jakieś inne względy przeznaczenia w budżecie miasta na rok 2016 jedenastu milionów ośmiuset tysięcy złotych na ścieżki rowerowe. Tak 11 800 000 złotych . Nie twierdzę, że nowe ścieżki rowerowe są zupełnie niepotrzebne. Ale przecież prawda jest taka, że w naszym klimacie okres późnej jesieni i czas zimowy raczej nie sprzyjają rowerowym eskapadom. A jeżeli ktoś jeździ rowerem podczas mrozów to raczej w ramach masochizmu niż z rzeczywistej potrzeby. Jak dotąd rower nie jest też najważniejszym środkiem komunikacji w mieście, a raczej uzupełniającym. To na pewno sposób na rekreację. Rowerzyści mają, jako użytkownicy dróg swoje prawa i w żadnym przypadku nie mam zamiaru ich podważać – też są mieszkańcami Bydgoszczy. Ale czy rzeczywiście konieczne jest budowanie dla nich rowerowych autostrad, kiedy – jak się wydaje pieniędzy w nadmiarze raczej w mieście nie ma.
Mieszkańcami Bydgoszczy są jednak także osoby mieszkające na osiedlach i od kilkudziesięciu lat pozbawione możliwości dotarcia do domów suchą stopą. Mieszkańcy, którzy niszczą obuwie i pojazdy podczas poruszania się po wertepach. Na utwardzenie, na budowę osiedlowych ulic, po wieloletnich bojach prezydent łaskawie przeznacza na 2016 rok – 17 milionów złotych. Przypomnę dla rowerzystów , którzy używają pojazdów głównie dla rekreacji milionów prawie 12, a dla zwykłych niecyklistów – milionów 17. Gdzie tu sens?
I jeszcze jedno – w uzasadnieniu podwyższenia w 2016 roku podatków od nieruchomości napisał pan prezydent , że ten wzrost wynika z konieczności przeznaczenia pieniędzy z tej podwyżki na budowę osiedlówek. A skąd pieniądze na ścieżki rowerowe? Ot są tak po prostu w budżecie? Nie wiadomo skąd? A może z podatków, które płacą także mieszkańcy osiedli bez utwardzonych ulic?