Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]
Metropolia BydgoskaBlogiMuzeum gruntówek i cyberryba
Młyny Rothera
18.11.2015 | 17:52

Muzeum gruntówek i cyberryba

Refleksje na temat budżetu miasta na 2016 rok.

Na zdjęciu: Młyny Rothera w obecnym stanie.

Fot. Pit1233 / Wikipedia (wolna licencja)

Ratusz przedstawił budżet Bydgoszczy na przyszły rok. Zignorowano w nim przyjętą z inicjatywy mieszkańców uchwałę nakazującą przeznaczenie corocznie 35 milionów złotych na budowę dróg osiedlowych. W budżecie przeznaczono na ten cel 17 milionów.

Prezydent Bruski w dyskusji na temat „gruntówek” od początku twierdzi, że do ich budowy konieczne jest zrezygnowanie z innych inwestycji miejskich i zażądał od radnych ich wskazania. Znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby sięgnięcie do budżetu i zaplanowanie oszczędności, które pozwolą na realizację programu budowy dróg gruntowych. Oszczędności muszą jednak poczynić mieszkańcy, gdyż ratusz podnosi podatek od nieruchomości i stawki opłat śmieciowych.

Oszczędzać jest z czego – Straż Miejska, wydatki na promocję miasta, dotacja dla firmy pp. Osuch czy też pomysł, który wyjątkowo mi się spodobał. Swego czasu Miasto odkupiło Młyny Rothera na Wyspie Młyńskiej. Na wykorzystanie obiektu nie było specjalnie koncepcji, jednak tuż przed wyborami prezydent wraz z byłą minister Piotrowską, marszałkiem Całbeckim i prezesem MWiK Drzewieckim przedstawili śmiały projekt. Dostojne towarzystwo zaprezentowało koncepcję Muzeum Wody, którego hitem ma być cyberryba. Całość za jedyne 50 milionów, 85% ma dołożyć UE. Do tego koszt obsługi muzeum ok. 1-2 miliony złotych rocznie. Oczywiście, do zbudowania tej zabawki dołożą się wszyscy mieszkańcy Bydgoszczy.

Prezydent przedstawia często, że oszczędnie dysponuje środkami. Koncepcja muzeum z cyberrybą to jednak jest realizacja dziecięcych marzeń i chęci posiadania własnej błyskotki zbudowanej za cudze pieniądze. Taniej byłoby kupić prezydentowi niezły samochód.

Zamiast cyberryb i podobnych „inwestycji” lepiej przeznaczyć te pieniądze na drogi osiedlowe. Mieszkańcy zapomnianych dzielnic w końcu zaczną mieszkać w cywilizowanych warunkach, wzrośnie wartość nieruchomości, Bydgoszcz będzie metropolią „pełną gębą”. To jest obowiązek miasta, gdyż jego zadaniem nie jest dostarczanie uciech a budowa infrastruktury służącej wszystkim mieszkańcom. A jedną gruntówkę (niezamieszkałą) ratusz może zostawić i zrobić z niej Muzeum gruntówek. Nawet z cyberrybą w kałuży.

Marcin Sypniewski

Prezes Wolności w regionie kujawsko-pomorskim.
Marcin Sypniewski

Przedsiębiorca, rodowity bydgoszczanin.

Panel dyskusyjny


Podobne wpisy

Powiązane treści