Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Pielęgniarki w szpitalu Jurasza wypowiadają kontrakty. „Nie wiemy, jak będzie dalej”

Dodano: 04.12.2017 | 13:44

Na tę chwilę umowy wypowiedziało jedenaście pielęgniarek

Na zdjęciu: W szpitalu im. Jurasza zatrudnionych jest łącznie 49 pielęgniarek operacyjnych

Fot. Archiwum

Trudna sytuacja personalna w szpitalu im. dr Jurasza. Kontrakty na grudzień wypowiedziało jedenaście pielęgniarek operacyjnych.

– Pielęgniarki nie przedłużyły kontraktów na ten miesiąc – poinformowała Marta Laska, rzeczniczka prasowa szpitala im. dr Jurasza. W placówce jest 49 pielęgniarek operacyjnych. Część z nich jest zatrudniona na umowie o pracę (etacie), a druga część zawarła kontrakty z placówką.

Sytuacja w placówce jest trudna. – Nie wiemy, jak to będzie wyglądało w następnych miesiącach – przyznaje Laska i informuje, że część zabiegów operacyjnych zostało skierowanych do innych szpitali. – Z dwóch zespołów operacyjnych, tylko jeden jest czynny. Część pilnych zabiegów została przeniesiona do innych bydgoskich szpitali – dodała rzecznik. Jak się dowiedzieliśmy, pielęgniarki które wypowiedziały kontrakty zażądały wyższych pensji, na co nie były w stanie zgodzić się władze placówki.

O sytuacji w szpitalu im. Jurasza zapytaliśmy również szefową kujawsko-pomorskich struktur Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, Halinę Pelplińską. – Wiemy tylko ogólnie o sytuacji, jaka panuje w placówce. Dotarły do nas informacje, że pielęgniarki chciały wyższych pensji – przekazała nam przewodnicząca. W jej opinii, taka sytuacja jaka teraz ma miejsce w bydgoskiej placówce, może się powtórzyć także w innych szpitalach. – Ten problem będzie się nawarstwiał. Pielęgniarki już dzisiaj miesięcznie przepracowują ponad 300 godzin. Jakby tego było mało, w pielęgniarstwie nie przybywa ludzi do pracy. Bardzo często po studiach wyjeżdżają poza granice kraju, bo problem pielęgniarek to nie jest tylko w Polsce – dodaje Halina Pelplińska.

Sprawdziliśmy też, jak sytuacja wygląda w innych bydgoskich lecznicach. W szpitalu im. dr Biziela zatrudnionych jest 28 pielęgniarek operacyjnych. – Kontrakty pielęgniarkom na tę chwilę się nie kończą, nie mamy też sygnałów, by któraś z nich chciała odejść z pracy – informuje rzecznik placówki Kamila Wiecińska. Dodała przy tym, że wszystkie planowane zabiegi operacyjne w szpitalu odbywają się zgodnie z planem.

Również w szpitalu wojskowym, wszystkie zabiegi przebiegają planowo. – Nie mamy problemów takich, jak ma szpital im. Jurasza – mówi kpt Iwona Żuczek z 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego. Jak zaznacza, na tę chwilę zatrudnione są 53 pielęgniarki i położne operacyjne. Zwraca jednak uwagę na problem z finansowaniem służby zdrowia. – Jeśli na nowo nie zdefiniujemy wysokości składki zdrowotnej i wyceny świadczeń, to daleko nie zajedziemy – zauważa.

Pielęgniarki w szpitalu Jurasza wypowiadają kontrakty. "Nie wiemy, jak będzie dalej"