Po potrąceniu 20-latki na Fordońskiej. Sąd wydał wyrok
Dodano: 29.05.2019 | 14:45Na zdjęciu: Beata R. została skazana. Przed sądem przyznała się do nieumyślnego spowodowania wypadku, w wyniku którego zmarła 20-letnia Daria.
Fot. Archiwum
Jest wyrok w procesie 48-letniej kobiety, która śmiertelnie potrąciła 20-letnią Darię na przejściu dla pieszych na wysokości Fordońskiej i Traktorzystów.
Kobieta została skazana na rok pozbawienia wolności, przy czym sąd zawiesił wykonanie kary na okres trzech lat, dodatkowo wobec Beaty R. orzeczono pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów i zapłacenie zadośćuczynienia w wysokości 30 tysięcy złotych dla rodziców zmarłej 20-latki. Wyrok nie jest prawomocny. Ani prokurator, ani rodzina zmarłej Darii nie zgadzają się z taką karą. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, śledczy z prokuratury Bydgoszcz-Północ chcą w najbliższym czasie złożyć wniosek o pisemne uzasadnienie tego wyroku.
Jest on znacznie łagodniejszy od tego, którego o jaki wnioskował prokurator. Podczas mów stron, które zostały wygłoszone przed południem, prok. Michał Niesyn z prokuratury Bydgoszcz-Północ chciał dla Beaty R. bezwzględnej kary trzech lat pozbawienia wolności, 5-letniego zakazu prowadzenia pojazdów i zadośćuczynienia w wysokości 30 tys. zł. Obrońca oskarżonej mec. Filip Węgierski chciał złagodzenia kary, bo jak tłumaczył – Beata R. przed sądem przyznała się do nieumyślnego spowodowania wypadku. Ona sama po raz kolejny przeprosiła rodziców zmarłej Darii.
Jak wysokość kary argumentował sąd? – Oskarżona przyznała się do popełnienia tego czynu, materiał dowodowy był w tej sprawie bardzo dobry, cały wypadek został bardzo dokładnie zarejestrowany – tłumaczył w uzasadnieniu wyroku sędzia Karol Przybysz. Przypomniał, że w trakcie trwania procesu odtworzono nagranie z momentu wypadku, a czyn jakiego dopuściła się Beata R. jest zagrożony karą nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności. Jego zdaniem kara, o którą wnosił prokurator była zbyt surowa. – Wymiar kary odnosi się do osoby oskarżonej i konkretnego czynu. Sąd wziął pod uwagę, że Beata R. była dotąd niekarana – mówił sędzia Przybysz. Dodał, że zmarła 20-latka wbrew obowiązkowi, przechodząc przez przejście dla pieszych nie zachowała szczególnej ostrożności i nie obserwowała jezdni. – Według przypisu art. 13 prawa o ruchu drogowym mówi, że osoba korzystająca z przejścia dla pieszych ma obowiązek zachować szczególną ostrożność – przypomniał i nadmienił, że 20-latka nie oglądała się w prawą stronę, z której nadjeżdżał pojazd prowadzony przez R.
Na wcześniejszych rozprawach zeznawali biegli. Jeden z zakresu rekonstrukcji zdarzeń mówił, że w chwili wypadku kierująca samochodem poruszała się z prędkością nieco ponad 40 km/h, a sam pojazd zaczął hamować dopiero po tym, jak piesza została potrącona.
Przypomnijmy: do tragicznego w skutkach wypadku doszło w połowie maja ubiegłego roku na przejściu dla pieszych u zbiegu ulic Fordońskiej i Traktorzystów. 20-latka podczas przechodzenia przez przejście dla pieszych na drugą stronę jezdni została potrącona przez samochód osobowy. Siła uderzenia była na tyle duża, że dziewczyna przeleciała kilkanaście metrów. Zmarła w szpitalu po dwóch dniach na skutek obrażeń, jakich doznała w wyniku tego wypadku.