Podstawowy zawodnik ABRAMCZYK Polonii kontuzjowany. Są nowe wieści o jego stanie zdrowia

Dodano: 19.07.2024 | 15:11

Na zdjęciu: Olivier Buszkiewicz jest w tym sezonie kluczowym zawodnikiem ABRAMCZYK Polonii Bydgoszcz.

Fot. Archiwum

Są nowe informacje o stanie zdrowia Oliviera Buszkiewicza. Młodzieżowiec ABRAMCZYK Polonii Bydgoszcz pauzuje od momentu kontuzji, jakiej doznał podczas kwalifikacji Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski w Opolu.

Przypomnijmy: Buszkiewicz urazu doznał w swoim pierwszym biegu turnieju kwalifikacyjnego MIMP w Opolu. Młodzieżowiec ABRAMCZYK Polonii zahaczył o tylne koło jadącego przed nim Antoniego Mencela i z dużym impetem uderzył w dmuchaną bandę. Buszkiewicza zabrano na noszach do karetki, a potem przetransportowano do opolskiego szpitala. Nie potwierdziły się informacje o urazie kręgosłupa, ale – jak początkowo informował bydgoski klub – był mocno poobijany i miał rozcięty łuk brwiowy.

W piątkowe, 19 lipca popołudnie, z komunikatem wyszedł team młodego zawodnika bydgoskiego klubu. – Olivier po upadku w Opolu przeszedł szereg badań, zostały mu założone szwy na łuk brwiowy, które niedawno zostały zdjęte. Niestety, lekka opuchlizna została i musimy czekać, aż zejdzie całkowicie – przekazują przedstawiciele teamu zawodnika we wpisie, jaki zamieszczono na profilu zawodnika w mediach społecznościowych. Dobra informacja jest taka, że sam Buszkiewicz z dnia na dzień czuje się coraz lepiej, ale jeszcze musi poczekać na powrót do ścigania.

– Zdaniem lekarzy, oko musi jeszcze chwilę poczekać, aby był w pełni zdrowy i gotowy do jazdy. Gdy tylko dostaniemy zielone światło od lekarza, wrócimy na tor najszybciej, jak możemy – zapewniają i dziękują kibicom za wsparcie i dobre słowa, jakie skierowano do zawodnika po upadku.

Buszkiewicz stanowi w tym sezonie podstawową parę młodzieżowców ABRAMCZYK Polonii z Franciszkiem Karczewskim. W niedzielnym (21 lipca, 14:00), ligowym meczu Metalkas 2 Ekstraligi, w którym bydgoscy żużlowcy podejmą PSŻ Poznań, miejsce Buszkiewicza w składzie zajmie Hubert Gąsior.