
Policja ścigała 15-latka. Chłopak usłyszał aż osiem zarzutów
Na liście zarzutów znajduje się zarówno kradzież cukierków, jak i pobicie starszego mężczyzny.
Na zdjęciu: Policjanci zatrzymali 15-latka.
Fot. Radosław Drożdżewski/wikipedia
Aż osiem zarzutów usłyszał 15-latek, którego policjanci zatrzymali na Szwederowie. Jego sprawą zajmie się sąd rodzinny.
W czwartek wieczorem policjanci odebrali zgłoszenie o uszkodzonych pojazdach przy ul. Orlej. Jak wynikało z relacji świadka, sprawcą urwania lusterek miał być młody mężczyzna. Funkcjonariusze udali się do kamienicy, w której miał się znajdować podejrzewany. Na parterze usłyszeli krzyki oraz głośną muzykę. Gdy zapukali do drzwi, z mieszkania wyszły dwie młode dziewczyny. Podczas rozmowy z nimi, policjanci zauważyli w mieszkaniu opisywanego sprawcę. W tym momencie domownicy stali się agresywni i wulgarni, po czym zablokowali wejście do lokalu.
Jeden z funkcjonariuszy wyszedł na zewnątrz, aby sprawdzić okna. Nagle zauważył, jak z jednego z nich wyskakuje sprawca i ucieka w kierunku ulicy Stromej. Po pościgu nastolatek został zatrzymany i przewieziony do komisariatu na bydgoskim Szwederowie. Był agresywny i wulgarny oraz kilkukrotnie znieważył funkcjonariuszy.
Po ustaleniu jego tożsamości okazało się, że 15-latek został decyzją sądu rodzinnego umieszczony w Policyjnej Izbie Dziecka. W czasie śledztwa okazało się, że chłopakowi należy postawić aż osiem zarzutów. Odpowie m.in. za uszkodzenie ciała 64-latka, które miało miejsce w ubiegłym roku w marcu, za usiłowanie kradzieży plecaka i kurtki 13-latkowi, za kradzieże sklepowe, za wymuszenie rozbójnicze w jednym z marketów, gdzie ukradł 12 kg cukierków, znieważenie funkcjonariuszy oraz uszkodzenie mienia. Sprawą zajmie się sąd rodzinny.