Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Policyjny pościg na Wojska Polskiego w Bydgoszczy. Jest areszt dla kierowcy BMW

Dodano: 18.01.2023 | 18:42

Na zdjęciu: Do zdarzenia doszło w poniedziałkowe wczesne popołudnie.

Fot. Nadesłane

Jak mówią bydgoscy śledczy, 51-latek jest im bardzo dobrze znany. Mężczyzna wczoraj usłyszał prokuratorskie zarzuty, a dzisiejszą (18 stycznia) decyzją Sądu Rejonowego, najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.

Wczoraj (17 stycznia), 51-latek, który uciekał BMW przed policyjną kontrolą ulicami Bydgoszczy, został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Południe, która nadzoruje śledztwo w sprawie zdarzeń, jakie rozegrały się w poniedziałkowe popołudnie. Od razu po wykonanych czynnościach, śledczy skierowali wniosek do sądu o tymczasowy areszt dla zatrzymanego mężczyzny, a sąd podczas dzisiejszego posiedzenia aresztowego przychylił się do niego.

Przypomnijmy: sceny rodem z filmu sensacyjnego rozegrały się w poniedziałkowe przedpołudnie i wczesne popołudnie na Górnym Tarasie miasta. Policjanci próbowali zatrzymać do kontroli BMW, którym kierował 51-letni mężczyzna. Jak mówią śledczy, gdy policjanci wysiedli z radiowozu, aby podejść do zatrzymanego pojazdu, wówczas jego kierowca zdecydował się na ucieczkę. – Wjeżdżał przy tym wielokrotnie na chodnik, czym zmuszał pieszych do gwałtownej ucieczki, a tym samym stwarzał dla nich duże niebezpieczeństwo – relacjonują policjanci. Mundurowi dawali sygnały dźwiękowe i świetlne, ale kierowca BMW ani myślał się zatrzymać.

Pościg zakończył na wysokości skrzyżowania Wojska Polskiego z trasą Uniwersytecką, gdzie kierujący autem chciał ominąć korek przed sygnalizacją świetlną i następnie pojechać pod prąd, ale zamiast tego uderzył w nieoznakowany radiowóz. Został zatrzymany, a potem szybko wyszedł na jaw powód, dla którego uciekał przed policjantami od ulicy Cmentarnej i Glinek przez Wojska Polskiego. – Miał orzeczony obowiązujący do 2025 roku sądowy zakaz prowadzenia pojazdów – zdradzają śledczy.

W prokuraturze – jak się dowiedzieliśmy – mężczyzna usłyszał kilka zarzutów. Ten najpoważniejszy to dotyczący sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, kolejne dotyczą złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych i ucieczki przed policjantami. 51-latkowi grozić może do ośmiu lat pozbawienia wolności.