Pościg za motocyklistą. Mężczyzna jechał pod wpływem narkotyków
Dodano: 10.08.2022 | 15:36Na zdjęciu:
Fot. KMP Toruń / kadr z nagrania
Policyjny pościg za motocyklistą w Toruniu. Kierowca jednośladu nie dość, że podczas ucieczki przed funkcjonariuszami popełnił szereg wykroczeń, to jeszcze prowadził go po narkotykach i dodatkowo był on poszukiwany przez tamtejszy sąd.
Na motocyklistę, toruńscy policjanci natrafili w poniedziałkowe (8 sierpnia) przedpołudnie, gdy ci poruszali się radiowozem wyposażonym w wideorejestrator i patrolowali ulicę Broniewskiego. – Zmierzyli prędkość jadącego tam motocyklisty. Ten, jak się okazało, przekroczył ją o 52 km/h – mówi asp. Wojciech Chrostowski z toruńskiej policji i precyzuje, że funkcjonariusze postanowili zatrzymać motocyklistę do rutynowej kontroli i zaczęli dawać kierującemu sygnał, aby ten się zatrzymał.

Zobacz również:
Kulisy pracy policyjnych wywiadowców z Bydgoszczy
Jednak prowadzący jednoślad zamiast zatrzymać się do kontroli, zaczął przed policjantami uciekać, łamiąc przy tym przepisy. – Nie stosował się do sygnalizacji świetlnej i jechał pod prąd – wylicza Chrostowski. Jak precyzuje, po przejechaniu kilkuset metrów kierowca motocykla skręcił w kierunku terenu leśnego przy Szosie Bydgoskiej. – Wjechał w drogę, gdzie radiowóz nie mógł kontynuować jazdy – mówi dalej rzecznik toruńskich policjantów i opisuje: – Funkcjonariusze wysiedli z samochodu i kontynuowali pościg. Siłą zepchnęli motocyklistę z jednośladu i obezwładnili go.
CZYTAJ WIĘCEJ: Policyjny pościg za motocyklistą w Bydgoszczy. Zaczął się na Fordońskiej, skończył uderzeniem w radiowóz
Szybko wyszedł też na jaw powód, dla którego 41-latek uciekał przed funkcjonariuszami. Mężczyzna był poszukiwany przez sąd w Toruniu, bo – jak relacjonują policjanci z toruńskiej komendy – ciążył na nim wyrok dwóch lat więzienia za przestępstwa, których się wcześniej dopuścił, jednak to nie koniec jego problemów. – Przy mężczyźnie, funkcjonariusze znaleźli woreczki z białym proszkiem, okazało się, że 41-latek kierował motocyklem pod wpływem amfetaminy – informuje asp. Wojciech Chrostowski i dodaje, że kierowca jednośladu nie miał uprawnień do kierowania, a jednoślad miał przyczepioną tablicę rejestracyjną od innego pojazdu.
41-latek trafił za kraty. Za popełnione przestępstwa grozi mu do 5 lat więzienia. Nie uniknie także odpowiedzialności za popełnione w trakcie ucieczki wykroczenia drogowe.