Na zdjęciu: W sobotę Sportis Łochowo okazał się lepszy od Zawiszy.
Fot. Szymon Fiałkowski/archiwum
Przebieg meczu Sportisu Łochowo z Zawiszą Bydgoszcz wcale nie odzwierciedlał miejsc obu zespołów w tabeli. Co z tego jednak, skoro drużyna z Łochowa ostatecznie przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Po serii trzech porażek Zawisza w ostatni weekend przełamał się, wygrywając z Pogonią Mogilno. Sportis był za to w trochę gorszej formie i w czterech poprzednich meczach zdobył cztery punkty, wygrywając tylko z ostatnim wówczas w tabeli Piastem Złotniki Kujawskie. Dlatego mimo że po 10. kolejkach drużyna z Łochowa była na czwartym miejscu, a Zawisza – na dwunastym, można było mieć nadzieję na wyrównane spotkanie.
Mecz rzeczywiście w żaden sposób nie oddawał układu tabeli. To Zawisza częściej utrzymywał się przy piłce i wyprowadzał ataki pozycyjne. Nie przekładało się to jednak na sytuacje bramkowe. Sportis także nie rozpieszczał swoich kibiców grą w pobliżu bramki Marcina Niwińskiego i pierwsze 30 minut upłynęło bez goli.
W 33. minucie Zawisza objął prowadzenie. Prostopadłe podanie trafiło do Tomasza Żylińskiego, a ten uderzył obok wychodzącego z bramki Michała Dumieńskiego, wyprowadzając Zawiszę na prowadzenie. Liczni kibice niebiesko-czarnych cieszyli się, ale krótko. Już w następnej akcji Denis Janu podał w pole karne do Kajetana Wojciechowskiego, a ten wyrównał.
W II połowie działo się niewiele. Zawisza oddał jeden groźny strzał z dystansu, gdy piłka przeleciała tuż obok bramki. Sportis przebudził się w ostatnich minutach. Wtedy w końcu przypominał zespół z pierwszych kolejek, gdy potrafił konstruować składne, momentami ładne dla oka, akcje. Szybko przerodziło się to w kilka sytuacji, aż w końcu w 95. minucie – gdy Zawisza stracił piłkę, wykonując rzut wolny na własnej połowie – gospodarze przeprowadzili szybką akcję, dostarczyli piłkę w pole karne do Macieja Słupeckiego, a ten ustalił wynik meczu na 2:1. Po chwili sędzia zakończył spotkanie.
Sportis po zwycięstwie z Zawiszą zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Zawisza jest czternasty. Za tydzień podopieczni Rafała Piętki podejmą Unię Gniewkowo, a niebiesko-czarni Kujawiankę Izbica Kujawska.
11. kolejka IV ligi
SPORTIS ŁOCHOWO – ZAWISZA BYDGOSZCZ 2:1 (1:1)
bramki: Kajetan Wojciechowski 34′, Maciej Słupecki 90+5 – Tomasz Żyliński 33′
Sportis: Dumieński – Peters, Frasz, Kujawka, Kipeya, Wojciechowski, Janu (82′ Romanek), Nowicki (77′ Szymański), Humenyuk (68′ Bombelenga), Ntuli, Krzywicki (77′ Słupecki).
Zawisza: Niwiński – Cielasiński, Żurowski, Witucki, Bąk – Żyliński, Kozłowski, Sochań, Oczkowski (55′ Prejs) – Piekuś (75′ Bross)– Straszewski (74′ Deresiewicz).
Dodaj komentarz