„Pożeracze” pączków na czas
Dodano: 03.02.2016 | 15:55
Kujawsko-Pomorska Izba Rzemiosła i Przedsiębiorczości reaktywowała konkurs jedzenia pączków na czas. Trzeba było pochłonąć ich osiem.
Na zdjęciu: Nie wszyscy podołali próbie zjedzenia zawartości tego talerza.
Fot. Stanisław Gazda
Piotr Krzyżaniak, dyrektor Kujawsko-Pomorskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Bydgoszczy sprawdził, że po raz ostatni tego typu konkurs Izba organizowała ponad dziesięć lat temu, więc czas najwyższy było go reaktywować. Organizatorami konkursu byli: Cech Piekarzy i Cukierników w Bydgoszczy oraz Kujawsko-Pomorska Izba Rzemiosła i Przedsiębiorczości.
Zgłosiło się czterdziestu uczestników. Startowali w czterech turach, po dziesięciu zawodników. Zadaniem każdego z nich było zjedzenie ośmiu pączków w jak najkrótszym czasie, bez popijania wodą. Ustanowiony dziś rekord będzie poprawiany w roku przyszłym, bo organizatorzy myślą o kontynuacji konkursu.
Uczestnicy, to przede wszystkim uczniowie szkół średnich. Ale pojawiła się też pani, która mogłaby być ich mamą. Bywała już na takich imprezach, jako widz. Tym razem chciała się sprawdzić w roli zawodnika. Jak się dowiedzieliśmy żaden z nich przed zawodami nie trenował, tylko niektórzy intensywnie żuli gumę, co miało przygotować szczęki do wytężonej pracy.
Mimo tego imprezę zabezpieczali ratownicy z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego.
–Przy jedzeniu pączków na czas może wystąpić ryzyko zadławienia – dlatego tu jesteśmy – wyjaśniał ratownik medyczny Krzysztof „Wiśnia” Wiśniewski.
Marcin „Polek” Polkowski, chłopak słusznej postury, wystartował w pierwszej turze, w której jedynie cztery osoby na dziesięć dały radę skonsumować osiem pączków. Zainteresowanie reporterów prędko skupiło się na nim, nie tylko ze względu na wygląd, ale dlatego, że wchłanianie pączków jeden po drugim nie sprawiało mu najmniejszego problemu. Wszystkie osiem zjadł w czasie 5 minut i 3 sekund, i zaraz potem pobiegł po następne. Podczas imprezy zjadł ich co najmniej szesnaście, licząc na to, że jeszcze kilka będzie mógł zabrać ze sobą do domu.
–Pączki były puszyste, łatwo się je jadło. Uważam, że takie konkursy powinny być częściej, dzięki czemu bardziej mógłbym się wykazać. Dziś nie miałem konkurencji. Przyszły same „leszcze”…
Jak się później okazało Marcin, to namiętny „pożeracz” pączków i częsty uczestnik podobnych do dzisiejszej rywalizacji. Przychodząc na konkurs do Izby czuł, że wygra, ale niestety nie udało się.
Andrzej Matkowski wyglądał jeszcze potężniej niż Marcin, tak że jego stawiano w roli faworyta. Tymczasem zjadł wszystkie osiem pączków w czwartym konkursowym czasie: 6 minut i 17 sekund.
–To był mój pierwszy start w tego typu zawodach. Wcześniej nie trenowałem, gdyż mój udział w konkursie traktowałem jako zabawę. Szczerze mówiąc, myślałem że będzie gorzej i trudniej, że szybko mnie zemdli. Osiem pączków mi zdecydowanie wystarczy. Nie,nie, nikt mnie już nie namówi na więcej.
Zawody w jedzeniu pączków na czas – bez popijania – wygrał Michał Baran, uczeń z Bydgoszczy, z imponującym rezultatem: 4 minuty i 18 sekund, który wyprzedził Pawła Siupkę o siedem sekund.
Główną nagrodą była kamera samochodowa, za drugie miejsce był smart-watch, laureat trzeciego miejsca otrzymał urządzenie do robienia hot-dogów.
- Pałace Krajny [WIDEO] - 19 maja 2020
- Marny los ruin zamku w Nowym Jasińcu [WIDEO] - 17 maja 2020
- Pośpimy krócej! Tej nocy zmiana czasu na letni! - 28 marca 2020
Jedzenie pączków na czas