Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Psikus na 1 kwietnia. Adam Kardasz znowu strzelił dla Chemika

Dodano: 01.04.2023 | 23:17

Na zdjęciu: Adam Kardasz wrócił do gry w Chemiku.

Fot. mat. klubu

Adam Kardasz został zgłoszony do 4-ligowej drużyny Chemika – gdy komunikat o takiej treści pojawił się w sobotę, 1 kwietnia na stronie bydgoskiego klubu, większość pomyślała, że to primaaprilisowy żart. Nic bardziej mylnego. W Mogilnie Kardasz wyszedł w pierwszym składzie i strzelił gola, który prawie dał jego drużynie zwycięstwo.

Adam Kardasz, rocznik 1983, debiutował w Chemiku w sezonie 2001/2002. Wtedy jeszcze jako młody środkowy obrońca, który wchodził do składu za… Marcina Łukaszewskiego. Defensor przeszedł wówczas z Chemika/Zawiszy do grającego w ekstraklasie Groclinu Grodzisk Wlkp. Takie to były czasy.

Grał w Widzewie

Później Kardasz zaczął występować na środku pomocy i w 2005 roku trafił do Widzewa Łódź walczącego wtedy o powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. Na zapleczu ekstraklasy grał też w barwach Unii Janikowo i Pelikana Łowicz.

Do Chemika po raz pierwszy wrócił w 2011 roku, a po raz drugi – w 2013. Wówczas już jako napastnik. Przez kolejne dwa i pół roku zagrał w 59 meczach ligowych Chemika i zdobył w nich 63 gole. Do dziś pozostaje jednym z najlepszych strzelców w historii klubu.

Kardasz zakończył karierę w 2019 roku w Dębie Potulice. W ubiegłym sezonie rozpoczął pracę szkoleniową, zostając trenerem napastników Chemika. Choć funkcja wydaje się dość nietypowa jak na 4 ligę, to efekty widać gołym okiem. Od rozpoczęcia współpracy Patryk Perliński i Piotr Siekirka należą do najskuteczniejszych zawodników w rozgrywkach, a Chemik zakończył marzec jako lider tabeli.

To nie był żart

Przed meczem z Pogonią Mogilno pojawił się jednak problem. Perliński był zawieszony za żółte kartki, a Siekirce występ uniemożliwiły obowiązki zawodowe. Jakby tego było mało, to kolejny napastnik Jakub Czesiński zmagał się z kontuzją, a wykluczeni z gry byli też Szymon Maziarz i Daniel Włosiński. Zawodników do gry trudno było nawet szukać w juniorach, bo podstawowy napastnik drużyny U19 Karol Klimek także zmaga się z urazem.

– Pojawił się pomysł, aby z Pogonią zagrał właśnie Adam Kardasz. Jako trener napastników regularnie bierze udział w zajęciach z drużyna, sam też na co dzień dba o formę – wyjaśniają w klubie z Glinek. Kardasz został w tym tygodniu zarejestrowany do gry, a informacja o zgłoszeniu go do rozgrywek została opublikowana 1 kwietnia. Dlatego wiele osób uznało ją za primaaprilisowy żart.

Kardasz wybiegł jednak w pierwszym składzie i rozegrał całe 90 minut. Walczył ostro, bo już na początku spotkania ujrzał żółtą kartkę. Pierwsza połowa była wyrównana, ale końcówka należała do Pogoni. Gospodarze objęli prowadzenie po golu Adama Kozłowskiego, a tuż przed przerwą mogli podwyższyć, lecz Gracjan Łęt obronił rzut karny wykonywany przez Wiktora Mrówczyńskiego. Po przerwie Chemik wyrównał dzięki bramce Kamila Goździkowskiego.

Tego się nie zapomina

W 80 minucie Marcel Strzyżewski podał na wolne pole do Kardasza, a ten ruszył w kierunku bramki Pogoni. Niespełna 40-letni piłkarz oddał lekki strzał, piłka minęła bramkarza i powoli wturlała się do siatki. Przez kilka lat nieobecności Kardasz nie stracił więc strzeleckich umiejętności. Bramka nie dała jednak zwycięstwa bydgoszczanom. W 88 minucie Pogoń wyrównała. Tym razem karnego skutecznie wykonał Mateusz Rościszewski, nieco psując bajkową historię powrotu Kardasza.

Chemik zremisował i stracił pozycję lidera, ale wobec problemów kadrowych musi cenić punkt zdobyty w Mogilnie. W przyszłym tygodniu drużyna Wiktora Osińskiego podejmie Chełminiankę, a za dwa tygodnie Włocłavię. Będzie to jeden z najważniejszych meczów rundy wiosennej.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments