Prezydent Bruski wnosi o zbadanie „monopolistycznych” praktyk Orlenu. „Manewrowanie cenami jest niekorzystne dla Polaków”
Dodano: 03.01.2023 | 15:32Na zdjęciu: - Manewrowanie cenami jest bardzo niekorzystne dla Polaków - zarówno dla samorządów, jak i kierowców tankujących nie tylko na stacjach Orlenu - podkreślił Rafał Bruski podczas wtorkowej konferencji prasowej.
Fot. Szymon Fiałkowski
Prezydent Rafał Bruski złożył wniosek do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sprawie nadużywania monopolistycznej pozycji przez PKN Orlen. To efekt m.in. ostatniego braku podwyżek cen paliw, mimo wzrostu VAT czy innych podatków – państwowy koncern obniżył bowiem ceny w hurcie. Zdaniem Bruskiego, rekordowe marże Orlenu doprowadziły do zwiększenia kosztów funkcjonowania komunikacji miejskiej, co ma być jedną z przyczyn problemów w podpisaniu nowej umowy z MZK.
Od kilku dni ceny paliw są gorącym tematem wielu dyskusji. Tuż przed 31 grudnia, czyli ostatnim dniem obowiązywania ośmioprocentowej stawki VAT, PKN Orlen obniżył hurtowe ceny paliw (o 80 groszy na litrze). Ten ruch sprawił, że od 1 stycznia 2023 roku za benzynę czy olej napędowy zapłacimy tyle samo – i to pomimo podwyżki stawki VAT do 23% oraz wzrostu akcyzy i opłaty paliwowej.
Prezes Orlenu Daniel Obajtek na wtorkowej konferencji prasowej bronił decyzji o obniżce cen w hurcie, twierdząc że koncern zrobił to „dla dobra Polaków”. Zaznaczył również, że gdyby polityka cenowa Orlenu była inna, w okresie przedświątecznym mielibyśmy „panikę i kolejki na stacjach” oraz „szok logistyczny”. – Zarzuca się nam, że skoro obniżyliśmy cenę 30 grudnia, to mogliśmy to zrobić wcześniej. Nie mogliśmy, bo sytuacja na rynku jest taka, że doprowadzilibyśmy do kolejek na stacjach – mówił PAP główny ekonomista PKN Orlen Adam Czyżewski.
Działania Orlenu krytykują nie tylko przedstawiciele opozycji, ale i samorządowcy. Prezes MPK Wrocław Krzysztof Balawejder podkreślił, że w grudniu spółka zapłaciła o milion złotych więcej za olej napędowy do tankowania autobusów i złożył wniosek do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w sprawie zbadania nadużywania monopolistycznej pozycji przez PKN Orlen.
Rok 2022 w Bydgoszczy. Ile było ślubów, narodzin i zgonów?
Podobny wniosek do UOKiK składa również prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. – Manewrowanie cenami jest bardzo niekorzystne dla Polaków – zarówno dla samorządów, jak i kierowców tankujących nie tylko na stacjach Orlenu – podkreślił podczas wtorkowej konferencji prasowej. Pokazał też, jak zmieniały się ceny paliw po ataku Rosji na Ukrainie i jak kształtowały się marże rafineryjne.
– Do momentu wybuchu wojny marże wynosiły 3,7 czy 2,7%. Później Orlen rozpoczął zbieranie nadmiarowych, olbrzymich zysków z kieszeni konsumentów – zaznaczył Bruski. To, zdaniem prezydenta, spowodowało wzrost kosztów obsługi komunikacji miejskiej: w 2022 roku o 5,75 miliona złotych, a w tym – od 10,74 miliona. – Wpływa to na umowy zawierane z przewoźnikami, zarówno z Mobilisem, jak i negocjowaną wciąż z MZK – poinformował.
Sytuacja w MZK tematem sesji nadzwyczajnej
Pod koniec 2022 roku z MZK napłynęły niepokojące wieści – po kilku tygodniach z funkcji prezesa zrezygnował Piotr Szałkowski. Był to efekt braku porozumienia z miastem odnośnie nowej umowy na przewozy. Sytuację udało się opanować tymczasowym rozwiązaniem – podpisano aneks do dotychczasowej umowy między MZK a miastem. Na jego mocy spółka będzie realizować przewozy przez najbliższe dwa miesiące według stawek z IV kwartału 2022 roku. W trakcie bieżącego miesiąca były one wstępnie szacowane na 10,76 zł za wozokilometr dla autobusów przegubowych, 9,66 zł za wozokilometr dla autobusów krótkich i 8,28 zł za wozokilometr dla autobusów midi.
Jeszcze przed 1 stycznia wybrano nowego prezesa miejskiego przewoźnika – został nim Piotr Bojar, wcześniej związany z Tramwajem Fordon. Był on jednym z kandydatów podczas postępowania, którego odbyło się w sierpniu i wrześniu (wówczas szefem MZK został Szałkowski). Jak wspominał Bruski, negocjacje na temat wieloletniej umowy na obsługę większości bydgoskich linii wciąż trwają: informacje na temat ich przebiegu zostaną podane do wiadomości radnym i opinii publicznej na nadzwyczajnej sesji rady miasta, która- na wniosek prezydenta – odbędzie się w przyszłym tygodniu.
Czy jeśli ceny paliw nadal będą wysokie, to miasto podejmie kolejne niepopularne decyzje polegające na cięciach kursów komunikacji miejskiej? W odpowiedzi na nasze pytanie Bruski przyznał, że na ten moment nie rozważa takich ruchów. – Niedawno przyjęliśmy budżet, a zabezpieczone w nim środki pokrywają funkcjonowanie obecnej siatki połączeń – podkreślił prezydent. Ratusz nie planuje też podwyżek cen biletów.
- 26-latek z Bydgoszczy zatrzymany. Posiadał kilogram marihuany, MDMA i grzybki - 2 października 2023
- Ratusz: Banery wyborcze mogą wisieć na terenie parku kulturowego - 2 października 2023
- Znamy wystawców na Bydgoskim Jarmarku Świątecznym 2023 - 2 października 2023
Niech zlikwiduje cała komunikację miejską to będzie miał 300 mln nadwyżki a z potrzebami mieszkańców i tak się nie liczy a w Excelu będzie ładnie wyglądać.
Oj Rafał, Rafał może zaraz Putina oskarżysz że przez niego nie masz hajsu na komunikację.Żalosne zagrywki panie Prezydencie , mające zasłonić własną nieudolność.Koncz pan , wstydu oszczędź i że sceny zejdź
Rafau, podaj się do dymisji albo honorowo sobie w łeb strzel !
Bruski głupi czy udaje że nie wie ile i za ile od nas paliwka dostaje UA oraz kto za to płaci?
Widać że zwolennicy rządu tu piszą nie mając pojęcia ile kasy .miasto straciło przez obecna wladze.Byle do jesieni i to towarzystwo niech znika .
Do : gościa. Jakim trzeba być tumanem aby przeciwników Rafaua zapisywać do PiS. Rafau sadzi takie byki że każdy normalny bydgoski podatnik ma prawo oczekiwać jego dymisji. Kij z PiS, kij z PO, tylko Bydgoszcz !! Bydgoszcz jako miasto i jako gmina w latach 2016- 2022 dostało od władz centralnych – czyli od rządu PiS – 750 milionów złotych więcej niż od PO w latach 2007 – 2015. A że młodzi ludzie, czyli ci od 26 roku życia nie muszą płacić podatku dochodowego, to chyba jest po myśli platformersów, prawda ? Im więcej kasy w kieszeniach podatników tym lepiej dla… Czytaj więcej »
Ja tylko przypomnę, że cena benzyny 95 oktanowej jest w Bydgoszczy 'zaspawana’ na poziomie 6,64 od bodajże dwóch miesięcy. Przy czym wystarczy wyjechać poza miasto, aby ujrzeć ceny 10 lub nawet 20 groszy na litrze niższe. Tą zmową cenową może by się ktoś zainteresował.
To tylko jedna z wielu afer pis. Ps ciekawe jak tam działki obajtka kupione pod elektrownie atomowa….