Tomasz Gollob wprowadzony do Galerii Sław Żużlowej Reprezentacji Polski. Biało-czerwoni ulegli Rosji [ZDJĘCIA]
Zdjęcia: Szymon Fiałkowski
Najpierw wprowadzenie Tomasza Golloba do Galerii Sław Żużlowej Reprezentacji Polski, a później piętnaście wyścigów stojących na wysokim poziomie – tak przebiegał wtorkowy (29 września) towarzyski mecz Polska – Rosja, który rozegrano na Sportowej 2.
Pojedynek na stadionie Polonii zakończył się zwycięstwem Rosjan 52:38. Nim kibice obejrzeli zaciętych piętnaście wyścigów to przed rozpoczęciem pojedynku do Galerii Sław Żużlowej Reprezentacji Polski wprowadzono Tomasza Golloba.
– To dzięki jego hartowi ducha, nieustępliwości, wspaniałych zdolnościach technicznych a przede wszystkim temu błyskowi, wspaniałemu drygowi do jeżdżenia na motocyklu żużlowym, Polska zakochała się w żużlu – mówił podczas krótkiej ceremonii prezes Polskiego Związku Motorowego. Michał Sikora dziękował Gollobowi za wszystko, co zrobił dla dyscypliny. – Tym skromnym gestem wdzięczności chcemy cię powitać w Galerii Sław – dodał.
Patron pojedynków żużlowej reprezentacji Polski, europoseł Ryszard Czarnecki mówił: – Tomku, dzięki tobie żużel w Polsce jest wyjątkowy. Wszyscy jesteśmy twoimi dłużnikami, wszyscy jesteśmy wdzięczni za te Mazurki Dąbrowskiego w mistrzostwach świata – indywidualnie i drużynowo. Jesteś nam potrzebny jako inspiracja, jako człowiek, który będzie żużel popychał. Dzięki za wszystko – dodawał.
Gollobowi za lata startów dziękował także prezydent Bydgoszczy. – Dziękuję w waszym wspólnym imieniu za te emocje, starty. Były sukcesy i porażki, jak to w sporcie. Jesteśmy z tobą i zawsze będziemy z tobą – podkreślał Rafał Bruski.
Sam Gollob po raz kolejny dziękował za okazywane mu wsparcie, jak i za włączenie go do Galerii Sław. – Cieszę się, że ten sport – żużel – jest ponad podziałami politycznymi. Wierzę też w to, że ten stadion w Bydgoszczy będzie piękny z dnia na dzień – mówił. Namawiał również do budowy nowego stadionu żużlowego w Lublinie. – Kiedy widzę was na stadionach w całej Polsce, daje mi to dużo energii i chęci do tego, by walczyć – podkreślał.
To, że jestem na emeryturze sportowej nie oznacza, że ta dyscyplina nie będzie się rozwijać na wyżyny
– zakończył indywidualny mistrz świata z 2010 roku.