Na zdjęciu: Do tragicznego w skutkach zderzenia doszło w nocy z 16 na 17 maja.
Fot. Stanisław Gazda
– Naruszenie bezpieczeństwa ruchu poprzez nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu – to fragment opinii biegłego, który wskazuje, że winę za tragiczny wypadek na rondzie Fordońskim w połowie maja ponosi 34-letni kierowca tira. Śledztwo w sprawie śmierci trzech osób – kierowcy i dwojga pasażerów taksówki – zmierza do końca.
– Opinia biegłego potwierdza nasze wcześniejsze przypuszczenia dotyczące przebiegu zdarzenia – mówi w rozmowie z nami prokurator Piotr Dunal z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ, która prowadzi postępowanie w tej sprawie. W przyszłym tygodniu ma nastąpić analiza materiału dowodowego, po czym prokuratorzy zdecydują o kształcie aktu oskarżenia. Bezpośrednio po wypadku 34-latkowi postawiono zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym skutkującej śmierci innej osoby.
Do tragedii doszło w nocy z 16 na 17 maja – przed godziną trzecią w nocy w znajdującego się na rondzie opla omegę uderzył samochód ciężarowy. Trzy osoby podróżujące taksówką poniosły śmierć na miejscu. Przez kilka godzin ruch w rejonie wypadku był utrudniony, głównie z uwagi na konieczność usunięcia tira.
Kierowca ciężarówki przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale nie umiał wytłumaczyć powodów swojego zachowania. W przypadku potwierdzenia zarzutów, grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności.