Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

W oczekiwaniu na pierwsze domowe zwycięstwo. Enea Astoria podejmie PGE Spójnię Stargard

Dodano: 05.12.2019 | 13:59

Na zdjęciu: AJ Walton jest w tym sezonie jednym z najważniejszych koszykarzy Enea Astorii.

Fot. Jakub Soboczyński

W najbliższą sobotę koszykarze Enea Astorii Bydgoszcz staną przed kolejną szansą na odczarowanie domowego parkietu. Tym razem w ramach 11. kolejki rozgrywek przyjdzie im się zmierzyć ze swoim sąsiadem w ligowej tabeli – PGE Spójnią Stargard. Spotkanie zaplanowane zostało na godzinę 19:30.

Bydgoszczanie do sobotniej rywalizacji przystąpią w bardzo dobrych nastrojach. Powód? Efektowne zwycięstwo w Starogardzie Gdańskim oraz zdecydowane oddalenie się od strefy spadkowej. Ponadto Astoria, która legitymuje się aktualnie bilansem czterech zwycięstw i sześciu porażek zajmuję w tabeli ligowej niezłe 10.miejsce.

W sobotę do Bydgoszczy przyjedzie solidna drużyna z bardzo doświadczonym szkoleniowcem, którym jest Jacek Winnicki. Ten utytułowany trener z niejednego koszykarskiego pieca chleb jadł i po jego drużynach zawsze możemy spodziewać się dobrej gry. W dodatku Winnicki zdążył już w tym sezonie poznać Astę, bo sezon zaczynał w Ostrowie Wielkopolskim. Jego Stal przegrała w 1. kolejce z bydgoskim zespołem, a kilka tygodni później Winnicki pożegnał się z posadą.

PGE Spójnia prezentuje bardzo zbliżony poziom do Astorii. Obie drużyny mają identyczny bilans spotkań, z tą różnicą, że drużyna z grodu nad Brdą wszystkie swoje dotychczasowe wygrane odniosła na wyjeździe, natomiast ekipa ze Stargardu wygrała po dwa mecze u siebie oraz w delegacji.

Najmocniejszą stroną stargardzian jest w tym sezonie defensywa. Nieustępliwość na bronionej połówce jest bardzo charakterystyczną cechą drużyn prowadzonych przez Winnickiego. Spójnia pod względem straconych punktów jest na tę chwilę na bardzo wysokiej drugiej lokacie, ustępując w tej statystyce tylko Asseco Arce Gdynia. Oprócz tego, najbliżsi rywale „Asty” bardzo dobrze zbierają i blokują. Na szczęście, w tych aspektach nie gorzej czują się bydgoszczanie, bo przecież Adam Kemp to prawdziwy król „czap”, a silny  skrzydłowy Astorii Mateusz Zębski jest aktualnie trzecim najlepszym zbierającym w lidze.

W oczekiwaniu na pierwsze domowe zwycięstwo. Enea Astoria podejmie PGE Spójnię Stargard

Zobacz również:

Adam Kemp w piątce kolejki

Bardzo ciekawe będzie starcie dwóch odmiennych styli, jakie prezentują oba zespoły. Astoria to przecież drużyna zdobywająca dużo punktów, nastawiona przede wszystkim na agresywne granie w obronie i szybkie kontry. Spójnia jest zespołem skrajnie defensywny, który tylko raz w tym sezonie przekroczył granicę 90 punktów. Podopieczni Winnickiego, o ile w statystykach obronnych prezentują się bardzo dobrze, to pod względem zdobywanych „oczek” są na tą chwile najgorsi w całej Energa Basket Lidze. Będzie to więc typowa konfrontacja nowoczesnego, szybkiego „basketu” oraz nieco staromodnej, powolnej, skupionej na obronie koszykówki.

Pod względem indywidualnym, najgroźniejszym zawodnikiem Stargardu jest Raymond Cowels III, który notuje średnio blisko osiemnaście punktów na mecz. Oprócz 30-letniego Amerykanina, próżno jest szukać w szeregach Spójni innych utalentowanych strzelców. Odpowiedzią na wszechstronnego Cowelsa, powinni być dobrze broniący obwodowi Astorii, czyli szybki Clyburn oraz atletyczny Zębski.

Bardzo ważnym elementem może być gra rezerwowych Astorii. Jak do tej pory drugi garnitur „Asty” gra bardzo nierówno. Zdecydowanie najlepiej prezentuje się Michał Aleksandrowicz, który swoim arsenałem ofensywnym stanowi ogromną siłę rażenia bydgoszczan i jest typowym „6th manem” Astorii. Oprócz byłego gracza m.in. Legii Warszawa, pozostali gracze z ławki, często zawodzą oczekiwania bydgoskich kibiców. Pozytywnie zaskakuje ostatnio Łukasz Frąckiewicz, który średnio rozpoczął sezon. Rosły center bydgoszczan na boisku zostawia sporo serca, walcząc pod koszem oraz aktywnie biegając do kontry.

W najbliższym spotkaniu po długim rozbracie z koszykówką do gry powinien wrócić kapitan Astorii – Michał Chyliński. Powrót „Chyla” anonsowany był już przed ubiegłotygodniowym meczem z Polpharmą, jednak dobra gra bydgoszczan sprawiła, że w tamtym meczu trener Gronek nie musiał fatygować swojego rekonwalescenta i Chyliński posłużył bardziej jako „straszak” na ławce. W sobotnim spotkaniu z drużyną, która jest aktualnie w znacznie lepszej dyspozycji niż Polpharma, pewna ręka wychowanka Astorii może okazać się niezbędna.

Sobotnie starcie będzie piątym podejściem do odniesienia pierwszego zwycięstwa u siebie przez „Astę”. Tym razem do Bydgoszczy nie przyjeżdża jednak ani mistrz polski, ani kandydat do zdobycia tego tytułu, ani nawet drużyna grająca w europejskich pucharach. Astoria grając w pełnym składzie, przed własną publicznością jest faworytem tego meczu. Spójnia jednak z pewnością łatwo się nie podda, bo przecież obie drużyny w przypadku zwycięstwa oraz odpowiednich wyników pozostałych gier mają szansę na wskoczenie do czołowej „ósemki”.

Mecz rozpocznie się o godzinie 19:30. Transmisję przeprowadzi portal Emocje.TV. Trwa przedsprzedaż biletów, które można nabywać w hali Arena przy ul. Toruńskiej 59 w czwartek i piątek w godzinach 9:00-11:00 oraz 19:00-20:00 oraz za pośrednictwem serwisu astoriabydgoszcz.ticketik.pl.

Sebastian Torzewski