Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]
Metropolia BydgoskaBlogiWiem, że nic nie wiem. Mieszkańcy też nie wiedzą
06.01.2016 | 23:07

Wiem, że nic nie wiem. Mieszkańcy też nie wiedzą

Władze miasta nie poradziły sobie z informowaniem mieszkańców o wielkich zmianach w komunikacji

Na zdjęciu: Linia tramwajowa do Fordonu zostanie oddana do użytku z dwutygodniowym opóźnieniem.

Fot. Eryk Dominiczak

Po raz kolejny w tym roku mieszkańcy Bydgoszczy padli ofiarami bałaganu i zamieszania wywołanego przez Urząd Miasta i jednostki podległe. Oczekiwany od miesięcy nowy układ komunikacyjny zaprezentowano (z małym opóźnieniem) dopiero na początku grudnia. Później pojawiło się zagrożenie, że otwarcie linii tramwajowej do Fordonu nie zostanie dokonane w terminie. Po kilkudniowych plotkach i wielu nieoficjalnych informacjach, że Pesa jednak się nie wyrobi i zamiast 2 trasa ruszy 16 stycznia, oficjalne potwierdzenie tej informacji nastąpiło na dzień przed Wigilią.

– Opóźnienia? No trudno, polska specjalność. Czekaliśmy 30 lat, poczekamy i dwa tygodnie – mówi wielu mieszkańców. Przynajmniej zapoznamy się dokładnie z tymi wielkimi zmianami. No i tu mamy kolejną wpadkę, tym razem i miasta, i organizatora komunikacji – nie przeprowadzono porządnej, wielokierunkowej kampanii informacyjnej. Przeciętny mieszkaniec mógł liczyć tylko na miejskie portale i inne lokalne media, ewentualnie na fanpage ZDMiKP.

Czego zabrakło? Przede wszystkim zaplanowania działań z dużym wyprzedzeniem. Budowa linii rozpoczęła się w listopadzie 2013 roku – przez ten czas można było spokojnie przygotować założenia dotyczące samego układu komunikacji, jak i strategii promocyjnej. Nowa inwestycja jest zawsze znakomitą okazją do przyciągnięcia nowych pasażerów. Zaniedbano to, nie pokazując zalet, jakie niesie ze sobą węzeł przesiadkowy na Bydgoszcz Wschód, nowy tabor czy brak uciążliwej przesiadki na Wyścigowej.

Nie każdy mieszkaniec ma Internet i Facebooka. Osoby starsze, jak i przyjezdni szukają informacji na przystankach – jednak zamiast dużych i czytelnych plakatów wiszą na nich drobne świstki z krótkim komunikatem. Nie przeprowadzono kampanii ulotkowej – jeszcze niedawno w naszych skrzynkach znajdowaliśmy masę partyjnych materiałów, lecz na akcję informacyjną nie starczyło chęci i zapału. Dodatki w prasie lokalnej, reklamy wielkoformatowe, filmik promocyjny, zdjęcia – spotkaliście się z tym?

W ostatnich latach ZDMiKP zmienił swoje oblicze i coraz bardziej słucha opinii mieszkańców. Wraz ze zbliżającą się godziną „zero” aktywność informacyjna tej instytucji znacznie wzrosła, ale odnoszę wrażenie, że to nieco spóźniona inicjatywa. Ludzie wciąż są rozkojarzeni, nie wiedzą co się zmieni, wciąż myślą, że 70 i 84 będą kursować jak dotychczas. Za pomoc wzięli się zwykli mieszkańcy, którzy posiadają jakieś kanały wpływu, typu fanpage na Facebooku.

Może nasze władze jeszcze postarają się naprawić błędy i przed 16 stycznia pojawią się jakieś materiały informacyjne. Szkoda jednak, że zmarnowano taką szansę na promocję transportu publicznego i nie udało się uruchomić szerokiej kampanii powiadamiającej o zmianach.

Błażej Bembnista

"Fordon na co dzień"
Błażej Bembnista

Od urodzenia mieszkaniec Fordonu, współzałożyciel „Fordon na co dzień” na FB.

Panel dyskusyjny


Powiązane treści