Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Wiosnę znaleźliśmy w Myślęcinku! [ZDJĘCIA]

Dodano: 21.03.2017 | 07:00

Dziś pierwszy dzień kalendarzowej wiosny!

Na zdjęciu: Bazie. To także jeden z symboli wiosny.

Fot. Stanisław Gazda

Wiosna…Wzdychali do niej poeci, była inspiracją dla malarzy – od dawien dawna jest okresem, na który ludzie wyczekują przez całą długą zimę. Tak jak pozostałe pory roku, tak i wiosna w kalendarzu wypada zawsze w ten sam dzień – 21 marca. My w jej poszukiwaniu wyruszyliśmy do… Myślęcinka.

W pierwszej części poszukiwań symptomów wiosny – w Ogrodzie Botanicznym – naszym przewodnikiem jest Halina Jarecka, ogrodnik w LPKiW.

-A pani, za co lubi wiosnę?

-Bo jest ona zwykle zapowiedzią cieplejszych dni. Przyroda budzi się do życia, drzewa pokrywają się pąkami, listkami i kwiatami, ptaki wracają z ciepłych krajów. Nic dziwnego, że człowiek tak bardzo tęskni za tą porą roku, a jej początkowi nadaje znaczenie symboliczne.

Kalendarzowa wiosna corocznie wypada 21 marca, jednak tak naprawdę, to pogoda jest tym wyznacznikiem, po którym czujemy, że wreszcie skończyła się zima.

Dzisiejszy dzień zapowiada się bardzo ładnie. Co prawda z samego rana temperatura nie imponowała, ale na szczęście z każdą godziną rośnie, a i niebo zdaje się przejaśniać…

Służbowym „melexem” przejeżdżamy zaledwie kilkadziesiąt metrów i już natrafiamy na pierwszą z oznak wiosny – przylaszczki. Malutkie kwiatuszki o niebiesko-fioletowej barwie i średnicy 15–30 mm, pojawiają się wczesną wiosną w okresie od marca do maja. Kwiaty rozwijają się z pączków formujących się jeszcze jesienią roku poprzedniego. Z pewnym opóźnieniem rozwijają się liście na szypułkach wysokości 10 cm. Liście swoim kształtem przypominają płaty wątroby, stąd łacińska nazwa kwiatka to Hepatica nobilis.

Pani Halina bardzo lubi te kwiatuszki, ale to nie one są pierwszymi zwiastunami wiosny. Powinniśmy poszukać przebiśniegów. Widać je było już pod koniec lutego. Cokolwiek by mówić, to najbardziej rozpoznawalny symbol przedwiośnia. Chociaż przyroda nie zawsze „trzyma się” kalendarza, to wszystko wskazuje na to, że w tym roku jest tak jak być powinno: po przedwiośniu przychodzi łagodnie rozwijająca się wiosna.

Nad głowami przejaśnia się niebo, słychać śpiew ptaków, tymczasem wprawne oko pani Haliny dostrzega przebiśniegi. Nie dają się nie zauważyć, wszak to śnieżnobiałe kwiatki, jednak w Polsce mylone bywają ze śnieżycą wiosenną. Rośliny mają podobny pokrój, jednak u przebiśniegów listki okwiatu są nierówne (zewnętrzne są dłuższe od wewnętrznych), a u śnieżycy wszystkie listki okwiatu są równe, z zielonymi koniuszkami. Poza tym przebiśniegi mają liście szarozielone, a śnieżyca żywo-, ciemnozielone. Pani Halina nie ma prawa się pomylić. Po trzydziestu dziewięciu latach pracy jako ogrodnik…

-Śnieżycę też zobaczymy – uprzedza nasze pytanie pani Halina. Jednak wcześniej napotykamy pierwszy z kwitnących krzewów – oczar. Wywodzi się z Azji, ale u nas dobrze się przyjął i oczarowuje nas teraz widokiem swoich kwiatów o bardzo wąskiej, czteropłatkowej koronie, koloru żółtego. Czerwonawe są rzadsze, ale i takie w Ogrodzie Botanicznym można już podziwiać.
Doświadczenie pani Haliny podpowiada, że powinniśmy jeszcze odnaleźć cebulicę syberyjską – niedużą roślinę, osiągającą wysokość zaledwie 10–15 cm, ze zwisającymi, dzwonkowatymi kwiatami w intensywnie lazurowoniebieskim kolorze.

Żadnej z dotąd napotkanych roślin nie zobaczymy na miejskich klombach czy przyblokowych rabatkach, ale cebulica syberyjska akurat nadaje się  do ogrodów skalnych i na rabaty.

Podobnie jak krokusy, które podziwiamy w pięknych, fioletowych kępkach.

-Nazwa krokus przyjęła się od łacińskiej nazwy tego kwiatka, ale właściwą, polską nazwą jest szafran.-wyjaśnia pani Halina. -Jednak tyko żółte znamiona szafranu uprawnego nadają się na przyprawę. Nic dziwnego, że jest jedną z najdroższych na świecie. Na zebranie 1 kg znamion potrzeba 150 tys.(!) kwiatów szafranu uprawnego.

I oto kolejny zwiastun wiosny w postaci słabo rozgałęzionego krzewu – wawrzynek wilczełyko. Kwitnie jeszcze przed wypuszczeniem liści, na przedwiośniu, od lutego do kwietnia, najczęściej w marcu. Ma kwiaty różowe, rzadziej białe (my mamy okazję oglądać właśnie białe). Owoce (gdy już są) ulubione są przez kilka gatunków ptaków, jednak dla człowieka stanowią śmiertelne zagrożenie. Zjedzenie 10-12 dojrzałych owoców może spowodować śmierć dorosłego człowieka, dla dziecka nawet 1-2 owoce mogą być śmiertelne.

A teraz bardzo ciekawa i piękna roślina – ciemiernik. To kwiat, który czasami łączy… Boże Narodzenie z Wielkanocą – ze względu na swój nietypowy okres kwitnienia. Przy sprzyjających warunkach klimatycznych w Polsce roślina ta zakwita w grudniu, w okresie świąt Bożego Narodzenia, stąd też nazywa się ją „różą Bożego Narodzenia”, jednakże w przypadku mrozu i śniegu roślina opóźnia swoje kwitnienie nawet do marca.

Ze świata flory przenosimy się w świat fauny, by tu poszukać oznak wiosny. Naszym przewodnikiem jest Agnieszka Tryka, która prowadzi nas prosto do wybiegu dla niedźwiedzi. Nie śpią, ba, jeden z nich przyszedł aż pod samo ogrodzenie i z zaciekawieniem przygląda się nam – jego gościom. No, skoro niedźwiedzie nie śpią, to na pewno mamy wiosnę!

Kolejnym wiosennym sygnałem jest zachowanie się kotów – nie tylko dachowców, ale wszystkich z rodziny kotowatych.

-Już słychać, że nasze żbiki pomiaukują, pomrukują i mają się ku sobie. Rysie są już wiekowe i efektów trudno oczekiwać. Ale chęci są. Wiosna w ZOO, to czas miłości i przedłużania gatunku. Poruszenie widać też wśród ptactwa. Niektóre z ptaków zaczynają tokować, czyli zachowują się jak w okresie godowym: wydają zalotne dźwięki, podśpiewują, niektóre tańczą, u innych zmienia się upierzenie na bardziej atrakcyjne dla płci przeciwnej. – informuje pani Agnieszka.

Przechodzimy przed klatką z wilkami. Po nich trudno dostrzec wiosenne zmiany, chociaż daje się zauważyć, że linieją, pozbywając się grubej, zimowej sierści.

Nad jeziorkiem już widać ptasie poruszenie, a tego czego nie widać, to dwie parki bernikli kanadyjskich, które kryją się w zaroślach, przygotowują gniazda i szykują się do złożenia jaj.

No cóż. Znaleźliśmy wiosnę! Widać, że przyroda budzi się do życia! Zajrzeliśmy też do Łegnowa. Podobno w tamtejszym gnieździe pojawił się już bocian…