Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Włamywali się do domów w całym kraju. Ujęli ich kryminalni z Bydgoszczy

Dodano: 11.09.2022 | 16:53

Na zdjęciu: Dwóch młodych mieszkańców stolicy zatrzymali kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Fot. KWP Bydgoszcz

Bydgoscy kryminalni z komendy wojewódzkiej zatrzymali dwóch mieszkańców Warszawy, którzy włamywali się do mieszkań nie tylko na terenie Kujaw i Pomorza. – Mogli działać na terenie całego kraju, włamując się do kilkudziesięciu domów – mówią funkcjonariusze.

Kryminalnym z komendy wojewódzkiej pomogli funkcjonariusze z pionu kryminalnego komendy w Toruniu. Jak mówi rzecznik prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy mł. insp. Monika Chlebicz, to właśnie policjanci z tych dwóch komend wspólnie dokonali analizy zgłoszeń dotyczących szeregu włamań do mieszkań. – Pozwoliła na przypuszczenie, że za przestępstwami mogą stać ci sami sprawcy – zaznacza. Oprócz analizy zgłoszeń, było jeszcze wielogodzinne oglądanie nagrań z kamer monitoringów oraz – co zdarza się w tego typu sprawach niezwykle rzadko – powołanie biegłego z dziedziny antropologii. – Jego opinia utwierdziła nas w typowaniu włamywaczy – mówią policjanci.

W ręce policjantów wpadło dwóch mieszkańców Warszawy. To 22- i 26-latek, którzy mogli działać na terenie całego kraju i włamać się do co najmniej kilkudziesięciu domów. – Na włamania jeździli autem na kradzionych, najczęściej dzień wcześniej, tablicach rejestracyjnych, a z czasem auto zarejestrowali na osobę, która wcześniej utraciła swoje dokumenty – mówi dalej mł. insp. Chlebicz i precyzuje, że zatrzymanym w prokuraturze na razie postawiono zarzuty dokonania pięciu włamań do domów, do których miało dojść na terenie Torunia oraz powiatu konińskiego.

Jak wynika z informacji przekazanych przez rzecznika kujawsko-pomorskich policjantów, łupem mężczyzn padały najczęściej gotówka, biżuteria i zegarki, a wartość skradzionego łupu mogła wynieść niemal 600 tysięcy złotych. – Początkowo włamania do domów, do których dochodziło na terenie kujawsko-pomorskiego, pozornie nie miały ze sobą nic wspólnego – nie ukrywa Chlebicz i precyzuje: – Dochodziło do nich w różnych miejscowościach, oddalonych od siebie powiatach i dość sporym odstępie czasu.

Co równie istotne, sprawcy włamywali się w momencie, gdy w pomieszczeniu nie było domowników. – Wchodzili do wnętrza przez okna niezabezpieczone roletami, a w domach, ani na zewnątrz posesji nie było monitoringu – opisuje dalej Chlebicz. – Można nawet powiedzieć, że sprawcy, po wyłamaniu okien, wchodzili do środka i zabierali to, co znaleźli bez większego trudu, a cała „akcja” trwała maksymalnie 10 minut – podkreśla.

Śledztwo w tej sprawie jest nadzorowane przez Prokuraturę Rejonową Toruń-Wschód. Śledczy zaznaczają, że postępowanie przygotowawcze zaczyna nabierać tempa. – Niewykluczone, że mężczyźni usłyszą kolejne zarzuty – słyszymy. Na razie, sąd przychylił się do prokuratorskiego wniosku i wobec obu zatrzymanych zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu na okres najbliższych trzech miesięcy.

Równolegle, analizy spraw włamań do mieszkań nadal prowadzą kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji. – Analiza takich postępowań pozwoliła wytypować włamania, których sprawcami najprawdopodobniej byli zatrzymani warszawiacy – zaznacza Monika Chlebicz i zapewnia na koniec, że funkcjonariusze nie zapominają także o tych sprawach, które wcześniej nie zostały wykryte.

Szymon Fiałkowski