Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Zmanipulowani. Dla kogo jest nowa książka Łukasza Schreibera?

Dodano: 12.09.2023 | 08:00

Na zdjęciu: Minister Łukasz Schreiber promuje swoją książkę podczas spotkań autorskich.

Fot. Szymon Fiałkowski

„Zmanipulowani. Czyli jak dobrzy ludzie dają się uwieść inteligentnej propagandzie” – książka na taki temat, w dodatku wydana tuż przed wyborami, przykuwa uwagę. Zwłaszcza jeśli jej autorem jest obecny minister. Łukasz Schreiber nie ukrywa, że w liczącej ponad 450 stron publikacji prezentuje przede wszystkim swój punkt widzenia.

Książka podzielona jest na dwie części. W pierwszej, nieco bardziej teoretycznej, ale też znacznie krótszej, Schreiber zastanawia się „jak oni to robią” – opisuje techniki manipulacji, przybliża pojęcie nagłówków Betteridge’a, opisuje proces powstawania artykułów za granicą oraz doboru ekspertów do programu. Zastanawia się też, czy propaganda jest zła.

– Instynktownie powiemy, że tak, ale jeśli sięgniemy do przeszłości, to nie zawsze miała takie znaczenie. Są też dobre przykłady propagandy – tłumaczył minister podczas spotkania autorskiego, które odbyło się w minionym tygodniu w Hotelu City. Za przykład „dobrej propagandy” podawał chociażby zabiegi mające wskrzesić ducha walki wśród Amerykanów podczas II wojny światowej czy przekonywanie, że Francja i Wielka Brytania przygotowują się do szturmu na III Rzeszę przez polskie gazety we wrześniu 1939 roku.

– Administracja Roosevelta zatrudniła najwybitniejszych reżyserów, aby propagować wspaniałych żołnierzy i walkę z bezwzględną wizją Hitlera. Pojęcie „propagandy” kojarzy się źle w dużej mierze przez Goebbelsa, który był ucieleśnieniem zła i zmienił sposób opowiadania o polityce, a także kampaniach wyborczych – wyjaśniał Schreiber. Jako przykład określenia powstałego w wyniku działania niemieckiej propagandy, które na trwałe weszło do języka, podał doskonale znaną bydgoszczanom „Krwawą Niedzielę”.

„To nie jest atak na dziennikarzy”

Schreiber mocno interesuje się historią, więc rozmowy na temat przeszłości pojawiają się na spotkaniach autorskich, podczas których minister promuje swoją książkę. Nie brakuje jednak rozważań na temat teraźniejszości. W Bydgoszczy polityk mówił między innymi o problemach dzisiejszego świata wynikających z rozwoju nowych mediów – między innymi o aktorach i celebrytach będących ekspertami w każdym temacie oraz o upadku tradycyjnej prasy.


CZYTAJ TAKŻE: SERWIS WYBORCZY METROPOLIABYDGOSKA.PL


– Kiedyś czytelnicy płacili za treści, przykładano wielką wagę do oczekiwań odbiorców. Dziś treści są za darmo, a płacą instytucje i sponsorzy. Dziennikarze mają więc sprzyjać tym, którzy płacą, a czytelnicy są jedynie dodatkiem – stwierdził minister.

– Ta książka nie jest atakiem na środowisko dziennikarskie. To ocena rzeczywistości, w jakiej funkcjonujemy i wszyscy po trochu się do niej przyczyniliśmy – tłumaczył.

„Zmanipulowani” to własny punkt widzenia

Po wspomnianym już wstępie Schreiber w kolejnych częściach książki opisuje najgłośniejsze sprawy, o jakich mówiło się w Polsce w ciągu ostatnich ośmiu lat, a więc od początku rządów PiS. Analizuje je pod kątem propagandy.

Tytuły rozdziałów takie jak na przykład „Straszno i śmieszno: #Ciamajdan”, „Misiewicze, czyli jak realny problem sprowadzić do absurdu”, „Powrót Króla Europy, czyli epoka fałszu” oraz „Dowiedziałem się z Wyborczej” jasno wskazują, że po której stronie politycznej sceny znajduje się autor „Zmanipulowanych”. Sam zresztą nie ukrywa, ze chciał przedstawić przede wszystkim swoją perspektywę. Książka Schreibera na pewno spodoba się więc wyborcom Prawa i Sprawiedliwości. Jeśli ktoś liczył, że „Zmanipulowani” to rozprawa z TVP Info, będzie zawiedziony.

Co warto podkreślić, Schreiber nie ukrywa, że książka pokazuje jego punkt widzenia. – To nie jest praca naukowa bezstronnego obserwatora życia publicznego. Mam swoje emocje i jestem zaangażowany. Staram się uczciwie pokazywać przykłady, ale oczywiście nie jest to kompletne. Opisuję ataki na mój obóz polityczny. Można by oczywiście wyobrazić sobie taką książkę z drugiej strony, ale nikt jej dotąd nie napisał – mówił Schreiber.

Sprawdź, co mówi druga strona. Nawet jeśli jej nie lubisz

W czasie spotkania autorskiego polityk przekonywał, że swoją książką chce zachęcić, aby nie wyrabiać sobie opinii na podstawie jednego tekstu, a wysłuchać, co druga strona ma do powiedzenia.

– Miejmy w sobie dużo nieufności. Nie chodzi mi o to, aby nie ufać ludziom, ale podchodźmy do informacji medialnych z pewnym zastrzeżeniem. Szukajmy opinii drugiej strony. Nawet tych, których nie lubimy – mówił minister.

Na tej właśnie zasadzie po „Zmanipulowanych” mogą więc sięgnąć także ci, którym daleko do Schreibera i PiS-u. Nawet jeśli do opisów i przykładów podanych przez ministra podejdą z dużym dystansem, to warto przecież wiedzieć, jakich argumentów używa druga strona. Zwłaszcza, że książka jest dobrze napisana i – niezależnie od poglądów – całkiem przyjemnie się ją czyta.

Jest też o Bydgoszczy

Schreiber nie zapomniał o Bydgoszczy. „Zmanipulowani” skupiają się głównie na tematach ogólnokrajowych, ale mieszkańcy miasta nad Brdą znajdą też coś typowo dla siebie. Tak będzie w rozdziale „Wypoczynek na paletach, czyli miasta bez kasy”, gdzie Schreiber pisze o finansowaniu samorządów.

Włodarze miast związani z Koalicją Obywatelską wytrwale przekonują, że w wyniku polityki rządu miasta są poszkodowane. Czy wyprowadzona w książce kontra wobec argumentów prezydenta Bruskiego jest skuteczna? Niech to już ocenią czytelnicy, którzy – zgodnie z nadzieją wygłoszoną przez Schreibera – zapoznają się z opinią obu stron. Niezależnie od politycznych sympatii, to jest przecież najważniejsze.

Zmanipulowani. Czyli jak dobrzy ludzie dają się uwieść inteligentnej propagandzie
Autor: Łukasz Schreiber
Stron: 452
Cena okładkowa: 55 zł

Sebastian Torzewski