Raport: Średnia cena nowego mieszkania w Bydgoszczy coraz bliżej 10 tys. zł/mkw

Dodano: 15.01.2024 | 13:49

Na zdjęciu: Eksperci RynekPierwotny.pl przeanalizowali sytuację na rynku mieszkaniowym w Bydgoszczy.

Fot. BB/archiwum

W grudniu ceny mieszkań na rynku pierwotnym w Bydgoszczy wzrosły o 10% w porównaniu z tym samym miesiącem rok wcześniej. W wielu miastach podwyżki były jeszcze większe.

Raport przygotowali eksperci BIG DATA RynekPierwotny.pl. Pod koniec grudnia 2023 roku średnia cena metra kwadratowego mieszkań znajdujących się w ofercie bydgoskich firm deweloperskich przekraczała 9,4 tys. zł. Wynika z tego, że za 50-metrowe nowe mieszkanie w Bydgoszczy trzeba zapłacić średnio ponad 470 tys. zł.

– W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy cena metra kwadratowego wzrosła o 10%. Osoby, które zdecydowały się na zakup mieszkania w grudniu 2022 r., zaoszczędziły na metrze średnio 820 zł – czytamy w przygotowanym raporcie.

W ofercie bydgoskich deweloperów znajdowało się w grudniu 2 631 mieszkań, czyli o 13% mniej niż w grudniu 2022 roku. Jak tłumacza twórcy raportu, firmy deweloperskie ograniczyły liczbę nowych realizacji z powodu kurczącej się bazy gruntów, przedłużających się procedur administracyjnych oraz niepewności dotyczącej popytu z powodu kończącego się programu „Bezpieczny Kredyt 2%”.

Za to sprzedaż nowych mieszkań w Bydgoszczy wzrosła o aż 74%.

Co z cenami mieszkań w Bydgoszczy w 2024 roku?

W wielu miastach podwyżki były jeszcze większe niż w Bydgoszczy. W Trójmieście ceny podskoczyły aż o 27%, w Krakowie o 24%, a w Warszawie o 23%. Czy w 2024 roku mieszkania nadal będą drożeć?

– Aby średnia cena metra kwadratowego mieszkań na rynku pierwotnym przestała rosnąć, deweloperzy musieliby radykalnie zwiększyć podaż mieszkań – mówi Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

Duże znaczenie na ceny będzie miała forma rządowej pomocy w zakupie pierwszego mieszkania i to, czy deweloperzy uwierzą w trwałość wzrostu popytu. Zawieszony od stycznia 2024 r. program “Bezpieczny Kredyt 2%” ma być zastąpiony w lipcu nowym. Zdaniem ekspertów najprawdopodobniej wpłynie on na zwiększenie popytu. Ale czy również na podaż?

– Deweloperzy dysponują zapasem mieszkań, na które uzyskali w poprzednich latach pozwolenia na budowę, ale jeszcze jej nie zaczęli. Takie inwestycje można zaś rozpocząć w stosunkowo krótkim czasie – ocenia Marek Wielgo. I dodaje, że optymizmem mogą napawać wyniki podażowe z czwartego kwartału.