Agencja towarzyska na Bartodziejach zlikwidowana. Mieściła się w domu jednorodzinnym
Dodano: 22.03.2021 | 11:37Na zdjęciu: Policjanci zlikwidowali dwie agencje towarzyskie - jedną we Włocławku, a drugą na bydgoskich Bartodziejach.
Fot. Szymon Fiałkowski / zdjęcie ilustracyjne
Policjanci z wydziału kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy zlikwidowali dwie agencje towarzyskie. Jedna z nich działała na Bartodziejach, druga we Włocławku. Sąd przychylił się także do prokuratorskiego wniosku i wobec zatrzymanych zastosował tymczasowy areszt.
Do działań kryminalnych z Bydgoszczy doszło w ubiegłym tygodniu. – Na początku ubiegłego tygodnia, policjanci wydziału kryminalnego KWP w Bydgoszczy weszli do night clubu, który znajdował się w jednorodzinnym domu na Bartodziejach w Bydgoszczy – mówi mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. Funkcjonariusze ujawniają, że pod pozorem nocnego klubu, jak się później okazało, działała tam agencja towarzyska, gdzie od przynajmniej pięciu lat usługi seksualne jednocześnie świadczyło kilka kobiet. – Za prowadzenie tej agencji i ułatwianie w niej nierządu oraz czerpanie z tego dochodu odpowie 46-letnia bydgoszczanka oraz jej koleżanka, 32-letnia mieszkanka Włocławka – dodaje mł. insp. Chlebicz.
Jak się okazało, 32-latka wraz ze swoim 47-letnim partnerem prowadzili we Włocławku tzw. „domówkę”, gdzie usługi seksualne w dwupokojowym mieszkaniu w bloku, jednocześnie świadczyły trzy kobiety. Zatrzymane osoby doprowadzono następnie na przesłuchanie, gdzie zostały im postawione zarzuty. – Wszyscy zatrzymani usłyszeli podobne zarzuty – zdradzają śledczy.
– 46-latka jest podejrzana o to, że przez prawie pięć lat w Bydgoszczy, działając wspólnie z 32-latką, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, ułatwiała uprawianie prostytucji poprzez „przyjęcie do pracy”, zamieszczanie ogłoszeń na portalu erotycznym, udostępnianie na ten cel lokalu, a także zapewnienie i dostarczanie środków higieny osobistej oraz środków antykoncepcyjnych – wyjaśnia rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. W ten sposób – jak wynika ustaleń śledztwa – pobierając od kobiet 50% ich zarobków, uczyniła sobie z tego stałe źródło dochodu, który w tym okresie czasu mógł wynieść nawet pół miliona złotych. – 32-latka z Włocławka, oprócz zarzutu dotyczącego prowadzenia agencji w Bydgoszczy, usłyszała wspólnie z 47-letnim mieszkańcem Włocławka zarzuty dotyczące działającej w tym mieście tzw. „domówki”, gdzie dochód ich mógł wynieść ponad 300 tys. złotych – informuje mł. insp. Monika Chlebicz.
Policjanci zdradzają, że 32-latka i jej partner są im dobrze znani. – W sądzie toczy się sprawa, gdzie oboje są oskarżeni o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą czerpiącą korzyści z nierządu – słyszymy od funkcjonariuszy.
Na razie wiadomo, że para z Włocławka spędzi za kratkami najbliższe trzy miesiące, a 46-letnia bydgoszczanka – dwa. Sąd przychylił się do prokuratorskiego wniosku i wobec całej trójki zastosował najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.
- Fałszywe zbiórki dla powodzian. Bydgoscy policjanci zatrzymali dwie osoby - 9 października 2024
- Kontuzja Huckenbecka. ABRAMCZYK Polonia przekazała wieści o stanie zdrowia zawodnika - 9 października 2024
- Zmiana w terminarzu Zawiszy. Bydgoski zespół w weekend będzie pauzował - 8 października 2024
Dziwne… zawsze policja wie o przestępcach, o ich działalności a pozwala im prowadzić ten proceder przez 5 LAT!!! Uważam że policjanci przymykający oko na działalność przestępczą, też powinni mieć postawiony zarzut ZANIECHANIA!!