38-latek zginął po ciosach nożem przed KFC na Fordońskiej. Prokuratura skierowała akt oskarżenia
Dodano: 04.09.2024 | 13:10Na zdjęciu: Zatrzymany do sprawy 43-latek na proces poczeka w areszcie, niedawno sąd przedłużył jego tymczasowe aresztowanie o kolejne trzy miesiące.
Fot. KMP Bydgoszcz / archiwum
Śledczy z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ zamknęli śledztwo w sprawie wyjaśnienia przyczyn zabójstwa, do jakiego doszło na parkingu restauracji KFC przy Fordońskiej. Na ławie oskarżonych zasiądzie 43-letni mężczyzna.
– Śledztwo zostało zamknięte skierowaniem aktu oskarżenia do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy – informuje nas zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ Adrianna Bojarska. To właśnie ta prokuratura nadzorowała postępowanie w tej sprawie, a jak udało nam się dowiedzieć, akt oskarżenia został do sądu skierowany w ostatnich dniach sierpnia.
Na ławie oskarżonych bydgoskiego sądu zasiądzie 43-latek, któremu śledczy postawili zarzut zabójstwa 38-letniego mężczyzny (czyn z art. 148. p. 1 kodeksu karnego). Jak już informowaliśmy, w toku prowadzonego postępowania, oskarżony przyznał się jedynie do bójki z 38-latkiem, a nie do jego zabójstwa. Podczas przesłuchania mówił, że bronił się przed pięć lat młodszym mężczyzną, bo ten miał go uderzać pięściami i w nogi.
Przypomnijmy, że do tragedii doszło w piątek, 9 lutego br., na parkingu restauracji KFC przy ul. Fordońskiej. Z pierwszych komunikatów wynikało, że między dwoma mężczyznami (wspomnianymi już 38- i 43-latkiem) najpierw miało dojść do sprzeczki i kłótni, jednak potem 43-latek śmiertelnie ugodził nożem 38-latka, po czym narzędzie zbrodni wyrzucił do lasu, gdzie odnaleźli je i następnie zabezpieczyli kryminalni, którzy wykonywali oględziny miejsca tragedii. Napastnik wpadł w ręce funkcjonariuszy operacyjnych bydgoskiej komendy w niespełna dwie godziny po tragedii. Jak udało nam się dowiedzieć, mężczyznę zatrzymano na bydgoskim Śródmieściu, gdzie chciał wynająć mieszkanie. Wiemy także, że zarówno napastnik, jak i ofiara byli bezdomnymi. – Mężczyźni zamieszkiwali w różnych częściach miasta – zdradzają nam śledczy z bydgoskiej prokuratury.
Także wyniki sekcji zwłok 38-latka wykazały, że poniósł on śmierć po ciosie zadanym nożem. Biegły lekarz z zakresu medycyny sądowej określił, że mężczyzna zmarł po tym, jak napastnik ugodził go nożem w okolice lewej piersi. – Wówczas doszło do przebicia aorty serca i opłucnej – słyszymy w prokuraturze. Ofierze zadano także drugi cios, ten zadany został w plecy.
Wiadomo też, że oskarżony na proces poczeka w areszcie, bowiem sąd niedawno przychylił się do prokuratorskiego wniosku i przedłużył tymczasowy areszt wobec mężczyzny na kolejne trzy miesiące. Wkrótce ma zostać wyznaczony przez sąd termin pierwszej rozprawy.