Protest rolników w Bydgoszczy. Z protestującymi spotkał się wicewojewoda [ZDJĘCIA]
Zdjęcia: Szymon Fiałkowski
Protest rolników w Bydgoszczy. Zgodnie z zapowiedziami, w środę (9 lutego), rolnicy zrzeszeni w AgroUnii wyjechali na ulice. Pikieta odbyła się przed Kujawsko-Pomorskim Urzędem Wojewódzkim.
Chwilę po godzinie dziewiątej, rolnicy wyjechali sprzed stacji benzynowej w Mąkowarsku i po blisko dwóch godzinach przyjechali ul. Koronowską, Nad Torem, Grunwaldzką, Fochą i Jagiellońską pod Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki, gdzie – jak deklarowali – ponownie oczekiwali rozmów z wojewodą, z którym spotkali się także w miniony piątek (4 lutego). Tym razem jednak Mikołaj Bogdanowicz się nie pojawił, bo kilka chwil wcześniej na swoim profilu w mediach społecznościowych przekazał informację o pozytywnym wyniku testu na COVID-19.
Do protestujących rolników wyszedł wicewojewoda Radosław Kempinski. Ten przekonywał protestujących, że postulaty, jakie pojawiły się w trakcie piątkowego spotkania, zostały przekazane zarówno premierowi, jak i ministrowi rolnictwa. Ten ostatni zaprosił przedstawicieli protestujących na spotkanie, które ma odbyć się w przyszłą środę (16 lutego) w samo południe w siedzibie resortu rolnictwa. Na rozmowy z Henrykiem Kowalczykiem ma udać się wytypowana delegacja rolników.
– Chcieliśmy tutaj dzisiaj odbyć rozmowy z wojewodą i urzędnikami, przyjechaliśmy z postulatami rozwiązania problemów w rolnictwie – mówił jeden z organizatorów protestu, Mateusz Sas. Koordynator kujawsko-pomorskich struktur AgroUnii Michał Swędrowski dodawał, że to ta formacja stała się obrońcą polskiej wsi. – Rolnictwo jest dobijane biernością polityków, idiotycznymi przepisami, pisowską propagandą oraz innymi restrykcjami, m.in. związanymi z zielonym ładem – powiedział i zaznaczył, że rolnicy kategorycznie sprzeciwiają się wprowadzeniu zielonego ładu.
Protest zakończył się tuż po godzinie szesnastej. Na czas utrudnień, ruchem kierowali policjanci.