Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Trzecie miejsce Dębów Osielsko w turnieju o Puchar Polski

Dodano: 27.08.2019 | 09:54

Na zdjęciu: Dęby Osielsko.

Fot. JS

Za nami turniej o Puchar Polski 2019 w baseballu, który został rozegrany w miniony weekend w Osielsku. Baseballiści KWK Construction Dębów Osielsko zajęli w nim trzecie miejsce – turniej wygrali białoruscy goście z BK Mińsk, ale Puchar Polski zdobyła Stal Kutno.

KWK Construction Dęby zainaugurowały turniej meczem z Centaurami Warszawa. Stołeczny zespół drugi sezon z rzędu nie awansował do fazy play-off Ekstraligi, ale w piątkowy poranek wykorzystywał dosłownie każdą okazję do zdobycia obiegu. Radosław Zajda, który nie był planowany do miotania w tym spotkaniu, ale musiał awaryjnie zastąpić kolegę, w I odsłonie mozolnie „ustawiał celownik” i stracił 2 obiegi, zanim zdołał przy pełnych bazach wyautować trzeciego rywala. Szybko jednak złapał właściwy rytm i w kolejnych czterech partiach wpuścił do gry tylko trzech pałkarzy – jednak cała trójka zdołała obiec wszystkie bazy! Pałkarze z Osielska też sprawiali wrażenie… nie do końca obudzonych na poranny mecz i w połowie V rundy Centaury prowadziły 5:2.

W dolnej V półrundzie KWK Construction Dęby poderwały się w końcu do walki. Po odbiciu 3 hitów i zbieraniu baz darmo gospodarze objęli wreszcie prowadzenie 6:5, a Centaury zmieniły miotacza. Nieprzygotowani zmiennicy rozdawali bazy i wynik rósł do stanu 15:5! W VI partii, przy dwóch autach i z kompletem biegaczy na bazach, osielszczanie osiągnęli 15-punktową przewagę 20:5, co pozwoliło zakończyć mecz wskutek „reguły miłosierdzia”.

Zdecydowanie więcej emocji było w pozostałych dwóch piątkowych spotkaniach. BK Mińsk już po dwóch rundach prowadził 9:0 z Barons Wrocław. Białorusini wybili dwa 3-punktowe home runy, czym – jak się później okazało – otworzyli worek z wybiciami ponad całym boiskiem. Kiedy jednak miotacza i trenera Barons z USA, Jarona Dorchineza, zastąpił na górce 38-letni weteran reprezentacji Polski Marcin Musiałek, białoruscy pałkarze zostali nagle zastopowani, a wrocławianie zaczęli odrabiać straty. Już w IV partii różnica zmalała do 1 punktu (8:9), ale trener zespołu z Mińska posłał na górkę miotacza Yauhenija Kurhuna, który skutecznie zneutralizował wrocławskich pałkarzy i BK Mińsk wygrał 12:9.

Najciekawszym meczem całego turnieju okazało się starcie broniącej PP i mistrzostwa Polski Silesii Rybnik z liderem Ekstraligi po rundzie zasadniczej Stalą Kutno. Prowadzenie kilkakrotnie przechodziło z rąk do rąk, obcokrajowcy obu drużyn Ryoma Watanabe (Silesia) i Phil Richmond wybili po home runie, a łącznie pałkarze obu zespołów odbili aż 27 hitów. W ostatniej rundzie Stal zdobyła 4 obiegi i odzyskała prowadzenie po 2-bazowym hicie Jakuba Wojtczaka. Ślązacy nie znaleźli już odpowiedzi w dolnej turze i Stal wygrała minimalnie 12:11.

Po pierwszym dniu z turnieju odpadły Centaury, które uzyskały najgorszą różnicę małych punktów. Dwaj pozostali przegrani z eliminacji spotkali się w sobotni ranek w meczu „ostatniej szansy”. Wykorzystali ją wrocławianie, demolując obrońców Pucharu Polski 15:0 (w 6 rundach wskutek przewagi) i eliminując ich z turnieju. Pozostała czwórka drużyn przystąpiła do półfinałów.

W starciu o finał Dęby trafiły na silny zespół gości z Białorusi. Ich przewaga była znaczna – na półtora rundy przed końcem meczu BK Mińsk prowadził 6:0, ale wtedy doszło do zwrotu akcji. W VIII półrundzie KWK Construction Dęby wreszcie zerwały się do ataku po hicie Snopka. Potężnie już zmęczony Kazlouski (kończył grę ze 188 narzutami na liczniku) przy dwóch autach przegrał dwa pojedynki z pałkarzami i gospodarze zdobyli pierwszy obieg (Paweł Jasiakiewicz) oraz obsadzili wszystkie bazy. Po błędach obrony osielszczanie zdobyli kolejne 3 punkty, a pod koniec rundy jeszcze jeden punkt.

Odpowiedź zespołu z Mińska była piorunująca: Białorusini wybili w ostatniej partii 2 dable i 2 single, zdobywając z nich 4 obiegi i odskakując znowu na 5 „oczek”. W dolnej turze Kurhun dość sprawnie wykonał 3 auty i BK Mińsk awansował do finału po zwycięstwie 10:5 nad KWK Construction Dębami. W tym momencie stało się też jasne, że drugi mecz półfinałowy będzie de facto starciem o Puchar Polski.

Półfinał „o trofeum” miał jednostronny przebieg. Już w inauguracyjnej partii kutnianie wybili 2 dable i objęli prowadzenie 1:0, które zaczęło gwałtownie rosnąć od IV części meczu, w której zawodnicy Stali dokonali unikalnego w skali polskiej wyczynu, odbijając „back-to-back home runs”, czyli dwaj kolejni pałkarze wybili home runy jeden za drugim! Dokonali tego Artur Wojtczak i Phil Richmond. Prawdopodobnie było to pierwsze takie zdarzenie w historii stadionu im. Polskiej Narodowej Fundacji Młodych Baseballistów w Osielsku, który ze względu na wymiary boiska jest najbardziej wymagającym obiektem w Polsce, jeśli chodzi o wybijanie piłek ponad całym boiskiem! Ostatecznie Stal wygrała 13:0, wskutek przewagi już po 7 rundach i zapewniła sobie nie tylko awans do finału, ale także Puchar Polski i związane z nim prawo reprezentowania kraju w przyszłorocznej edycji europejskich pucharów.

Zawodnicy KWK Construction Dębów zajęli ostatecznie trzecie miejsce w turnieju. Spotkanie z Barons Wrocław, którego stawką był najniższy stopień podium, rozpoczęło się w niedzielne przedpołudnie. Mecz zakończył się jednak po kilku minutach gry, gdyż jeden z zawodników gości – Szymon Skarżyński przy próbie odbicia narzutu trafił pałką w piłkę tak nieszczęśliwie, że ta po odbiciu uderzyła go w twarz. Skarżyński został odwieziony do X Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy, gdzie po badaniach stwierdzono złamanie kości twarzy. Wrocławski baseballista w poniedziałek lub wtorek miał być poddany zabiegowi operacyjnemu.

Kontuzja Skarżyńskiego spowodowała, że wrocławski zespół został zdekompletowany i sędziowie musieli zakończyć mecz, ogłaszając zwycięstwo KWK Construction Dębów walkowerem 9:0. Barons przyjechali na turniej w zaledwie 10-osobowym składzie, z którego w sobotę kontuzja nogi wykruszyła już meksykańskiego łapacza Orlando Del Muro, który doznał urazu w starciu z finiszującym na bazie domowej biegaczem Stali. Druga kontuzja sprawiła, że wrocławski zespół nie miał już do dyspozycji wymaganych 9 graczy.

Mecz finałowy – którego stawką było już tylko zwycięstwo w turnieju, bo Puchar Polski Stal miała już zapewniony – nie przyniósł większych emocji. W połowie meczu mińszczanie prowadzili już 6:0 i trener Stali Marcin Smakowski zaczął stopniowo wprowadzać do gry dublerów, pozwalając każdemu z przywiezionych na turniej zawodników zaprezentować się na boisku. BK Mińsk wygrał 9:1 i odebrał od gospodarzy puchar za zwycięstwo w turnieju – niemniej okazały, jak Puchar Polski, który po czterech latach przerwy znowu znalazł się w rękach graczy Stali Kutno.

0 0 votes
Article Rating
Błażej Bembnista
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments