Znowu świetny Chyliński, krótki debiut Siny. Oceny po meczu Enea Astoria – Legia Warszawa
Dodano: 25.01.2020 | 21:20Na zdjęciu: Jaren Sina zadebiutował w barwach Enea Astorii Bydgoszcz.
Fot. Szymon Fiałkowski
W piątkowe późne popołudnie koszykarze Enea Astorii Bydgoszcz pokonali Legię Warszawa i odnieśli siódme zwycięstwo w tym sezonie. Do zwycięstwa swoich kolegów ponownie poprowadził Michał Chyliński. Oto nasze oceny bydgoskich koszykarzy za to spotkanie.
Obwodowi:
A.J. Walton (9pkt, 5 zb., 8as.) – ocena 5.5/10
Rozgrywający “Asty” dobrze wszedł mecz. Udało mu się skutecznie wykończyć dwie akcje i otworzyć dorobek punktowy swojej drużyny. Niestety oddelegowany do krycia Michała Michalaka złapał dwa szybkie przewinienia i w całym meczu rozegrał tylko dwadzieścia minut. Przez to zgubił swój rytm i miał problemy z wykończeniem akcji, nadziewając się na bloki przeciwników. Spotkanie zakończył ze słabą skutecznością 4/12 z gry.
Marcin Nowakowski (8pkt, 3zb., 5as.) ocena 6.5/10
Kolejny niezły mecz rezerwowej jedynki “Asty”. Nowakowski wobec regularnych problemów z przewinieniami Waltona dostaje więcej czasu na boisku. Gra bardzo energicznie, a w piątkowym starciu kilka razy ośmieszył defensywę Legii efektownymi akcjami.
Jaren Sina (3pkt, 2as.) ocena 5/10
Debiut nowego nabytku Astorii można ocenić też w skali szkolnej na tróję. Pokazał, że szybko zbiera się do rzutu i potrafi szukać sobie pozycji, troszkę w stylu JJ Redicka. Niestety, przy kozłowaniu było widać olbrzymie braki. Przez to legioniści dość łatwo wprowadzali go w pułapkę i zmuszali do straty lub nerwowych podań. Na boisku spędził nieco ponad sześć minut.
Michał Aleksandrowicz (8pkt) – ocena 5.5/10
“Panda” rozgrywał bardzo dobry mecz, ale tylko przez trzy kwarty. W ostatniej kompletnie rozregulował mu się celownik i nie trafił kilka razy z czystej pozycji, przez co warszawiacy podgonili wynik. Plus należy się za aktywność, minus za skuteczność, jednakże myślę, że wszyscy bydgoscy kibice cieszą się, widząc Aleksandrowicza spędzającego te minimum piętnaście minut na parkiecie.
Michał Chyliński (22pkt, 5zb., 8/13 z gry) – ocena 8.5/10 – Zawodnik meczu
“Chylu” podobnie jak w spotkaniu z Ostrowem wyróżniał się niesamowitym spokojem. Właściwie w każdej sytuacji dokładnie wiedział, co zrobić z piłką. Nawet, gdy wylatywał z piłką na aut, zdążył pomyśleć, aby odbić ją o nogi rywala i wywalczyć wznowienie z boku. Nieoceniony gracz dla Astorii. Fantastycznie ułożona ręka, brak forsowania rzutów i niesamowita cierpliwość powodują, że gra całej drużyny wygląda dwa razy spokojniej niż w trakcie kontuzji Chylińskiego. Na potwierdzenie swojej zimnokrwistości trafił niewiarygodnie ważną trójkę, kiedy wydawało się, że Legia może doprowadzić do nerwowej końcówki.
Skrzydłowi:
Kris Clyburn (15pkt, 3zb.) – ocena 7/10
Solidny mecz młodego Amerykanina. W porównaniu z kilkoma poprzednimi spotkaniami dokonywał lepszej selekcji rzutowej, co miało wpływ na jego dobrą, ponad 58-procentową skuteczność. Prawdopodobnie gdyby nie kłopoty z faulami “zakręciłby” się w okolicach dwudziestu punktów. Do poprawy cały czas te nieszczęsne trójki.
Mateusz Zębski (10 pkt, 9zb., 6as.) ocena 7.5/10
Obok Chylińskiego najważniejszy zawodnik spotkania. Wykonywał tytaniczną pracę po obu stronach parkietu. Zawsze robił to, co powinien zrobić w danym momencie. Kiedy było trzeba rzucać – rzucał, kiedy podawać – podawał. Nieoceniony żołnierz w armii trenera Gronka.
Zobacz także: Wypowiedź Mateusza Zębskiego po meczu z Legią [WIDEO]
Michał Nowakowski (2pkt, 4zb) ocena 4.5/10
Zupełnie niewidoczny występ Nowakowskiego. Dostał siedemnaście minut na parkiecie i od zawodnika tej klasy oczekuje się zdecydowanie więcej, szczególnie, że Nowakowski ma spore możliwości w ataku.
Michał Krasuski – bez oceny
Młody zawodnik “Asty” nie pojawił się na boisku
Dorian Szyttenholm – bez oceny
Na parkiecie spędził zaledwie minutę. Zanotował w tym czasie asystę oraz zbiórkę.
Centrzy:
Adam Kemp (13 pkt, 8zb.) – ocena 7/10
Przez cały mecz toczył zacięty pojedynek z dobrze dysponowanym Milanem Milovanoviciem. Grał twardo i nieustępliwie, czego czasem brakowało mu przy dobrze grających vis-a-vis. Bydgoski gigant był bardzo aktywny na pick’n’rollu i stawiał dobre zasłony.
Łukasz Frąckiewicz (6pkt, 3zb.) – ocena 6.5/10
Kolejny po Waltonie i Clyburnie zawodnik, który miał problemy z faulami. Poniekąd wynika to z agresywnej defensywy drużyny, jednakże “Frącek” spędził na parkiecie nieco ponad osiem minut i przewinił aż pięciokrotnie. Gdy już jednak był na boisku, robił prawdziwe show. Zanotował piękny wsad nad obrońcą rywali, a kilka chwil później efektownie zablokował wchodzącego pod kosz legionistę. Od kilku meczów daje wyraźny sygnał zwyżki formy i można pokładać w nim sporę nadzieje na dalszą część sezonu.