Niejasna sytuacja z naprawami oświetlenia ulicznego. Miasto wciąż bez umowy z Eneą
Dodano: 05.03.2020 | 11:41Na zdjęciu: W wielu punktach miasta od dłuższego czasu - i to mimo licznych skarg bydgoszczan - nie naprawiono oświetlenia ulicznego.
Fot. archiwum
Miasto ma problem z naprawą niedziałającego oświetlenia ulicznego. Do drogowców, ale też do naszego portalu trafia sporo zgłoszeń o usterkach. ZDMiKP wyjaśnia, że powodem opieszałości w usuwaniu awarii jest brak podpisanej umowy ze spółką Enea Oświetlenie.
Od dłuższego czasu na adres naszej redakcji spływają liczne prośby o interwencję w sprawie zepsutych latarni w różnych rejonach Bydgoszczy. W ostatnich tygodniach otrzymaliśmy sygnały o awariach na ulicach Przybory i Zurna w Fordonie, ulicy Glinki czy Kasprzaka na Błoniu. Mieszkańcy skarżą się, że pomimo kilkukrotnego zgłaszania awarii spotykali się z tzw. spychologią i nie doczekali się żadnej reakcji.
Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej podkreśla, że kwestia oświetlenia ulicznego jest bardzo skomplikowana. – W Bydgoszczy jest ponad 32 tysiące lamp oświetleniowych. Tą znaczną liczbę lamp należy podzielić na: należące do ZDMiKP (Miasta Bydgoszcz) – to ok. 16 tysięcy lamp oraz należące do Enea Oświetlenie – to drugie 16 tysięcy lamp – wylicza Tomasz Okoński, rzecznik drogowców.
Zobacz również:
W Śródmieściu chodniki będą wolne od aut. Parkowanie będzie możliwe na jezdni
Okoński zaznacza, że interwencje zgłaszane do ZDMiKP dotyczące latarni są „załatwiane niezwłocznie” przez ekipy naprawcze zarządu. – Interwencje dotyczące lamp Enei przekazujemy do naprawy ich właścicielowi czyli firmie Enea Oświetlenie – dodaje rzecznik.
Usuwanie obecnych awarii torpeduje jednak brak porozumienia miasta z Eneą. – Obecnie nie podpisaliśmy jeszcze umowy utrzymaniowej na 2020 rok na warunkach zaproponowanych przez firmę Enea. Temat oświetlenia ulic pod względem jego finansowania jest na tyle skomplikowany i wart ok. 4,5 mln złotych rocznie, że rozmowy prowadzimy od końca 2019 roku – przekazuje nam Okoński. To właśnie brak napraw latarni Enei nie satysfakcjonuje mieszkańców – i jak dodaje rzecznik ZDMiKP, jest coraz częściej przez nich dostrzegany. – Świadczy o tym liczba codziennych interwencji w ZDMiKP – nie ukrywa Okoński.
Bydgoscy drogowcy liczą, że po podpisaniu nowej umowy z Enea Oświetlenie „na warunkach satysfakcjonujących obie strony”, tempo napraw oświetlenia ulegnie znacznej poprawie. Kiedy może to nastąpić? – Rozmowy trwają – przekazuje Okoński. Jak niedawno informowała Rada Osiedla Nowy Fordon, umowa ma zostać podpisana bez względu na koszty na początku marca. Pomimo braku porozumienia ZDMiKP deklaruje, że wszelkie usterki lamp są na bieżąco zgłaszane do Enei.
Nadzieją na poprawę jakości obsługi monitów od bydgoszczan jest aplikacja „Dbamy o Bydgoszcz”. Będzie to narzędzie, za pomocą którego będzie można zgłaszać wszelkie awarię i usterki. Te, dotyczące oświetlenia mają być przekazywane do ZDMiKP.
Według zapewnień urzędników, zgłoszenie ma być weryfikowane bez zbędnej zwłoki. Po weryfikacji mieszkaniec ma otrzymywać komunikat „przyjęto zgłoszenie”, a następnie będzie informowany o jego dalszym procedowaniu. Jeśli usterka zostanie naprawiona, zgłaszający otrzyma informację o wykonaniu zgłoszenia – podobnie w wypadku, kiedy problem nie zostanie rozwiązany. – W sytuacji, gdy dane zgłoszenie nie może zostać zrealizowane, wykonawca zgłoszeń nadaje status „zawieszone” lub „zamknięte” i uzasadnia – napisano w zarządzeniu prezydenta miasta dot. „Dbamy o Bydgoszcz”.
Kiedy aplikacja trafi do mieszkańców? Zastępca prezydenta Bydgoszczy Michał Sztybel podkreślił jednak, że „Dbamy o Bydgoszcz” wciąż jest sprawdzana. – Testujemy i poprawiamy, szkolimy się wewnętrznie. Nie chcę podać konkretnej daty, bo nie pokażemy jej światu, póki sami nie będziemy w 100% zadowoleni – przekazał. Zapewnił jednak, że nastąpi to tak szybko, jak to będzie możliwe.
Na Kujawskiej nie jest już ciemno
W tym tygodniu udało się natomiast przywrócić oświetlenie południowej części przebudowywanego ronda Kujawskiego. Jak pisaliśmy na naszych łamach, problem z brakiem oświetlenia na ulicy Kujawskiej (od ronda do stacji paliw) trwał od połowy grudnia. Piesi i kierowcy skarżyli się na duże niebezpieczeństwo podczas wieczornego i nocnego pokonywania tego odcinka – zwracając uwagę, że w nieoświetlonej części Kujawskiej znajduje się przystanek autobusowy.
Dwukrotnie prosiliśmy drogowców o interwencje w sprawie braku oświetlenia nie tylko na Kujawskiej, ale też w pobliżu tymczasowego przejścia dla pieszych przy Zielonych Arkadach u wykonawcy przebudowy (konsorcjum firm Gotowski, PBDI i Tor-Krak). – Wiemy o sprawie dodatkowego doświetlenia przejść dla pieszych w obrębie realizowanej inwestycji. W poniedziałek, podczas rady budowy, będziemy ponownie sygnalizować wykonawcy, aby dodatkowo doświetlił przejścia dla pieszych na Wojska Polskiego – poinformował w połowie lutego rzecznik ZDMiKP Tomasz Okoński.
W miniony wtorek (3 marca) po niespełna trzech miesiącach odcinek ulicy Kujawskiej został ponownie oświetlony – wykonawca inwestycji uruchomił istniejące latarnie. Użytkownicy dróg dostrzegli już w tym miejscu poprawę bezpieczeństwa.
Apele o wcześniejsze zapalanie i późniejsze gaszenie
Odpowiednie oświetlenie ulic – zwłaszcza w deszczowe popołudnia i wieczory – to jeden z czynników znacznie wpływających na bezpieczeństwo pieszych i kierowców. Jednak w Bydgoszczy często zdarzają się sytuacje, że elektroniczne systemy, odpowiedzialne za włączenie latarni – zawodzą. Tak było m.in. w miniony poniedziałek czy pod koniec stycznia.
Bydgoscy społecznicy uważają, że miasto powinno zadbać o wcześniejsze włączanie i późniejsze gaszenie oświetlenia ulicznego. I powołują się na przykład Wrocławia, z inicjatywy tamtejszego oficera pieszego Tomasza Stefanickiego oraz działaczy z Akcji Miasto odbyła się duża akcja przestawiania zegarów sterujących oświetleniem ulicznym. Od początku października 2018 latarnie uliczne w stolicy Dolnego Śląska włączają się 10 minut wcześniej i wyłączają 10 minut później niż w poprzednich latach. – Celem tej zmiany jest poprawa warunków bezpieczeństwa na naszych ulicach – podkreślał Stefanicki.
Przyspieszenie włączania latarni wymagałoby by jednak zgody miasta i zmian warunków umowy z Eneą w zakresie eksploatacji oświetlenia oraz zwiększenia kosztów zużycia energii elektrycznej na potrzeby oświetlenia. Mając jednak na uwadze problemy w podpisaniu umowy na utrzymanie lamp oraz rosnące koszty cen prądu, trudno jednak spodziewać się, że miasto zdecyduje się na taki krok. Patrząc jednak na poniższe zdjęcia trudno nie odnieść wrażenia, że brak wcześniejszego oświetlenia dróg w Bydgoszczy znacząco wpływa na bezpieczeństwo, a koszty śmiertelnego wypadku – zarówno społeczne, jak i osobiste dla rodziny zmarłego – są znacznie większe, niż konieczność dopłaty na oświetlenie.
- Posłowie Bogucki i Schreiber przekonują: Sytuacja finansowa samorządów nie uległa zmianie - 11 grudnia 2024
- Konfederacja z rózgą dla rządu Tuska. „Tłuste koty PiS-u zostały zamienione na tłuste koty KO i PSL” - 11 grudnia 2024
- Sztuka wychodzi z Politechniki. Uczelnia nawiązała współpracę z III LO - 11 grudnia 2024