Wielkie śledztwo bydgoskiej policji. 10 mieszkańców województwa oskarżono o wyłudzenie 50 milionów złotych
Dodano: 04.11.2021 | 10:48Na zdjęciu: Policja/zdj. ilustracyjne
Fot. Flickr
Prokuratura Regionalna w Gdańsku skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 10 mieszkańcom województwa kujawsko – pomorskiego oskarżonym o wyłudzenie ponad 400 kredytów na łączną kwotę około 50 milionów złotych.
Jak informuje Prokuratura Regionalna w Gdańsku, jest to już kolejny akt oskarżenia w prowadzonym wspólnie z funkcjonariuszami Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy śledztwie dotyczącym wyłudzeń, dokonanych w okresie od 2009 do 2013 roku. Poszkodowanych jest szereg banków i instytucji finansowych. Zarzuty w tej sprawie usłyszało już 50 osób.
– Oskarżonym zarzucono popełnienie łącznie ponad 430 czynów, przy czym główna organizatorka procederu Magdalena S. usłyszała 371 zarzutów dotyczących wyłudzeń na szkodę szeregu banków i innych instytucji finansowych. Kwota wyłudzonego kredytu wynosiła od 90 tysięcy do 1,6 miliona złotych – przekazują prokuratorzy.
Jak wyglądał mechanizm działania grupy przestępczej? W toku śledztwa ustalono, że główna oskarżona – Magdalena S. nakłaniała inne osoby do tego, aby brały kredyty i pożyczki. Wraz z współpracującymi z nią pośrednikami wyszukiwała osoby, które były skłonne wziąć kredyt lub pożyczkę na swoje dane wiedząc, że pozyskane środki będą przeznaczone dla Magdaleny S. – przy czym kobieta deklarowała, że spłaci zobowiązania.
CZYTAJ TAKŻE: Jak przebudować Nakielską? Startują konsultacje w sprawie kolejnego odcinka ulicy
– „Słupy” były wyszukiwane wśród znajomych, sąsiadów czy współpracowników. Magdalena S. zapewniała, że pieniądze potrzebne są na dużą inwestycję w postaci budowy domu spokojnej starości pod Bydgoszczą. W trakcie rozmów z osobami, które miały brać dla niej kredyty, obiecywała zatrudnienie w tym ośrodku – czytamy w komunikacie gdańskiej prokuratury. Wszystkie formalności związane z otrzymaniem kredytu lub pożyczki załatwiała oskarżona Magdalena S. bądź współpracujący z nią pośrednik finansowy.
Prokuratura Regionalna w Gdańsku podkreśla, że kredyty lub pożyczki były udzielane na podstawie nierzetelnych danych wpisywanych do wniosków i umów pożyczkowych oraz nierzetelnych zaświadczeniach o zarobkach i zatrudnieniu oraz braku innych zobowiązań finansowych. Magdalena S. dostarczała „słupom” formularze dokumentów kredytowych i wskazywała określony bank lub instytucję finansową, z której mieli wyłudzić pieniądze. Przypominała też, by składać wnioski o kolejne kredyty w innych bankach w jak najkrótszym czasie – jeszcze przed odnotowaniem w Biurze Informacji Kredytowej.
Uczestniczące w procederze osoby dostawały 10 procent z wyłudzonych kredytów i pożyczek. Początkowo Magdalena S. spłacała raty – bezpośrednio lub przez osoby zaciągające kredyt, ze środków pieniężnych przekazanych przez nią. Skąd pochodziły pieniądze? W śledztwie ustalono, że z… kolejnych kredytów lub pożyczek zaciągniętych przez kolejne „podstawione” osoby. – Po upływie kilku miesięcy Magdalena S. zaprzestawała spłaty lub przekazywania środków na ten cel – dodają śledczy.
Prokuratura Regionalna w Gdańsku podkreśla, że dziesięciu podejrzanym o wyłudzenia grozi do 10 lat więzienia. Kara dla Magdaleny S. może być natomiast zwiększona od połowę, gdyż z popełniania przestępstw uczyniła sobie stałe źródło dochodu.