Marcin zaginął w lipcu. Laboratorium kryminalistyczne bada pewien wątek

Dodano: 30.12.2022 | 19:12

Na zdjęciu: Poszukiwania Marcina Kowalskiego trwają od kilku miesięcy.

Fot. archiwum

To bardzo zagadkowe zaginięcie. Marcin Kowalski ostatni raz widziany był 30 lipca w Byszewie koło Koronowa – ponad 50 kilometrów od miejsca swojego zamieszkania. Do dzisiaj 38-latek nie został odnaleziony.

– Funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Pile wspólnie z policjantami z Komisariatu Policji w Koronowie prowadzą zintensyfikowane poszukiwania 38-letniego mieszkańca gminy Wyrzysk, który 30 lipca był widziany w miejscowości Byszewo gm. Koronowo – tak rozpoczynał się oficjalny komunikat zamieszczony na stronie internetowej KPP w Pile.

– Od tamtej pory nie nawiązał żadnego kontaktu z rodziną. Osoby, które mogą posiadać jakiekolwiek informacje związane z miejscem przebywania mężczyzny proszone są o kontakt. Policjanci zajmują się zaginięciem Marcina Kowalskiego, 38-letniego mieszkańca gminy Wyrzysk, który ostatni raz był widziany 30 lipca w miejscowości Byszewo gm. Koronowo. Do chwili obecnej nie nawiązał on żadnego kontaktu z rodziną. Zaginiony ma 170 cm wzrostu, oczy koloru brązowego, włosy ciemne oraz widoczny zarost na twarzy.

Cecha charakterystyczna mężczyzny to tatuaż na prawym przedramieniu z napisem „Nulla Dies Sine”. Wszystkie osoby, które widziały mężczyznę lub mogą posiadać informacje na temat jego aktualnego miejsca przebywania proszone są o kontakt z Komisariatem Policji w Wyrzysku pod nr telefonu 47 77 418 20 lub Oficerem Dyżurnym Komendy Powiatowej Policji w Pile pod nr 47 77 415 60 – apelowali funkcjonariusze.

Znaleziono samochód, telefon i dokumenty

Jak informował profil społecznościowy „Zaginieni – pomóżmy ich odnaleźć”, Marcin ostatni raz widziany był w sklepie w Byszewie (gm. Koronowo). 2 sierpnia w tej samej miejscowości odnaleziono samochód 38-latka, a w nim telefon i dokumenty. Służby prowadziły działania polegające m.in. na przeszukaniu terenu leśnego oraz jeziora przy użyciu specjalistycznego sprzętu. Niestety bezskutecznie.

Trudno dostępny rejon

Ostatnio sprawą zainteresował się program „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie”. Odcinek został wyemitowany 26 listopada na antenie TVP. – Nie życzę nikomu bycia tam, otwierania rzeczy, a jego nie ma – mówiła w programie siostra zaginionego. – To jest po prostu straszne i gdyby nie to, że był mój mąż ze mną to nie wiem jakbym tam przeżyła – dodała.

Na miejsce udała się również ekipa telewizyjna wraz z policją i grupą poszukiwawczą „Bizon” z Solca Kujawskiego. Po paru godzinach przeczesywania lasu i zarośli wokół zbiornika, gdzie porzucony został samochód i którym poruszał się zaginiony ratownicy odnaleźli ubranie. Karol Gramowski – dowódca GRS OP Bizon Solec Kujawski podkreślał na antenie TVP, że rejon w którym odnaleziony został samochód jest terenem bagnistym ze zbiornikami wodnymi, a także stromymi wzgórzami.

Paczka papierosów

W programie padło stwierdzenie, że znaleziony fragment ubrania może należeć do zaginionego, ponieważ jest zgodny z rysopisem. Oprócz tego obok ubrania znaleziono paczkę papierosów, która pokrywała się z papierosami odnalezionymi w samochodzie poszukiwanego. Miejsce to zostało zabezpieczone przez policję.

„Poszukiwania nie zostały zakończone”

O postępy w sprawie postanowiliśmy zapytać Komendę Powiatową Policji w Pile. – Poszukiwania nie zostały zakończone i funkcjonariusze Komisariatu Policji w Wyrzysku w dalszym ciągu pracują nad sprawą zaginięcia pana Marcina Kowalskiego – przekazał nam st. sierż. Wojciech Zeszot, Oficer Prasowy KPP w Pile.

– Podczas działań poszukiwawczych została ujawniona część odzieży wierzchniej, która mogła należeć do zaginionego mężczyzny, ale nie została rozpoznana przez członków jego rodziny. Ujawniona odzież została zabezpieczona oraz przekazana do Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu, które sprawdzi czy odzież mogła należeć do zaginionego. W dalszym ciągu policjanci weryfikują kontakty i miejsca, gdzie mężczyzna mógł się pojawić. Poszukiwania pana Marcina Kowalskiego nadal trwają – dodaje funkcjonariusz.