Lista odwołanych wydarzeń i zamkniętych miejsc [AKTUALIZACJE NA BIEŻĄCO]

Śnieg i lód same zniknęły, czyli jak to jest z odśnieżaniem w Bydgoszczy

Dodano: 14.02.2023 | 10:22

Na zdjęciu: Silne opady śniegu

Fot. Jakub Soboczyński/archiwum

Przez około tydzień po opadach śnieg i lód utrzymywały się na niektórych bydgoskich jezdniach, a także chodnikach i drogach rowerowych. Trzeba było czekać aż deszcz je wymyje. – Nie da się odśnieżyć wszystkiego. Tak jest na całym świecie – mówi rzecznik prasowy ZDMiKP Tomasz Okoński

Jak jest w teorii?

Odśnieżanie miejskich ulic odbywa się na podstawie „Planu zimowego utrzymania ulic na terenie Bydgoszczy”. Zarząd Dróg kieruje wszystkimi działaniami związanymi z zimowym dbaniem o jezdnie i chodniki, ale w proces włączonych jest też wiele innych podmiotów – od straży miejskiej, przez Wydział Zarządzania Kryzysowego, Miejskie Wodociągi i Kanalizację oraz ADM aż po przedsiębiorstwa, którym zlecono odśnieżanie.

Wszystkie ulice w mieście podzielono na standard I i standard II. W ważniejszej grupie znalazło się 350 kilometrów bydgoskich jezdni – głównie drogi krajowe i wojewódzkie, które muszą być czarne i przejezdne, a luźny śnieg może występować tylko przez kilka godzin po ustaniu opadów. Drogi o standardzie II, czyli mniej uczęszczanie jezdnie, drogi osiedlowe i gruntowe, są odśnieżane interwencyjnie, gdy zakończone zostaną prace na ulicach o wyższym standardzie.

Podobnie jest z chodnikami. Drogowcy wyznaczyli do odśnieżania kluczowe ciągi chodników, najważniejsze schody, miejsca w strefie płatnego parkowania oraz przystanki tramwajowe i autobusowe oraz wybrane w porozumieniu ze środowiskami rowerowymi 9 kilometrów dróg rowerowych.

A jak jest w praktyce?

Po opadach z początku lutego najważniejsze ciągi z reguły były odśnieżone, choć mieszkańcy zgłaszali miejsca, gdzie śnieg lub lód nadal zalegają. Zdarzało się to na przykład w otoczeniu przystanków czy na drogach rowerowych – również w miejscach, które w teorii powinny być odśnieżone.

Od początku ubiegłego tygodnia opady ustały, ale śnieg i lód na chodnikach i bocznych uliczkach utrzymywały się. Kierowanie się priorytetem odśnieżania większych ulic tuż po opadach jest oczywiście uzasadnione, ale mieszkańcy zastanawiali się, dlaczego w kolejnych dniach nic nie da się zrobić na bocznych jezdniach i chodnikach. Można było bowiem odnieść wrażenie, że lód i śnieg będą utrzymywać się na nich aż stopnieją. Jeśli termometry wskazywałyby wartości poniżej zera przez trzy tygodnie, to tyle czasu nawierzchnia byłaby pokryta lodem. Ostatecznie po tygodniu od opadów przyszedł deszcz i w ciągu doby wszystko wymył.

Wszystkiego odśnieżyć się nie da

– Mamy świadomość, że nie uda się odśnieżyć wszystkich miejsc, placów, chodników w mieście. Tak jest na całym świecie. Trwałoby to tygodniami i kosztowało setki tysięcy złotych – mówi Okoński.

Jak wylicza rzecznik, łącznie jest to pół miliona metrów kwadratowych chodników, które wymagają przede wszystkim ręcznego odśnieżania. Zimowe utrzymanie chodników oraz miejsc w strefach płatnego parkowania podzielone jest na mniejsze zadania powierzone pięciu firmom. W okresie zimowym zatrudniają one ponad 100 osób i są wyposażone w 20  mikrociągników.

Trzeba zgłaszać

W tej sytuacji Okoński zachęca, aby dokonywać zgłoszeń telefonicznych lub w Aplikacji Dbamy o Bydgoszcz. – Od tygodnia nasze brygady już kilkadziesiąt razy wyjeżdżały i posypywały piaskiem miejsca szczególnie niebezpieczne wskazane przez mieszkańców. Ponadto, jeżeli mieszkańcy wskazują miejsca, które powinny być posypane piaskiem przez zewnętrznego wykonawcę, zgłaszamy mu to i musi on wykonać poprawki – mówi rzecznik drogowców.

Wszelkie uwagi i interwencje związane z prowadzoną akcją Zima można zgłaszać telefonicznie (tel. 52 582 27 14 lub 15, kom. 783 931 717), mailowo: utrzymanie@zdmikp.bydgoszcz.pl oraz przez aplikację Dbamy o Bydgoszcz

Sebastian Torzewski