„Córka chora na koronawirusa” i napad na mieszkania. Seniorzy uwierzyli w legendy oszustów i stracili pieniądze
Dodano: 05.08.2023 | 08:58Na zdjęciu: Dwoje mieszkańców Torunia w sumie straciło niemal 140 tysięcy złotych.
Fot. FreeImages
To kolejny raz, kiedy oszuści zadziałali „pod legendą”. – Pomimo działań profilaktycznych oraz licznych apeli o zachowanie czujności, przestępcom w dalszym ciągu udaje się ten haniebny proceder – mówią policjanci.
Do obu zdarzeń doszło w miniony wtorek, 1 sierpnia w Toruniu. Najpierw tuż przed godziną dziesiątą, telefon odebrała 85-letnia mieszkanka miasta, do której zadzwonił mężczyzna i przedstawił się jako lekarz. – Poinformował kobietę, że jej córka jest w stanie krytycznym w związku z zakażeniem koronawirusem i konieczna jest pilna terapia ratująca życie, która kosztuje znaczną sumę pieniędzy – mówi sierż. sztab. Sebastian Pypczyński z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. Seniorka uwierzyła w historię, a pieniądze – ok. 15 tysięcy złotych – przekazała „pielęgniarce”, która zapukała do drzwi jej mieszkania.
Tego samego dnia, tyle, że po południu oszukany został 76-latek, do którego zadzwonił mężczyzna, a ten przedstawił się w rozmowie jako funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego Policji. – Oszust poinformował, że chce uchronić go przed napadem na jego mieszkanie, zaplanowanym przez grupę przestępców – dodaje Pypczyński i precyzuje, że senior otrzymał instrukcję, aby wypłacić z konta bankowego wszystkie zgromadzone pieniądze, a także te, które posiada w domu jako oszczędności. Także i w tym przypadku senior uwierzył w tę legendę, tracąc w ten sposób 115 tysięcy złotych.
Policjanci kolejny raz przypominają, że nie informują obywateli o prowadzonych przez siebie działaniach, a tym bardziej, nie żądają od nich jakichkolwiek pieniędzy.