Tragedia w Wąsoszu. Plażowicz zauważył unoszące się ciało

Dodano: 11.09.2023 | 12:51

Na zdjęciu: Do tragedii doszło w niedzielę nad jeziorem w Wąsoszu.

Fot. Szymon Fiałkowski/archiwum

Tragedia nad jeziorem w Wąsoszu w powiecie nakielskim. Nie żyje mężczyzna.

Służby ratownicze zostały wezwane na miejsce zdarzenia o godz. 14:35. Jeden z plażowiczów zauważył wówczas unoszące się wodzie ciało. Policjanci przybyli na miejsce zdarzenia i potwierdzili zgłoszenie.

Ciało mężczyzny zostało wyciągnięte z wody, ale mimo reanimacji nie udało się go uratować. Znane jest jego tożsamość – to 48-letni mieszkaniec Piekar Śląskich.

Trwa śledztwo dotyczące szczegółowych okoliczności tragedii. Wykluczono udział osób trzecich. – Śledczy pod nadzorem prokuratury prowadzą działania zmierzające do wyjaśnienia sprawy – mówi asp. Zofia Wrzesz z Komendy Powiatowej Policji w Nakle.

Tragedia w Kruszwicy i poszukiwania pod Toruniem

W sobotę do tragicznego zdarzenia na wodzie doszło także na jeziorze Gopło w Kruszwicy. 26-latek zginął po wypadnięciu z motorówki. Trwa śledztwo. Jak informuje Radio ZET, z ustaleń służb wynika, że łodzią podróżowało więcej osób.

Cały czas trwają poszukiwania mężczyzny, który w niedzielę został porwany przez nurt Wisły w Górsku. 38-latek pospieszył na ratunek 10-letniemu synowi, który zażywając kąpieli w rzece, zaczął tonąć. Mężczyzna zdołał chłopca wyciągnąć na brzeg, ale sam po chwili zniknął pod powierzchnią wody.

Dotychczas zaginionego nie udało się odnaleźć. Dzisiaj rano poszukiwania zostały wznowione.

Policjanci radzą, aby unikać kąpieli w rzekach. – Ze względu na swój nurt są one niebezpieczne nawet dla najlepszych pływaków. Często nie jesteśmy w stanie ocenić, czy woda, w której się kąpiemy, nie kryje w sobie niebezpiecznych niespodzianek w postaci miejsc zabagnionych, zarośniętych, zatopionych konarów czy też zimnych i zdradliwych prądów wodnych – mówi sierż. sztab. Sebastian Pypczyński z Komendy Miejskej Policji w Toruniu.