„Doradcy inwestycyjni” i „pracownik banku” oszukali bydgoszczan. Ofiarami – seniorka i 43-latek
Dodano: 29.08.2024 | 08:47Na zdjęciu: Policja/zdj. ilustracyjne
Fot. SF
70-latka straciła ponad 100 tysięcy, a 43-latek – 200 tysięcy. To efekt działań oszustów, podających się za doradców inwestycyjnych i pracowników banku. Bydgoszczankę pozbawiono oszczędności życia poprzez fałszywe ogłoszenie w mediach społecznościowych dotyczące inwestycji w akcje Orlenu.
Policjanci z bydgoskich Wyżyn otrzymali dwa zgłoszenia dotyczące oszustw. Ofiarą pierwszego padła 70-letnia bydgoszczanka, która na jednym z portali społecznościowych znalazła informację o możliwości zakupu akcji Orlenu i zadzwoniła pod podany w opisie posta numer telefonu. Połączenia nikt nie odebrał, ale chwilę później skontaktowała się z nią kobieta, która nadała jej rzekomy numer klienta oraz przekazała dane księgowej oraz analityka, którzy mieli kierować procesem inwestowania.
– Kolejny telefon odebrany przez seniorkę niósł już poważniejsze konsekwencje. Oszustka – rzekoma analityczka – przesłała pokrzywdzonej link i poleciła jej zainstalować specjalną aplikację. Jak się później okazało, było to oprogramowanie do zdalnej obsługi pulpitu – relacjonuje kom. Lidia Kowalska z biura prasowego bydgoskiej komendy miejskiej.
Seniorka, kierowana przez fałszywą doradczynię, zalogowała się na swoje konto i zrobiła przelew w kwocie 850 złotych. Poprzez oprogramowanie wyłudzacze uzyskali jej dane do logowania się na konto i mogli je zdalnie „wyczyścić”, co też niestety zrobili. Dodatkowo, wzięli na nią kredyt w kwocie 30 tysięcy złotych. Łącznie 70-latce skradziono ponad 138 tysięcy złotych.
CZYTAJ TAKŻE: 30 lat po zabójstwie na Pikniku Country w Fordonie. Jak impreza zamieniła się w tragedię
Jeszcze większe straty poniósł 43-latek z Bydgoszczy, który uwierzył w informacje przekazane przez rozmówcę podającego się za pracownika banku, w którym mężczyzna ma konto. – Poinformował on bydgoszczanina, że jego pieniądze na koncie są zagrożone, gdyż ktoś rzekomo próbuje wykonać nieautoryzowane przelewy – kontynuuje kom. Kowalska.
Pierwotnie pokrzywdzony nie uwierzył w rzekome zagrożenie i nabrał podejrzeń, ale wówczas przestępcy zastosowali wobec niego spoofing. To rodzaj ataku, w którym przestępcy podszywają się pod banki, instytucje i urzędy państwowe, firmy, a nawet osoby fizyczne w celu wyłudzenia od swoich ofiar danych lub pieniędzy. 43-latek po chwili otrzymał telefon od oszusta z numeru podpisanego jako telefon z banku i podczas długiej rozmowy wpadł w pułapkę zastawioną przez naciągaczy. Na wskazane konto w innym banku przelał im 200 tysięcy złotych.
- Posłowie Bogucki i Schreiber przekonują: Sytuacja finansowa samorządów nie uległa zmianie - 11 grudnia 2024
- Konfederacja z rózgą dla rządu Tuska. „Tłuste koty PiS-u zostały zamienione na tłuste koty KO i PSL” - 11 grudnia 2024
- Sztuka wychodzi z Politechniki. Uczelnia nawiązała współpracę z III LO - 11 grudnia 2024